Rozdział 59 - Powrót do korzeni

741 34 61
                                    

Mayumi tego dnia obudziło głaskanie opuszkami palców po jej nagim ciele. Dotyk ten był tak delikatny, jakby robił go wiatr, który lekko ją muskał, ale miejsca w których to się działo, mówiły jej, że to był Keigo. Wędrował po całym jej ciele, po każdym najmniejszym zakamarku w którym zostawiał niedosyt swojego dotyku. Delikatne zimne place, które ostudzały jej rozgrzane przez noc ciało, wręcz mogłaby przypuszczać, że po jego dotyku ulatywała para. Tam gdzie jego dotyk znikł pojawiała się miękka i puszysta pościel, która opatulała miejsca tak mocno chcące Keiga i łagodziła jego brak.

Było idealnie, a ona jeszcze mocniej wtuliła się w jego skrzydło na którym spała.

Piórka zaszeleściły, jeszcze mocniej ją uspokajając. Palce dalej jeździły po jej ciele, a ona chcąc nieświadomie więcej czułości, naprała mocniej swoim ciałem na Keiga.

- Mayumiś. - powiedział tuż przy jej uchu, a ona słysząc jego niski i zachrypiały przez poranek głos, myślała, że zaraz się rozpłynie. - Musimy wstawać.

Mayumi jakby nie słysząc ostatniej części, zwyczajnie otarła się o niego policzkiem, prosząc o więcej. Keigo widząc to od razu zareagował i złożył czuły pocałunek na jej główce, a zaraz potem na policzku. Ujął końcowo jej twarz i pochylając do góry złożył na jej wargach krótki i powitalny pocałunek, by dzień zaczął się od niego, tak jak ostatni skończył.

- Mayumiś, jesteśmy przecież umówieni. - zaśmiał się gardłowo tuż przy jej uchu. - Hawks i Memoria wiecznie się spóźniać nie mogą przecież. - mówił specjalnie podniesionym głosem, by jeszcze mocniej na nią działać.

Mayumi wyciągnęła nieświadomie dłoń, którą rozłożyła płasko na jego torsie, po czym mocno zacisnęła, nie łapiąc przy tym skóry. Keigo zaśmiał się widząc to, po czym ujął lekko jej dłoń i zaczął składać czułe na niej pocałunki.

W końcu Mayumi podniosła powieki, a widok roztrzepanego wiecznie Keiga, który całował jej dłoń, ale wzrokiem drapieżnym i wyzywającym cały czas kątem oka patrzył prosto na nią, obudził ją znacznie mocniej, niż jakakolwiek kawa.

- Dzień dobry. - powiedział ledwo słyszalnie i czując chłód, instynktownie przysunęła pościel do swoich piersi, za to Keigo odebrał to, że zaczęła się wstydzić.

- Po ostatniej nocy już nie udawaj takiej niedostępnej. - Błysk w oku nie znikł nawet na chwilę, a on nadal górując w tej rozmowie, próbował ją przesunąć na jeden jedyny tor.

- Nie udaję. - zaśmiała się i mocno w niego wtuliła. Pachniał dla niej nijak, bo przez wspólną noc tak długo byli razem, że ich zapachy się albo wymieszały, albo ona już po prostu była do niego przyzwyczajona. Do Keiga, którego tak kochała i miała to szczęście, że on ją też. Ta historia nie zakończyła się jak dla większości kobiet w jej przypadku, że została sama. Keigo został i się w niej zakochał, a ona w nim. - Która jest?

- 6:40.

- To jeszcze mamy chwilkę. - zaczęła się rozciągać, a gdy miała dłonie nad głową i wyciągała je najmocniej jak potrafiła, Keigo wykorzystał chwilę i ściągnął jedną dłonią z niej kołdrę.

Mayumi od razu przeszło zimno, a jej włosy się zjeżyły.

- Oddawaj! - Zła o zabranie ciepełka próbowała wyszarpać kołdrę od Keiga, ale była po prawej łóżka, z której zabrał ją całą. Kołdra była tylko po lewej. Mayumi podparła się rękami, chcąc przejść na drugą stronę łóżka, Keigo jednak znowu wykorzystał moment i to w jakiej pozycji była. Złapał za jej prawą pierś i od razu się do niej przystawił, próbując ssać z niej prawie od razu. Jego język od razu ją drażnił, ale spokojne dłonie na jej piersi i to jak delikatnie ją trzymał, w jakiś pokręcony sposób było dla niej urocze.

Moment of Forgetfulness - Hawks x OcOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz