20.

949 48 73
                                    

Skręciła w ulicę na której, zgodnie z informacjami jakie przekazała jej Ito miał znajdować się dom Yukihiro. Stanęła przed ładnym domkiem z zadbanym ogrodem. Obok znajdował się garaż gdzie odbywały się próby. Weszła po schodkach na werandę i zapukała do drzwi. Otworzył jej młody mężczyzna o czerwonych oczach i brązowych, kręconych włosach. Dziewczyna zadrżała pod wpływem jego spojrzenia.

- Dzień dobry, nazywam się Shairin Junko. - ukłoniła się.

- Dzień dobry, Terasoma Yukihiro. Wejdź proszę. - otworzył szerzej drzwi. - Czekamy już tylko na Ayakę. - zaprowadził ją do salonu.

- Dzień dobry. - powiedziała zobaczywszy pozostałą dwójkę.

- Cześć! - przywitali się.

- Usiądź, proszę. - student wskazał na kanapę.

Posłusznie zajęła miejsce.

- Grasz na gitarze? - upewnił się.

Pokiwała głową.

- Jakiej? - dopytał.

- Eto... - zaśmiała się nerwowo. - Każdej. - odpowiedziała.

Rozszerzył oczy zdziwiony po czym uśmiechnął się pod nosem.

- Przyda nam się bas. - powiedział.

- Aya-san coś wspominała. - przypomniała sobie.

- I śpiewasz? - uniósł brew.

- Czasami mi się zdarzy ale rzadko. Jak już to śpiewałam z zespołem brata grając na elektrycznej. - zaczerwieniła się.

- Zawsze coś. - mruknął.

Do salonu weszła białowłosa.

- Jestem! - krzyknęła uradowana.

- Jedźmy. - szatyn wstał i sięgnął po kluczyki.

Wyszli na zewnątrz i wsiedli do jeepa. Ayaka jako pasażerka z przodu, drugoklasiści z tyłu a między nimi Junko. Jechali 15 minut i zatrzymali się przed klubem karaoke. Niebieskooka wysiadła i przełknęła głośno. Ręce zaczęły się pocić a serce waliło jak szalone. Wzięła głęboki oddech aby się uspokoić. Weszła za resztą do środka. Usiedli na kanapach i odpalili pierwszą piosenkę. Za mikrofony złapały Asai i Ito. Śpiewały głośno i równie głośno się śmiały. Po nich zaśpiewali chłopcy. Atmosfera rozluźniła się nieco i Hide-kun podszedł do Junko.

- Zaśpiewasz ze mną? - podał jej mikrofon.

Pokiwała głową i niepewnie wzięła mikrofon. Wstała i otrzepała niewidzialny pyłek ze spodni. Odetchnęła głęboko a chłopak zaczął szukać odpowiedniej piosenki.

- Zdajcie się na los. - odezwał się Terasoma. - Włącz losową. - polecił wokaliście.

Skinął mu głową i zrobił co kazał.

- „Closer" The Chainsmokers ft. Halsey. - powiedział. - Lecimy. - odpalił muzykę.

Chłopak zaczął. Miał przepiękny głos. Dziewczyny uśmiechnęły się do szatynki pokrzepiająco a perkusista zachęcił ruchem ręki. Moment jej wejścia zbliżał się nieubłaganie. Otworzyła usta, na początku było ciężko ale jak się trochę rozluźniła to nawet jej się spodobało. Zarumieniła się myśląc o tekście piosenki ale też ze szczęścia.

- Dziękuję. - powiedziała do granatowookiego gdy skończyli.

- Było cudownie. - poklepał ją po głowie chłopak.

Wzdrygnęła się i odsunęła szybko. Dotyk nadal był dla niej ciężki.

- Ślicznie. - uśmiechnęła się do niej gitarzystka.

Błogosławiona niewinność || Tsukishima Kei x OC ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz