- Jesteśmy. - tryknął ją w ramię.
- Już? Spałam całe 5 godzin? - otworzyła oczy zdziwiona.
- Owszem. - przytaknął wyjmując ich bagaż.
- Chyba odsypiam wszystkie nieprzespane noce. - przeciągnęła się.
- Akiteru pewnie już czeka. - pogonił ją.
- Idę. - chwyciła plecak i pluszaka. - Gotowa. - uśmiechnęła się szeroko.
Wyszli z wagonu i zobaczyli uśmiechniętego blondyna.
- Imoto-chan! - pomachał do niej.
- Jak on mnie nazwał? - stanęła jak wryta.
- Co on znowu wymyślił. - westchnął zrezygnowany okularnik.
- Akiteru onii-san! - odmachała mu.
- A ona jest taka sama. - prychnął głośno. - Chodźmy już. - ruszył w stronę brata.
- Powiedziałaś do mnie „onii-san"! - cieszył się student.
- A Ty do mnie „imoto-chan"! - wtórowała mu.
- Możemy już wracać? - burknął Tsukki.
- Już tak nie marudź. - poklepał go po ramieniu. - Jak było? - zapytał zabierając jej bagaż.
- Cudownie! - wyszczerzyła się dziewczyna.
- Kei? - zwrócił się do brata.
- Słyszałeś. - poprawił okulary i przyspieszył kroku.
- W takim razie chyba naprawdę było dobrze. - starszy z braci zerknął na szatynkę.
- Jedźmy już, chyba jest zmęczony. - zaczęła gonić okularnika.
~
- Pomogę Ci odnieść rzeczy na górę. - mruknął wyciągając jej torbę z bagażnika.
- Dziękuję. - sięgnęła po plecak i misia.
Wdrapali się na trzecie piętro, złapała za klamkę i ku jej zdziwieniu drzwi odpuściły.
- Wróciłam! - krzyknęła ściągając buty.
Usłyszała znajomy głos i ją zmroziło.
- Dzień dobry Junko. - w korytarzu stanął jej ojciec.
- Ojcze. - powiedziała chłodno
- Kto to? - wskazał na blondyna.
- Tsukishima Kei. - przedstawił się blondyn. - Może ja już pójdę? - nachylił się do jej ucha.
Złapała go za skrawek koszulki i spuściła wzrok.
- Zostań. Proszę. - szepnęła.
Włosy zasłaniały jej twarz i nie wiedział jak zareagowała na obecność ojca.
- Dobrze. - położył jej dłoń na ramieniu.
Zdjął buty i weszli do kuchni za mężczyzną. Był on niższy od Keia. Miał około 175 centymetrów wzrostu. Blondyn zastanawiał się po kim Kenichi jest taki wysoki. Miał niebieskie oczy i włosy w kolorze ciemniejszego brązu.
- Junko. - Shuko przywitała się z córką. - Tsukishima. - skinęła chłopakowi. - Poznajcie proszę Panią Awai Wakane. - wskazała na szczupłą kobietę przy stole.
- Dzień dobry. - ukłonili się lekko.
Kei nadal trzymał dłonie na ramionach swojej dziewczyny. Czuł jaka była spięta.
CZYTASZ
Błogosławiona niewinność || Tsukishima Kei x OC ||
FanfictionShairin Junko zaczyna naukę w liceum Karasuno. Zaczytana dziewczyna zbyt nieśmiała by spojrzeć komuś w oczy. Za sprawą zwykłych słuchawek i talentu do matematyki poznaje nowe osoby. Czy będą one błogosławieństwem? Czy uda jej się pozbyć koszmarów pr...