Rozdział 9

137 3 0
                                    

Obudziłam się o 6.30 poszłam do łazienki szybko się wykompałam i pomalowałam. Poszłam do pokoju ubrałam się i spakowałam do szkoły.  Nagle przyszła do mnie wiadomość od Honoraty :
- Za 5 minut będę u ciebie w domu.
Odpisałam :
- No dobra. Mam zrobić jakieś śniadanie?
Wysłałam sms i zeszła do kuchni. Zobaczyłam że po niej chodzi zadowolony Kacper.
- Cześć.  Co robisz?- zapytałam zdziwiona.
- Cześć. Pomyślałem że zrobie nam śniadanie.
- Aha a co gotujesz?
- A no naleśniki.
Nagle do kuchni wpadła Honorata.
- No cześć.  Co masz dobrego na śniadanie? - zapytała.
- A Kacper przygotował nam naleśniki jak chcesz to się częstuj.
- No niech będzie.
Śniadanie zjedliśmy szybko. Pozmywałam z Kacprem wszystkie talerze. Nagle Honorata pociągneła mnie do salonu.
- Co on tutaj robi? - powiedziała
zdenerwowana.
- No został u mnie na noc.
- Aha. Kiedy będzie kolejna impreza. ?
- No u mnie to raczej nie...
- Czemu przecież ostatnio była niezła.
- No i właśnie chciałam o tym z tobą pogadać.
- Co się stało. ?
- No mówiąc szczerze zostałam sierotą. - powiedziałam i się rozpłakałam.
- Ja pierdole.
Obie usiadłyśmy na kanapie.  Nagle do pokoju wszedł Kacper.
- Słuchajcie przed chwilą rozmawiałem z Grzesiek i powiedział że jeżeli chcemy to możemy pojechać do Pauliny.
- Super dobra dzisiaj nie pójdziemy do szkoły tylko od razu do szpitala. Pasuje wam to?- powiedziała do nas Honorata.
- No może być- powiedział Kacper. A ja tylko skinełam głową na to że się zgadzam.
Wyszliśmy z mojego domu i równym krokiem poszliśmy do szpitala. Na miejscu byliśmy w jakieś 30 minut. Przed szpitalem spotkaliśmy Grześka który palił nerwowo papierosa.
- Cześć.  Jak się czuje Paulina? - zapytałam.
- No jak na jej stan to beznadziejnie.
- Możemy do niej pójść. ?- zapytała Honorata.
- No dobrze. Leży w sali numer 11.- powiedział.
- To chodź Daria zostawimy chłopaków samych niech sobie pogadają, a my pójdziemy ją zobaczyć. - zwróciła się w moją stronę. Wzięła mnie za rękę i weszłyśmy do środka.
Kacper pov :
Kiedy dziewczyny poszły pomyślałem że pogadam trochę na powarznie z Grześkiem.
- Ile już paczek fajek wypaliłeś? - zapytałem poważnie.
- Nie wiem. Od kąt ona tam leży to ja co rusz wychodzę na fajkę bo z nerwów nie mogę wytrzymać.
- Ja też bym nie wytrzymał. Ma jakieś szanse żeby przeżyć.?
- Lekarze dają jej jakieś 4 góra 6 dni. Rana podrażniła serce i nie wiadomo ile ona wytrzyma.
- Ja pierdole. Współczuję Ci.
Kiedy Grzesiek skończył palić poszliśmy do sali gdzie leżała Paulina.
Honorata pov.:
Weszłyśmy do sali gdzie leżała Paulina. Kiedy podeszłyśmy do jej łóżka jej tam nie było. Nagle do sali weszli Grzesiek i Kacper.
- Gdzie jest Paulina? - zapytał niespokojnie Grzesiek.
- Nie wiem. Tam idzie jakaś pielęgniarka,  pójdę się jej zapytać gdzie ona jest. -powiedziałam.
- No dobrze. - powiedział.
Podeszłam do pielęgniarki która przechodziła obok sali. Dowiedziałam się od niej że Paulina pojechała na pilną operacjię. Nagle zobaczyłam że z sali opercyjnej wychodzi jakaś lekarka. Przeprosiłam pielęgniarkę i podbiegłam do niej.
- Przepraszam pani...
- Nazywam się Adrianna Drzyzga. Czy coś się stało.?- zapytała miło.
- Tak. Czy Pani prowadziła może opercję teraz jakąś?
- Tak. Miałam pacjentkę.
-A czy ta pacjentka nazywała się może Paulina Zbuku?
- Tak. Ale przepraszam co to są za pytania?  Jest pani może jej rodziną?
- Ja przepraszam jestem.....- i tu musiałam ją oszukać.- jestem jej siostrą i chciała bym wiedzieć co się z nią dzieję.
- Pani siostra. Jakby to delikatnie dla pani powiedzieć.  Pani siostra nie żyje.
I w tatym momencie przeszły mnie koszmarne dreszcze.
- Pani chyba sobie żartuje! - krzyknęłam.
- Nie. Wyrazy współczucia składam.
Kiedy ona to powiedziała wybiegłam ze szpitala.
Daria pov.:
Zobaczyłam że Honorata biegnie w stronę wyjścia cała rozpłakana. Więc pobiegłam za nią.  Wybiegłam ze szpitala zobaczyłam że Honorata siedzi pod ścianą i płacze.
- Honorata co się stało?
- Paulina ona...... nie żyje.- powiedziała ze łzami w oczach.
Nagle poczułam się beznadziejnie. Zaprowadziłam Honoratę do parku który był obok szpitala. I tam usiadłyśmy na ławcę i tam wszystkiego się dowiedziałam.
Grzesiek pov.:
Zobaczyłem że Daria biegnie za Honoratą. Wyszedłem z sali i zobaczyłem panią doktor która zajmowała się Pauliną.
- Pani doktor i co jest z Pauliną? - zapytałem.
- Chłopcze twoja dziewczyna ona nie żyje.
I wtedy w sercu poczułem straszne ukłócie. Usłyszałem jakiś głos i "film mi się urwał".

Całe życie z wariatami.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz