1

784 20 0
                                    

*Dzwonek telefonu*
   
   Sięgam zaspana ręką w poszukiwaniu telefonu. Na mojej drodze jednak stanęła lampka nocna, którą straciłam ręką. Biedna lampa... Zgarniam telefon z szafki i wciskam  "odbierz".

- Halo. - powiedziałam zaspanym głosem.
- Nie chciałem Cię obudzić, wybacz. - słyszę męski głos w słuchawce.
- Mam dla Ciebie propozycję nie do odrzucenia moja droga. - mówił dalej.
- Słucham Cię uważnie mój drogi przyjacielu.
- Polecisz ze mną do Francji zrobić niespodziankę mojemu koledze z klubu.  
- Budzisz mnie wcześnie rano z takim pomysłem? Neymar zwariowałeś? - syknęłam do telefonu.
- Proszę zgódz się.
- Co Cię nagle wzięło, żeby mi przedstawić kogoś z klubu? - zdziwiłam się.
- Pomyślałem, że przydałyby Ci się wakacje, więc stąd właśnie wziął się mój pomysł. Wiem nawet, że bardzo chciałaś iść do Disneylandu.
- Dobra tym to mnie przekonałeś. - zaśmiałam się.
- To kiedy i gdzie oraz co dokładnie masz w planach?
- Opowiem Ci wszystko u Ciebie. Będę za 20 minut.
- Mówiłam Ci jak bardzo Cię nienawidzę?
- Tak z półtora miliona razy. - rozłączył się.

  Rzuciłam telefon na poduszkę obok mnie i zaczęłam się rozciągać na całym łóżku. Łóżko było dość spore, na spokojnie zmieściłyby się dwie osoby. Spojrzałam na zegarek była 6 rano. Tak dokładnie 6 RANO. Podniosłam się do siadu i rozejrzałam się po pokoju. Dominowały w nim kolory szarości i bieli. Pokój był ogromny, była to oczywiście sypialnia. Na środku sypialni znajdowało się łóżko, na którym właśnie siedziałam. Po bokach znajdowały się szafki nocne, na których do niedawna stały 2 lampki nocne, teraz już ino jedna. Ówczesna lampa, która spadła leżała sobie na białym, milutkim w dotyku dywanie. Podniosłam ją i postawiłam na miejsce. Na wprost łóżka były ogromne, ciemno szare rozsuwane drzwi, które prowadziły do ogromnej garderoby. O garderobie opowiem później. Obok rozsuwanych drzwi znajdowała się łazienka z wanną i prysznicem, a po prawej stronie były drzwi do wyjścia na dalszą część domu. Za to po  lewej znajdował się balkon, który aktualnie był zasłonięty dużymi, szarymi zasłonami.

   Za niecałe 20 minut miał być u mnie Ney, więc postanowiłam zejść na dół do kuchni. A tak zapomniałabym o najważniejszym... Nazywam się Fernanda Webster. Mieszkam w Hiszpanii, dokładnie to w Madrycie. Mam 22 lata i jestem znaną modelką, piosenkarką i aktorką. Uwielbiam swój zawód, poznałam wiele sławnych gwiazd takich jak : Kylie Jenner, Kim Kardashian, Maluma, Travis Scott i  wiele wiele innych. Prowadzę Instagrama od 16 roku życia, aktualnie mam już ponad 50 milionów obserwatorów. Neymar i ja poznaliśmy się 3 lata temu na sesji zdjęciowej, w późniejszym czasie zostaliśmy sąsiadami. No prawie sąsiadami, dzieli nas 20 minut drogi. Jest ode mnie starszy 7 lat. Zresztą każdy zna Neymara. Brazylijski piłkarz, grający w psg. 175cm wzrostu, ciemna karnacja, ciemne, kręcone  włosy, chodź często je farbuje, brązowe oczy oraz tatuaże. Mnóstwo tatuaży. Ma nawet na lewym boku wytatuowane moje imię. Oczywiście sama posiadam kilka tatuaży, ale to naprawdę małe tatuaże. Skoro opisałam Neya to najwyższy czas, by opisać siebie. Mam 160cm wzrostu, niebieskie oczy, blond włosy za pupę oraz sylwetkę klepsydrę. Mam doczepione rzęsy oraz paznokcie.

   Zeszłam po prostych szarych schodach na dół do kuchni. Dom podobnie jak sypialnia był w kolorach szarych oraz białych. Lubiłam te kolory i to nawet bardzo. Gdzie nie gdzie były przebłyski czerni. Dom składał się z dwóch pięter, parteru i piętra wyżej oraz podziemia.  Miał kilka balkonów,  podziemny basen, ogromny ogród z fontannami i małymi zielonymi drzewkami w kształcie kul. Dom, a właściwie villa była odgrodzona czarną automatyczną bramą oraz płotem z roślin. Wewnątrz domu znajdowało się kilka pokoi sypialnianych oraz 2 łazienki na pierwszym piętrze, na parterze znajdował się stół bilardowy i piłkarzyki, ogromny salon i łazienka oraz duża przestronna kuchnia z wyjściem do ogrodu.
 
   Uznałam, że zrobię na śniadanie kanapki. Oczywiście postanowiłam też zrobić kilka kanapek dla Neya. Gdy kończyłam robić kanapki usłyszałam dzwonek do drzwi, więc pobiegłam otworzyć. W progu stał uśmiechnięty od ucha do ucha Neymar. Zaprosiłam go do środka i zamknęłam drzwi. Skierowaliśmy się do kuchni.

- Kanapki dla mojego wspaniałego przyjaciela, który dzwoni o 6 rano. - powiedziałam podając mu talerz.
- Wyglądają smakowicie. To zjemy i Ci wszystko opowiem odnośnie tego wyjazdu.
- Chcesz coś pić? - poszłam do lodówki.
- A co masz do picia?
- Emm... Picie. - zaśmiałam się.
- Jak ja z Tobą wytrzymuję? - zaśmiał się.
- Mam sok pomarańczowy, sok jabłkowy, kawę, herbatę, wodę oraz lemoniadę.
- To ja poproszę twoją słynną lemoniadę.

  Sięgnęłam po dzbanek z lodówki i przelałam zawartość do dwóch szklanek. Po czym zaczęliśmy jeść.

- To opowiadaj. - powiedziałam z pełną buzią.
- No to tak. Chcę Cię zabrać do Paryża, żebyś poznałam mojego najlepszego przyjaciela. Spędzimy kilka dni w Paryżu, wstąpimy do Disneylandu, a potem się zobaczy.
- Brzmi świetnie.
- Już dzwoniłem do trenera i wszystko ustaliłem oraz załatwiłem nam bilety na godzinę 13 dnia dzisiejszego, więc pakuj się i ruszamy.
- Że co? - zamurowało mnie.
- Chcesz mi powiedzieć, że za 13 godzin będę w Paryżu?
- Tak, dokładnie tak.
- To Ty to wstaw do zmywarki, a ja lecę się szykować.
- Okej kapitanie.

   Wbiegłam po schodach do swojej sypialni i ruszyłam prosto pod prysznic.
Umyłam ciało oraz włosy. Po kąpieli ruszyłam prosto do garderoby. Garderoba była utrzymana w takich samych kolorach, co reszta domu. Po prawej stronie znajdowały się gablotki z drogimi butami i torebkami. Na środku była ogromna szara pufa, a na lewej ścianie oraz na wprost drzwi znajdowały się wieszaki pełne ubrań oraz przeszklone szuflady z biżuterią i dodatkami. Postanowiłam, że od razu ubiorę się tak jak chce lecieć do Francji, więc wybrałam białoniebieskie spodnie dressowe w stylu tie dye oraz skarpetki w tym samym stylu i kolorze. Do tego biały top na ramiączkach oraz granatowa bielizna. Na to biała bluza z Nasa oraz niebiesko-białe jordany. Uznałam, że odrobina biżuterii nie zaszkodzi, więc ubrałam złote kolczyki w kształcie muszelki, złoty wisiorek z moim imieniem, czarny smartwatch i duże kwadratowe okulary przeciwsłoneczne. Ubrałam się szybko i wzięłam za malowanie oraz czesanie. Wszystko zajęło mi około 30 minut. Włosy miałam delikatnie kręcone. Makijaż to ja miałam ekstraklasa.

    Nie widziałam, co zbytnio z sobą wziąść, więc zawołałam Neymara.

- Co się stało, że się drzesz jak nienormalna. - usłyszałam jego głos za plecami.
- Nie wiem, co mam spakować.
- Ja Cię pieprzę. Panna Webster nie wie, co ma spakować.
- Spadaj!
- To weź jakieś sportowe ciuchy... Sukienki i jakieś rzeczy na codzień i buty oczywiście. O i weź strój kąpielowy jakbyśmy szli na basen.
- Dobra, a teraz spadaj z mojego pokoju piłkarzyku.
- Już Ci nie pomogę w niczym. - pokazał mi język.

       Spakowałam wszystko, co wymienił Neymar oraz wzięłam jakąś biżuterię, torebkę i plecak oraz bieliznę. Usiadłam na walizce, żeby ją zapiąć. O 12 mieliśmy wyruszyć na lotnisko, więc mamy jeszcze 3 godziny do wyjazdu. Zeszłam na dół z bagażem i włączyłam netflixa na ogromnej plazmie. Oczywiście Neymar musiał wybrać film, no bo kto inny jak nie on. Kliknął jakiś film romantyczny pt. "Cały on".

- Od kiedy oglądasz takie filmy? - zaśmiałam się.
- Spadaj. Gra tam moją ulubiona aktorka.
- A ja nie jestem Twoją ulubioną aktorką? - oburzyłam się.
- Droczę się.

    Film trwał niecałe dwie godziny, więc włączyliśmy kolejny film, którego nie dokończyliśmy, gdyż musieliśmy jechać na lotnisko. Zabraliśmy bagaże i wsiedliśmy do czarnego Mercedesa, którego prowadził szofer i ruszyliśmy na lotnisko. Do Francji mieliśmy lecieć prywatnym samolotem Neymara. Lot miał trwać kilka godzin, więc postanowiłam iść spać. Ney chyba zrobił to samo.

_________________________________________
Postanowiłam przywrócić tą opowieść, gdyż czuję, że jestem to winna bohaterom. ❤

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 19, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

L'amour vrai Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz