[4]

20 4 0
                                    


pov: Kei 
Jak wróciłem do domu cały czerwony zastałem już nie śpiącą Tenshi w kuchni z herbatą.

- STARA! - krzyknąłem wbiegając jak poparzony do mieszkania.

- Co się stało!? - krzyknęła przerażona dziewczyna.

- Nie uwierzysz. - zacząłem zasapany , biegłem przez całą drogę.

- Co się .. właśnie stało- usiadłem na krześle i wziąłem oddech.

- Co się stało ?- zapytała.

- Spotkałem Hanme. Dał mi swój numer iiiiii - pisnąłem szczęśliwy, ogólnie zacząłem wydawać z siebie dziwne dźwięki.

- Napisać? Nie napisać? Co mam robić iiii - złapałem się za policzki, zimne ręce schodziły moje czerwone poliki.

- Napisz do niego, wyślij jakiegoś nudesa czy coś.

- Nie żartuj sobie kurwa! Nie śmieszne!- wydarłem się.

Kei
Hej um... to ja :D

Hanma

Ah, napisałeś, więc jak się nazywasz nieznajomy?

Kei
Ah
Tak 
Um nazywam się Kei Tetoro.

Hanma 
Tetoro huh?
Nazywam się Hanma Shuji.

- Babo co ja mam mu teraz napisać do cholery no. - gdy ja przechodziłem przez gay panic Tenshi wyrwała mi telefon.

pov: Tenshi

Kiedy wyrwałam telefon mojemu przyjacielowi szybko pobiegłam do łazienki i zamknęłam się na klucz zanim zdążył mnie złapać. Hmm pomyślmy co by mu tu napisać.

- WIEM! - wydarłam mordę i zaczęła pisać do Hanmy.

- CO WIESZ?! - wrzasnął przerażony. - otwieraj te jebane drzwi wiem, że zaraz coś odjebiesz, kurwa!! .

- Hahaha!! - zaczęłam się śmiać jak opętana i pisać.

Kei
Lubisz w dupe? bo ja tak.

Hanma
Umm.. nie wiem nie próbowałem nigdy.

Kei 
A chcesz spróbować?

Zablokowałam telefon i otworzyłam drzwi. Kei od razu się na mnie rzucił przez co oboje wylądowaliśmy na podłodze w łazience. Od razu wyrwał mi telefon z ręki a ja go zrzuciłam z siebie i szybko poszłam wsunąć pierwsze lepsze buty na nogi i zaczęłam spierdalać z domu zanim Kei ogarnął co napisałam. Biegłam przed siebie tak przez jakieś 2 minuty dopóki się nie wyjebałam, bo jak się okazało założyłam buty Keia a są one o jakieś 5 rozmiarów za duże. leżałam na chodniku patrząc w niebo i dysząc ze zmęczenia. Jednak po chwili ktoś się schylił nad moją głową. Kurwa to Mikey, co on tu robi tak wcześnie jest jakaś 7 rano.

- Hej, czemu leżysz na chodniku o 7 rano? - zapytał zdziwiony.

- Hej, umm.. - co ja mam mu odpowiedzieć, dobra jebać. - uciekam przed Keiem. - odpowiedziałam z uśmieszkiem na twarzy. - Ale wątpię żeby mnie gonił bo zajebałam mu buty.
- powiedziałam podnosząc się i pokazując na buty.

- A czemu przed nim uciekałaś? - zapytał. Nie zdążyłam mu odpowiedzieć bo zauważyłam w oddali biegnącego w moją stronę Keia, i był na boso ale chyba nie zwracał na to teraz uwagi.

- O kurwa! - wrzasnęłam i szybko się podniosłam i zaczęłam biec przed siebie nadal w jego butach, ale mnie w chuj spowalniały przez co Kei się do mnie zbliżał.

- AAAAA!! - zaczęłam wrzeszczeć
.
- NIE UCIEKNIESZ PRZEDE MNĄ! - krzyczał. - POŻAŁUJESZ ZA TO CO ZROBIŁAŚ! - dalej krzyczał i się do mnie co raz bardziej zbliżał. Jak się odwróciłam żeby zobaczyć jak blisko jest i był bardzo blisko, przez te jebane buty znowu się wyjebałam. Kei nie zdążył wyhamować i potknął się przez leżącą mnie i przewrócił się prosto na mnie. Złapał mnie i wstał ciągnąc mnie za sobą. Próbowałam się wyrwać ale to na nic bo jest ode mnie silniejszy. Przerzucił mnie przez ramie jak jakiś jebany worek ziemniaków.

- Pożałujesz za to co zrobiłaś. - powiedział bardzo poważnie i zaczął iść w stronę mieszkania. 
- Przeżyjesz najgorsze męczarnie w swoim życiu. - nadal był bardzo poważny. Ja już przestałam się szarpać to oparłam się łokciami o jego plecy i oparłam głowę na dłoniach. Po chwili minęliśmy Mikey'ego, który stał nadal w tym samym miejscu w którym go zostawiłam. Z uśmieszkiem na twarzy mu pomachałam, on tylko się zaśmiał i poszedł w swoja stronę. Po chwili byliśmy już u nas w mieszkaniu. Ciekawe co mi niby zrobi, ja dobrze wiem że nie mógłby mi zrobić krzywdy, bynajmniej nie aż takiej dużej, chyba. Chyba trochę przesadziłam z tymi wiadomościami, ale trudno przynajmniej było zabawnie.

- Tym razem będziesz żałować tego co zrobiłaś. - powiedział to z taką miną, że zaczyna mi się wydawać, że on wcale nie żartuje.

pov. Kei

Po tym jak złapałem za telefon od razu napisałem do chłopaka.

Kei
lubisz w dupe? bo ja tak.

Hanma
Umm.. nie wiem nie próbowałem nigdy.

Kei
A chcesz spróbować?

Hanma
To dość .. specyficzne pytanie jak na pierwszą rozmowę.

Kei 
Przepraszam cię za to, moja jebnięta współlokatorka zajebała mi telefon 
Zabije ją.
Dosłownie ją zapierdole.
Przepraszam jeszcze raz.

Hanma 
Haha 
Nie martw się ogarniam.
Nie boisz się konsekwencji zabicia kogoś?

Kei 
Po pierwsze to zabrzmiało trochę creepy. 
Po drugie, nie.
Dobra napisze później. 

Od razu po napisaniu tego wybiegłem z domu podążając za dziewczyną. Wzięła moje buty jak ja mam... dobra jebać. Wybiegłem na bosaka by jak najszybciej ją dogonić, widziałem jak się wyjebała przy znajomej sylwetce, dogoniłem ja złapałem za nogi i zacząłem ciągnąć do domu, pomachała komuś.

- Przysięgam ci że dostaniesz mieczem przez plecy, japierdole co ci do łba przyszło!- krzyknąłem po tym jak w końcu dotarliśmy do domu.

- Ugh.... nie robię ci śniadania przez najbliższy miesiąc, a miałem jutro robić naleśniki - warknąłem na nią.

- Ale...

- Idę do szkoły, nie odzywam się do ciebie - wziąłem swoje rzeczy i wszedłem z jak zwykle przewiązanym w pasie drewnianym mieczem. Po dojściu do szkoły zobaczyłem Takemichi'ego więc postanowiłam go trochę nastraszyć.

Podszedłem do niego od tyłu i roztrzepałem włosy na co ten podskoczył.

- Heja blondasku, jak się trzymasz? - zapytałem nieco wyższego od siebie chłopaka.

- Ahh.. wszystko jest w porządku, Tenshi-chan nie przyszła z tobą? - zapytał zdziwiony.

- Nope! Trochę się pokłóciliśmy - zaśmiałem się cicho i poszedłem z chłopakiem do klasy.

Niedługo później przyszła też Tenshi ale jak już mówiłem nie odzywam się do niej.

- Oi Takemichi, zrobić ci na jutro bento? - uśmiechnąłem się do blondyna a temu błysły oczy.

- Naprawdę zrobił byś to dla mnie? dziękuję - wyciągnąłem potajemnie telefon pod ławką.

Kei 
Hej hanma-kun.
Chcesz wpaść do mnie dzisiaj? 
Ten głupi pasożyt wychodzi gdzieś z jej przyszłym chłopakiem. 

Hanma
Aż taki samotny jesteś?
Hmmm... zastanowię się.

Kei

Proszę no.. będę robił naleśniki i będziesz mógł kilka podwędzić.
Co ty na to?

Hanma
W porządku.
Przyjdę.

Jak się spodziewałem Mikey wziął ze sobą Tenshi, mnie też pytał czy bym z nimi poszedł ale odmówiłem z powodu mojego dzisiejszego dnia z Hanmą.

From Whole Another World // TROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz