1/1

149 15 28
                                    

Właściwie sam nie wiedział jak do tego doszło. Jednego dnia miał ochotę zabić świętego wybrańca, a następnego obudziło się w nim uczucie którego on sam nie potrafił wyjaśnić. Gdy tylko widział jak rudowłosa małpa do niego podchodzi, miał ochotę wziąść jabłko i rzucić jej prosto w twarz.

- święty potter, dobre - do jego uszu dobiegły oto te słowa. Nie bardzo wiedział kto je powiedział. Nie skupiał sie na nikkim innym poza Harry'm.

Natychmiastowo się ocknął, nie bardzo wiedząc przez chwilę gdzie się znajduje.
Rozglądając sie, czuł się jakby dopiero co się obudził i wstawał ze swojego wygodnego łóżka. Niestety to tylko puste nadzieję. znajdował się na lekcji eliksirow.

- nasz święty Pottet znowu odwala, myśli że jest najlepszy prawda Draco? - powtórzyła dziewczyna pstrykając przyjacielowi przed twarzą palcami.

- tsa tsaaa oczywiście...swięty wybraniec - odparł niechętnie przewracając oczami.

- co Ci jest?

- mi? - niechętnie odwrócił wzrok od Harry'ego i zwrócił to w stronę Pansy.

- tak tobie słonko zachowałeś się jakbyś dopiero co obudził się z jakiegoś transu - rzekła poważnie, dziewczyna od samego początku wiedziała, że Draco jej nie słucha. W końcu znała go na tyle, że wiedziała kiedy ma ją gdzieś.

- oj przestań zamyśliłem się, zajmij się w końcu czymś pożytecznym, a nie czepiasz się mnie - obracając piórem w palcach, spojrzak na biurko.

- nie czepiam ostatnio bardzo dziwnie się zachowujesz, unikasz nas, unikasz Potter'a... Chciała bym zrozumieć co się z tobą dzieje. Zakochałeś się czy jaki grzyb Draco? Nigdy tak nie robiłeś, zawsze go obrażałeś, a teraz co?

- ja zakochać? Jedyna osoba w której mógłbym się zakochać, to ja sam. Nie ma nikogo kto byłby w stanie zdobyć moje serce. Niestety ślubu z lustrem nie dam rady wziąć, a szkoda. A co do obrażania..nie mam ostatnio na to weny...nie wszystko kręci się tylko w okół niego...

- nie żartuj sobie...ostanio tak się zachowywałeś gdy zabrakło twoich ukochanych jabłek, miałeś depresję przez dwa dni i każdemu się odrywało. Nawet nauczyciele już mieli dosyć twojego pyskowania, a znasz ich granice tolerancji co do Ciebie.

- nie to nie to samo, zaraz...czy ty porównujesz miłość żywego człowieka do jabłek? Ciebie już do reszty powaliło? Przecież to chore...

- połowa szkoły shipuje cię z jabłkiem, co ja na to poradze? Nie jesz żadnych innych owoców. Ciągle tylko "są jabłka?" "zjadł bym jabłko " gadasz jak Luna tyle że ona ma opsesje na punkcie budyniu.

- nie przesadzaj...aż tak źle nie ma jeszcze ze mną, żebym zakochał się w owocu. Jeśli była byś łaskawa chętnie się dowiem co to za osoba z którą mnie nasza " kochana " szkoła shipuje..

- możesz się załamać, ja sama się załamałam gdy to pierwszy raz usłyszałam... z Ciotterem... Shipują cię z naszym "kochanym"Potter'em, co ty na to?

-... Wtf? Co proszę? Mnie z tym wybrańcem? Skarbie ja bym z nim nie był nawet gdyby mi zapłacili. Nie pasujemy do siebie,a ja jestem 100% hetero. Ja i Potter...tego świat nie wiedział...

- fajnie...gdyby mi się chciało kłóciła bym się,czy aby na pewno w 100%. Zresztą... Zbieraj się koniec lekcji, musimy iść na obiad, potem mugoloznastwo i mamy wolne.

- co ty na to żeby olać mugoloznastwo? Nienawidzę tego przedmiotu prawie tak samo jak czerwonych jabłek - pakując swoje rzeczy próbował dostrzec czy Harry opuścił już salę.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 30, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Jedna gra - Drarry/shot ^ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz