Rozdział 11

377 12 0
                                    

Yoongi's pov:

Spojrzałem na nich i zobaczyłem, jak Y/N odciągnęła rękę od Jungkooka. Odwróciła się i odeszła. Odwróciłem się do Jungkooka, wyglądał na zirytowanego.

- Co to było?

Nic nie powiedział i odszedł. Nie spodziewałem się niczego innego, nie lubi mnie aż tak bardzo. Czasami mamy dobre momenty, takie jak kupowanie ubrań dla Y/N. Westchnąłem myśląc o niej. Uczucie jej ust na moich... Nie, muszę przestać o niej myśleć. Ona mnie nie chce. Mimo to wciąż szedłem do kuchni, żeby jej poszukać, aby ją zdenerwować, jak patrzy na mnie, jakby chciała mnie uderzyć. Boże, ona wygląda tak... Ale jedynie kogo widzę to Jimina. Siadam przy blacie kuchennym i biorę jabłko z miski z owocami.

- Właśnie poszła... - wymamrotał Jimin, patrząc na swój telefon.

Wziąłem gryz jabłka, więc nic nie powiedziałem.

- Wiem, że coś się między wami dzieje, więc nie udawaj, że nie wiesz, co mam na myśli.

Prawie zakrztusiłem się jabłkiem i spojrzałem na Jimina, który uniósł brew.

- Tak, wiem o tym - powiedział tak, jakby umiał czytać mi w myślach.

Przełknąłem i próbowałem wymyślić coś innego, o czym mógłbym porozmawiać.

- Nie martw się, nie powiem nikomu.

Podniosłem brew na niego, kiedy oderwał wzrok od telefonu. Wstałem od blatu kuchennego i szybko opuściłem kuchnię, żeby uniknąć tej niezręcznej sytuacji. Wracałem do pokoju, ale Jennie mnie zatrzymała. Jej uśmieszek przyprawił mnie o dreszcze... Jej ręka, która była na mojej klatce piersiowej, powoli ześlizguje się w dół. Zmarszczyłem brwi, normalnie nigdy się tak nie zachowywała. Cóż, nie tak oczywiście na środku korytarza.

- Co ty...

- Chodź ze mną, coś ci pokażę.

Westchnąłem i podążyłem za nią. Zaprowadziła mnie do swojej sypialni i wepchnęła do środka. Zamknęła drzwi, kiedy odwróciłem się, patrząc na nią. Już zmiażdżyła swoje usta na moich. Warknąłem krótko, kiedy przygryzła moją wargę.

- Przestań, muszę ci coś powiedzieć, nie lubię cię...

- Sprawię, że poczujesz się dobrze, no dawaj... - jej palce otarły się o moją szczękę, gdy szeptała mi do ucha. - Proszę...

Przygryzłem wargę i złapałem ją za biodra. Podniosłem ją i rzuciłem na łóżko. Posłałaś mi uśmieszek, kiedy patrzyła jak złapałem za pasek i wziąłem jej nadgarstek.

- O Boże... - jej uśmieszek poszerzył się, kiedy zobaczyła, co robię.

Związałem jej nadgarstki paskiem i przeglądałem do ramy łóżka. Przygryzłem wargę, próbując się nie zaśmiać, położyłem się i wstałem. Podszedłem do drzwi.

- Cz-czekaj! C-co robisz?!

- Idę? Czyż nie powiedziałem, że cię nie lubię?

- A-ale ja myślałam...

- Sory.

Zamknąłem drzwi, usłyszałem czyiś śmiech. Poczułem motylki w brzuchu, kiedy usłyszałem głos Y/N. Poszedłem do salonu i otworzyłem drzwi. Widziałem, jak oglądali film. Zobaczyłem, jak przestraszony jest Namjoon i trochę się zaśmiałem, kiedy podszedłem do kanapy. Y/N spojrzała w górę i znów się zaśmiała, wskazując na Namjoona, ja też usiadłem na kanapie.

- Co oglądacie?

- Horror, ale ten tutaj jest zbyt przestraszony... - zachichotała trochę, tak bardzo starałem się nie wziąć jej w ramiona. To był najsłodszy dźwięk, jaki kiedykolwiek słyszałem.

Kidnapped || Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz