M-Mmmmmmm...
Marinette otworzyła oczy, lecz zupełnie nic nie widziała, gdyż ktoś zawiązał jej opaskę na oczach.
?-Nie marudź tak, bo jak szef przyjdzie to ten poranek będzie jednym z najgorszych jakie w życiu miałaś.
W tej chwili Marinette przypomniała sobie wszystkie wydarzenia zanim zapadła ciemność.
M-Poranek?! Przecież jest południe!
?-Trochę sobię pospałaś księżniczko.
M-Po pierwsze nie mów do mnie księżniczko, a po drugie gdzie jaj jestem. Zdejmiesz mi tą opaskę z oczu?
?-Jak obiecasz, że będziesz grzeczna, to pomyślę.
M-Nie ma tak! Jak obiecam, że będę grzeczna, to mi ją zdejmiesz, obiecujesz?
?-Dobra...obiecuję.
M-Dobrze, to obiecuję, że będę grzeczna.
?-W takim razie tego już nie potrzebujesz.
Mówiąc to nieznajomy zdjął z oczu Marinette opaskę.
M-Nareszcie...LUKA?!!!
L-Cześć księżniczko.
M-Nie mów do mnie księżniczko!
L-Kiedyś ci to nie przeszkadzało.
M-Bo KIEDYŚ byłeś moim najlepszym przyjacielem! Czemu mnie porwałeś?!
L-Szef mi kazał...Słuchaj Marinette. Od twojego wyjazdu wiele się zmieniło u mnie. Twoja mama już nie opiekowała się mną po rozwodzie rodziców i musiałem sobie radzić sam. Zacząłem chodzić po podejrzanych uliczkach w Paryżu i po jakimś czasie wplątałem się w pewną nieprzyjemną sytuację. Na szczęście mój szef mnie uratował i teraz jestem jego prawą ręką.
M-Kto jest twoim szefem?
L-Moim szefem jest G...
Nagle Marinette usłyszała głos.
G-Ja jestem szefem Luki i to ja mu pomogłem kiedy mnie najbardziej potrzebował.
M-G...G....Gabriel Agreste?! Ten projektant?!
G-Tak to ja. Niewiele osób wie, że oprócz modą mam także inne hobby, a mianowicie handel ludźmi, a dokładnie młodymi dziewczynami.
M-A...a...ale jak to?! Nie może pan, nie może!!!
W tym momencie Marinette poczuła jak do jej oczu napływają łzy.
G-Nie płacz dziecko. Jak się nazywasz?
M-N...nazywam się Marinette Dupain-Cheng.
G-Dupain-Cheng? Ten piekarz?
M-T...tak.
G-Aha rozumiem, czyli dobry towar nam się dzisiaj trafił.
M-J...jaki t...towar?
G-No mówiem przecież, że handluję ludźmi. Mam zamiar cię sprzedać i zarobić n tym niezłą sumę, a skoro trafiła nam się córka najlepszego piekarza w Paryżu mogę cię sprzedać za bardzo wysoką cenę. Można więc powiedzieć, że jesteś cennym towarem.
M-Nie proszę!!! Nie sprzedawaj mnie! Odstaw mnie do domu, a nikomu nie powiem czym się zajmujesz.
G-Marinette. Ty chyba nie rozumiesz jednej rzeczy. Nie jesteś w sytuacji, w której to ty mówisz mi co ja mam zrobić.
M-A...al...
W tym momencie drzwi do pomieszczenia(Nie wiadomo gdzie znajduje się Marinette) się otworzyły i do środka wszedł nie kto inny jak Adrien Agreste.
A-Witaj tato, cześć Luka, co tam u wa... Marinette?!
M-Adrien! Zabierz mnie stąd proszę!
G-Synu, skąd ty znasz tę dziewczynę?
A-Chodzę z nią do szkoły.
G-Jak do szk... W sumie nie ważne skąd ją znasz, ważne, że dużo na niej zarobię.
A-Właśnie tato, bo jest taka sprawa...
G-Słucham cię mój synu.
A-(powiedz mu, żeby wreszcie kupił sobie inne spodnie, a nie te głupie czerwone rurki) bo ja bym chciał, żeby Marinette została moją nową służącą.
G-Przeciesz masz już jedną, a poza tym wiesz ile ja mogę zarobić na tej dziewczynie?
A-Po pierwsze ta którą mam już mi się znudziła, a po drugie nie obchodzą mnie pieniądze, ja chce właśnie Marinette na moją nową służącą. Niedługo mam urodziny więc daj mi ją jako prezent.
G-(Bosz...Czemu Emily tak go rozpuściła) Zgoda, dostaniesz ją teraz, ale pod jednym warunkiem.
A-Jakim?
G-Nie będziesz jej wymieniał na inną tak szybko jak pozostałe. Wiesz ile pieniędzy kosztują mnie twoje kaprysy?
A-Dobrze, zgadzam się na taki warunek.
G-Czyli ustalone, Marinette jest twoja.
Po tych słowach Gabriel Agreste i Luka wyszli. Gdy para nastolatków została sama Adrien zwrócił się do Marinette.
A-Mówiłem, że nie dam ci żyć, teraz się przekonamy jak dobrze siębędziesz u mnie bawić Marinette...
-----
Cześć. Sorki, że tak długo nie było rozdziału, ale nie miałam weny, a poza tym było rozpoczęcie szkoły. Mam nadzieję, że mi wybaczycie.
CZYTASZ
TO TYLKO PRZYJAŹŃ
FanfictionMarinette przyjeżdża do paryża, po roku w Szanghaju. Myśli, że wszystko jest po staremu, ale gdy przyjeżdża, okazuje się, że w klasie jest jedna nowa osoba. Postanawia się nie wychylać, ale nie wszystko idzie po jej myśli...