Idę z psami przez pole, zawsze się zastanawiałam dlaczego jest bogaty dom na polanie. Nigdy nie widziałam tam jakiegoś człowieka lecz dzisiaj zauważyłam starszą panią... powiedziałam do niej ,,Dzień dobry" odpowiedziała mi tym samym. Po kilku sekundach spytała się czy chcę do niej pójść na herbatę, ja oczywiście się zgodziłam, bo nie chciałam odmówić staruszce. Weszłam do jej domu, pogadałyśmy sobie jak jest w tych dzisiejszych czasach i tak dalej. Następnie powiedziała ,, O jakim smaku chcesz herbatę? " odpowiedziałam jej ,, Malinową poproszę " jak wyszła do kuchni zauważyłam coś niepokojącego.. wstałam popatrzyłam się na obrazy, ale wyglądały jak by były z ludzkiej krwi. Nagle słyszę jak staruszka idzie do mnie z herbatą i powiedziała ,, Zrobić następny obraz z twojej krwi? (uśmiechała się przy tym złowieszczo) Ja się przestraszyłam szybko wzięłam psy i wybiegłam. Po kilku godzinach byłam bardzo daleko od domu, nie widziałam żadnych ludzi, czułam się niepokojąco jakbym miała zemdleć, nie miałam sił więc się położyłam. Wstałam pomyślałam sobie dlaczego jestem w łóżku? Okazało się, że to był sen..
𝐶𝑖ą𝑔 𝑑𝑎𝑙𝑠𝑧𝑦 𝑛𝑎𝑠𝑡ą𝑝𝑖