23. Melania.

1.3K 44 3
                                    

Spotykamy się pod klubem z resztą znajomych. Witam się z Eli buziakiem, muszę przyznać, że nie spodziewałam się zobaczyć jej w takim wydaniu tym bardziej, że wyszła bez Malcolma a tymczasem ona ma na sobie krótką spódniczkę i body na ramiączkach. Spoglądam na resztę dziewczyn i stwierdzam, że tylko ja ubrana jestem w długie jeansy. Reszta ma albo krótkie spodenki albo spódniczki. Trudno ja nie zamierzam zwracać na siebie uwagi.
Stoimy w długiej kolejce do wejścia. Na szczęście chłopaki pomyśleli o alkoholu na czas oczekiwania aż nas wpuszczą. Mają przygotowane drinki w butelkach po soku. Tak więc stoimy w kolejce każdy z plastikowym kubeczkiem wypełnionym po brzegi alkoholowym napojem. Tak to ja mogę czekać i kilka godzin. W końcu też opada ze mnie strach, który towarzyszył mi od czasu gdy w moim życiu pojawił się Blaszka tym bardziej, że teraz jest w szpitalu więc czuje się bezpieczna. Mogę wyluzować i poprostu się bawić. Po kolejnym wypitym kubeczku wchodzimy do środka.
Ten chłopak, który sprzedał nam bilety zarezerwował też łoże. W prawdzie jest mała i nie mieścimy się wszyscy ale i tak fajnie. Będziemy się wymieniać. Teraz dziewczyny siedzą a chłopaki stoją w pobliżu.
Idę z Eli po drinki. Wypijamy je przy barze rozmawiając na temat ludzi z uczelni. Nie obgadujemy poprostu rozmawiamy o tym kto naszym zdaniem jest najbardziej spoko chociaż oczywiście po tak krótkim czasie znajomości za bardzo się nie poznaliśmy.
Na parkiecie tańczy co raz więcej ludzi. Nie długo ma też grać ten DJ. Zamawiamy kolejne drinki tym razem towarzyszy nam kilku chłopaków z którymi przyszliśmy. Śmiejemy się i rozmawiamy przekrzykując się. Zabawa trwa w najlepsze a czas jak zwykle w takich momentach pędzi niczym huragan. W końcu i my idziemy na parkiet. Tańczymy w naszej grupce chociaż jest to co raz trudniejsze. Ludzie pchają się jeden na drugiego. DJ daje czadu a my szalejmy w najlepsze.
Około pierwszej w nocy czuje, że mam dość. W prawdzie impreza jeszcze trwa a ludzie dalej się bawią ale ja powoli odpadam. Od wypitego alkoholu kręci mi się w głowie i mam trudności w zachowaniu postawy pionowej.
- Ok ja mam dosyć Eli- Bełkocze do przyjaciółki, która jest chyba w trochę lepszym stanie ode mnie.
- No co ty przecież świetnie się bawimy.
- Ja już nie daje rady. Nie czuję nóg.
- Dobra to zadzwonię po Malcolma żeby po nas przyjechał.
- Nie, dam sobie radę. Baw się jeszcze. Jutro się spotkamy.
- Mel nie zostawię cię.
- Skarbie dam sobie radę.- Eli kręci głową i pisze gdzieś wiadomość ja w tym czasie żegnam się ze znajomymi.
- To po jeszcze jednym- Eli zamawia kolejne shoty a ja aż się wzdrygam ale piję.
- Pa kochana.- Nachylam się i chce się z nią pożegnać ale ona mnie przytrzymuje i drze się do ucha.
- Odprowadzę cię do wyjścia.- Obejmuje mnie i prowadzi. Na prawdę jestem nieźle narąbana.
Na zewnątrz dziękuję jej jeszcze raz za to, że zapłaciła za mój bilet chociaż nie wiem czy rozumie co mówię. Przytulamy się a wtedy czuję jak za mną ktoś staje a Eli uśmiecha się podejrzliwie.
- To pa Mel. Teraz jestem o ciebie spokojna.- Nie mówiąc już nic do niej odwracam się za siebie i widzę Sedrica. Wygląda jak zwykle bosko. Serce mi przyspiesza a skóra mrowi.
- Eli to jednak podstępna małpa.- Mówię i czekam jednocześnie.
- Odwiozę cię tylko bezpiecznie do domu Melanio. Nie chciałaś, żeby zrobiła to Eli i Malc więc będę to ja.
- Nie mam siły się z tobą kłócić.- Bełkocze chyba jeszcze bardziej pijana niż przed chwilą.
- Oj Mel- Śmieje się i nagle dziwnie się unoszę. Bierze mnie na ręce i niesie do auta. Kiedy siedzę już bezpiecznie przypięta a on włącza się do ruchu spoglądam na niego chociaż głowę mam opartą o zagłówek a oczy ciężkie dostrzegam jego profil. Zmierzwione włosy jak by dopiero mokre po prysznicu wytarł ręcznikiem i okulary dzięki, którym lepiej widzi po zmroku i wygląda jeszcze bardziej seksi.
- Mmmm taki seksowny- mruczę wcale nie świadoma, że on to słyszy.
- Moja Maleńka- Wzdycha a ja próbuję ze sobą walczyć ale w końcu się poddaje i zasypiam.
Czuje, że Sed znowu mnie niesie. Mimowolnie zakładam mu ręce na szyję i wtulam się w jego szyję. Nie otwieram oczu. Czuje jak jedną ręką otwiera. Wchodzimy do środka a ja czuję znajomy zapach nie perfum mamy a Sedrica. Przywiózł mnie do siebie. Odklejam się od niego i otwieram oczy. Patrzę na niego.
- Hej, wiem, że miałem odwieźć cię do domu ale nie mogłem cię dobudzić a nie chciałem wnosić cię do twojego domu.
- No....nic nie szkodzi- jąkam się i bełkocze nadal pijana i zaspana.- Możesz mnie już postawić, dam sobie radę sama.- Odstawia mnie a od nagłej zmiany pozycji zakręciło mi się w głowie na szczęście Sed był blisko i mnie złapał. Po czym spowrotem wziął na ręce.
- Jednak zaniosę cię do pokoju.- O rety teraz jestem w stanie myśleć tylko o tym do którego pokoju mnie zaniesie.
- Ale ja muszę jeszcze do toalety- przypomniało mi się nagle.
Idziemy po schodach a później skręcamy do jego sypialni. O cholerka. Nie wiem co mam o tym myśleć.
- Tu możesz skorzystać z łazienki, chcesz wziaść prysznic?
- Tak.
- Dobra to zostawię cię na chwilę samą a później pomogę ci z prysznicem.- Zrobiłam wielkie oczy i pokręciłam głową.
- Nie ma takiej opcji, nie wejdziesz kiedy ja będę naga.
- Mel wejdę, widziałem już każdą część twojego ciała a chcę żebyś była bezpieczna.
- Nie wejdziesz.
- Mogę przygotować ci kąpiel.
- Dobra.- Mówię od razu.- Ale i tak nie wejdziesz.
- Umówmy się, że nie wejdę do wanny ale do łazienki już wejdę.
- Ughhh- Że też nie mam siły się z nim spierać.- Dobra, wygrałeś po raz kolejny.
Załatwiłam się a później on wszedł i przygotował mi kąpiel. Patrzałam jak sprawdza wodę i dolewa jakiegoś swojego żelu. Zaczynam odczuwać coś dziwnego w pewnych partiach ciała, coś pomiędzy wibracjami a łaskotaniem.
- Woda jest w sam raz, możesz wchodzić.- Spojrzał na mnie, że nie jestem jeszcze rozebrana.
- Odwrócić się, możesz spojrzeć dopiero jak ci powiem.- Zaśmiał się ale spełnił moją prośbę.
Szybko się rozebrałam i weszłam do wody. Zgarnęłam pianę, żeby się nią przykryć. Chciałam powiedzieć, żeby się już odwrócił ale on już patrzył na mnie tymi swoimi oczami pełnymi pożądania. Serce mi wali i mimo, że siedzę w gorącej wodzie mam gęsią skórkę a mózg przestaje działać prawidłowo. Tak właśnie działa na mnie ten facet.

Przyjaciółka córki.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz