Y/N jechała ja 6 rok do Hogwartu .
Y/N udała się z Hagridem szukać zeczy na ślimaczki które Ron wyrzygał.
-Y/N poczekaj przed sklepem ja pujdę zobaczyć czy coś tu będzie
-dobra
Y/N czekała na Hagrida przed sklepem gdy nagle wpadł na nią blond włosa fretka o imieniu dracze
-CO TY ROBISZ PATAFIANIE
-uu widzę ,że ktoś tu pokazuje swoje pazurki
-zamknij ryja malfoy
-dasz się umówić na dzisiejszy wieczór ?😼
-możliwe , a o której ?
-dziś o 00:00 w moim pokoju
-jeśli mi się uda to może wpadnę
-mm do zobaczenia skarbie
*Y/N się zarumieniła**00:00*
Y/N wleciała z buta do pokoju malfoya w czerwono krwistej sukience czarnych szpilkach biżuteri i miała warkocza
-ale tu masz chlew
-urok osobisty
-yhm
-pięknie wyglądasz Y/N
-wiem
-aha
-no po co mnie zapraszałeś?
-no na randkę a co chyba nie na chlanie
-no dobra to przejdźmy do rzeczy
-mmm a co masz na myśli 😼?
-dobrze wiesz co😼
Draco podszedł do Y/N i zaczoł rozbierać JOM .
A Y/N robiła salta
-CO TY ROBISZ IDIOTKO
-No salta a co innego robi się na randkach ?
-yyy
-no co się robi ?
-zostaw wszystko mnie 😼
-dobrze 😼
Dracze znowu zaczoł rozbierać sukienkę Y/N
Gdy już wylądowali w łóżku to wiadomo co robili 😏😏*Rano*
Blase rano wbił do pokoju malfoya by się napić ognistej bo dziś SOBOTA ,
Lecz zastał Y/N i dracona w jednym łóżku
-uuu Draco widzę że udało ci się wygrać zakład
-JAKI ZAKŁAD
-Draco ci jeszcze nie powiedział
-Draco czy ja o czymś nie wiem ?
-Niee
-blase o co kaman ?
-no miałem zakład z smokiem że jeżeli w ciągu tygodnia cię nie zaciągnie do łóżka to daje mi litr ognistej
*Y/N cała zapłakana wyleciała z pokoju*
-TO NIE TAK JAK MYŚLISZ
Y/N tego już nie słyszała bo była za daleko
-CO TY NAROBIŁEŚ DIABEŁKU
-No co sam chciałeś ten zakład, a pozatym wygrałeś
-No wiem ale Y/N chyba zaczęła mi się po-po-podobać
-No to nie źle*Tymczasem Y/N dla odstresowania robi sobie salta gdy nagle wpadła na Harrego*
-O Jezu przeraszam
-O Y/N znowu salta robiłaś
-Tak Draco mnie wkurzył
-Co ci zrobiła ta fretka
-miał zakład z blasem że jeżeli w ciągu tygodnia zaciągnie mnie do łóżka to dostaje litr ognistej
-Co za matoł
*Harry przytulił Y/N a ona mu zaczęła płakać w ramie **Następnego dnia*
Y/N budzi się cała rozczochrana i odrazu pobiegła do łazienki ogarnąć się*Po wyszukiwaniu się*
-No i teraz mogę żyć
Gdy Y/N szła korytarzem to spotkała Harrego
-o hej
-hej , jak ci się spało
- bardzo dobrze ,a tobie
- nie najgorzej ,ale mam takie dziwne pytanie 😳😳
-wal
-Zostaniesz moją dziewczyną ?
- OCZYWISCIETak miały miesiące Y/N siedziała cały czas z Harrym i się śmiała ,a Draco nie wychodził z pokoju bo nie widział sensu życia lecz tego dnia postanowił wziąść się w garść
Y/N stała na korytarzu i uczyła się do kartkówki z eliksirów
Gdy Draco do niego podbieg i zagadał
-hej piękna
-czego chcesz malfoy
-ciebie 😼
-MAM CHŁOP-
Y/N nie dokończyła zdania bo Draco wsadził ją do worka
-cicho bądź
5minut później
-gdzie my jesteśmy
-w kiblu
-PO CO SPÓŹNIĘ SIE NA LEKCJE
-Będziemy siedzieć tu tak długo dopuki mi nie przebaczysz
-Sama se wyjdę
-Otuż nie tym razem , na drzwi rzuciłem specjalnie zaklęcie i tylko ja wiem jak je otworzyć
-ugh no dobra*Tymczasem Harry napotyka Lunę na korytarzu*
-O hej luna
-Hej Harry
-Co robisz
-Zjadłabym se budyń
-Ładnie dziś wyglądasz
-dzięki
-chciałabyś się umuwic
-no
-TO dziś o 15 przy toporze
*15:00*
-hej piękna
-hej Harry , po co chciałeś się spotkać ?
- słuchaj , bo mi się podobasz ...
-ALE TY MASZ DZIEWCZYNE
-Wiem ale ona mi się już nie podoba
-nie mogę tego zrobić ,Y/N to moja przyjaciółka
-No to chociaż spróbujmy ,jak ci się nie spodoba to będziemy fRiEnDs
-no okej ...
*1godzina później*
Y/N świetnie się bawiła z draconem
-było zarąbiście co nie
-Nooo
*Draco podchodzi do okna i wywala gały*
-Co się stało
-NIE PODCHODŹ DO OKNA
-PODEJDE
-NIEEEE
-Y/N przepycha dracona i podchodzi do okna i zobaczyła lunę która całuje się z Harrym *
-...
-ostrzegałem
*Y/N cała zapłakana przytuliła się do dracona*
-tak nie może być
-co chcesz zrobić Draco
-IDE GO POBIĆ POPAMIĘTA MNIE DZIAD
-Draco NIE
-*Draco przeteleportował się do Harrego i mu dała lanie na banie a potem teleportował się do Y/N*
-dzięki Draco
-Nie ma za co choć na kebsa
-będziemy robić salta
-czekaj co
- no ja będę robić SLATA a ty będziesz żreć kebsa
- yyy okejY/N zaszła w ciążę po nocy z Draco musiała mu to powiedzieć więc poszła do jego pokoju
-Hej Draco
-siema Y/N
-jestem w ciąży
-CO
-no
-No okej i ?
-MAMY KIDA
-Trudno urodzisz go
- em okej
*Draco i Y/N poszli do dablydaddiego by przyspieszyć porud*
BUM
Y/N miała większy brzuch od hagrida
*Czas poroduwki*
- pielęgniarki przygotowały wszystko co potrzebne gwoźdźie młotek i co najważniejsze DŹWIGA
-TEN KID NIE WYLAZI JUZ 5 GODZIN
-TRZA UZRZYC DZWIGU
Niestety gdy używali dźwigu by wyciągnąć bahora to urwała mu się głowa noga i palec .
NASZCZECIE Draco był dobry w układanki i w mgnieniu oka sklejł koszojada .
Kilka mies puzniej
OKAZAŁO SIE ZE TYM BACHOREM BYLA ASTORIA BO Y/N SIR KIEDYŚ WKURZYLA I ZROBILA Z NIEJ ZUPE I JA ZJADLA .
każdy był w szoku
Zwłaszcza DracoCIĄG DALSZY NASTAPI KIEDYS TAM BAYYY