imagine; poroniłaś
DAMIANO DAVID
Ból był nie do zniesienia. Miała ochotę krzyczeć, wrzeszczeć i urodzić dziecko, ale to był dopiero początek ciąży, więc czekało ją jeszcze kilka miesięcy bólu. Jednak coś w jej głowie, być może wczesny instynkt macierzyński, podpowiadało jej, że coś jest nie tak i powinnaś pojechać do szpitala.
Kiedy Amelie spróbowała stanąć na nogach, przeszył ją ból. Czuła się, jakby ktoś rozcinał jej brzuch bez znieczulenia dokładnie w miejscu, w którym powinno być dziecko. Zdecydowanie powinna pojechać do szpitala najszybciej, jak to tylko możliwe, bo to nie mogło zwiastować niczego dobrego. Zanim dziewczyna choćby zdążyła zwrócić uwagę Damiano, jej narzeczonego, z jej gardła wydobył się przeraźliwy krzyk. David od razu podbiegł do niej przerażony.
– Skarbie, co się dzieje? Z dzieckiem wszystko dobrze? – Z szeroko otworzonymi oczami obserwował, jak Amelie w agonii upada na podłogę. W tamtym momencie wiedział, że musiała jak najszybciej trafić pod opiekę lekarza.
– N-nie wiem, Dami, ja...
– Och, okej. Chodźmy do samochodu, szpital jest pięć minut stąd. – Brunet mówił milion słów na minutę, jednocześnie pomagając jej wstać z podłogi.
Podniósł ją jak pannę młodą i ostrożnie posadził ją na siedzeniu pojazdu, po czym wskoczył na miejsce kierowcy. Pozostała trójka — Ethan, Thomas i Victoria — wzięli drugie auto i pojechali zaraz za nimi.
Jednak kiedy już dotarli do szpitala, Amelie miała wrażenie, że to pięć minut trwało zbyt długo. Ból powoli zaczął znikać, aż w końcu powrócił, zamieniając się w krótkie skurcze. Nie chciała, aby to naprawdę się działo, więc przed Damiano udawała, że wszystko jest dobrze, nawet nie roniąc ani jednej łzy. Kilka minut później reszta zespołu podbiegła do Damiano, chcąc zapytać, czy wie już, co działo się z dzieckiem.
– Damiano, state bene? E il bambino? (Damiano, wszystko dobrze? Co z dzieckiem?) – Victoria dość ciężko oddychała, ponieważ razem z przyjaciółmi biegła przez kilka ulic ze względu na brak wolnych miejsc parkingowych pod szpitalem. Damiano ciężko przełknął ślinę i się do nich odwrócił. Wyglądał okropnie, widać było, że był wykończony.
– Non conosco Vic, le infermiere si sono rifiutate di dirmi niente in questo momento, quindi, non lo so! (Nie wiem, Vic, pielęgniarki nie chcą mi o niczym powiedzieć. Nie wiem!).
Damiano był naprawdę załamany, jego przyjaciele z zespołu o tym wiedzieli, tak samo jak recepcjonistka, jakiś narkoman siedzący w rogu — każdy o tym wiedział, bo z jego twarzy łatwo było wyczytać emocje.
– Che cosa? Perché non ti dicono che...? (Co? Dlaczego nie chcą ci powie...?).
Wtedy Victoria została uciszona przez Ethana, ponieważ pielęgniarka zaczęła iść w ich stronę. To nie zapowiadało niczego dobrego, zważając na wyraz jej twarzy. Przez to wszyscy zaczęli martwić się jeszcze bardziej, a szczególnie Damiano, ponieważ to on miał zostać ojcem.
– Damiano David? – upewniła się pracownica szpitala, na co chłopak się wyprostował.
– Sì, mio figlio e mio fidanzata stanno bene? (Tak. Czy z moim dzieckiem i narzeczoną wszystko dobrze?) – odpowiedział pytaniem. Był naprawdę przerażony, a zawartość żołądka podchodziła mu do gardła.
– Damiano, non so come dirtelo, specialmente con i tuoi amici in giro, ma il tuo fidanzato ha subito un aborto spontaneo. Il bambino non è stato in grado di rimanere in vita, supponiamo che ci fosse qualche infezione in corso, da qui il dolore atroce che stava sperimentando il tuo fidanzata. Le mie condoglianze vanno a voi ragazzi. È nella stanza 912 se vuoi farle visita. Ancora una volta, le porgo le mie più sincere condoglianze (Damiano, nie wiem, jak ci to powiedzieć, szczególnie przy twoich przyjaciołach, ale uch, twoja narzeczona poroniła. Dziecko nie przeżyło, prawdopodobnie miała miejsce infekcja, która wywołała ten okropny ból. Moje kondolencje. Twoja narzeczona jest w pokoju 912, jeśli chcesz się z nią zobaczyć. Bardzo mi przykro).