Pov. Krzychu
Czekałem pod drzwiami na Martę z łazienki było słychać płacz, chciałem wejść do niej i ją pocieszyć, jednak stwierdziłem, że może chce pobyć sama. Po chwili dziewczyna wyszła z łazienki, a sekundę później wyszedł Mikołaj ze swojego pokoju, zauważyłem strach w oczach Murcix.Pov. Marta
Gdy zobaczyłam Mikołaja bardzo się wystraszyłam, o niemal się popłakałam, że możne znowu mi coś zrobić.Mikołaj: I co beczysz? Zrywam z tobą.
Marta: Spodziewaj się policji.
Kamil: Marta, chodź.
Pov. Marta
Krzysiu chwycił mnie za ręke, a ja odskoczyłam.Kamil: Ej co się dzieje?
Marta: Nie wiem* rozpłakała się *
Kamil: Już nie płacz * przytulił ją, a ona odskoczyła*
Marta: Nie wiem co się dzieje, dlaczego tak reaguje. Wydaje mi się, że jest to związane z tym co się dzisiaj działo.
Kamil: Pewnie tak, spokojnie miałem kiedyś dziewczynę, której też coś takiego zrobili i ona też jakby bała się ludzi, dotyku i z tego co pamiętam to do końca życia tego nie robiła. Niestety tamten typ ją porwał i no wiesz. Nie chce mówić tego wszystkiego, bo nie ukrywam strasznie to przeżywałem i dalej przeżywam, a najgorsze jest to, że tydzień szybciej ze mną zerwała. Martuniu byłoby dobrze, jakbyś zgłosiła to na policje.
Marta: Tylko, że ja nie jestem na to gotowa, na tą rozmowę o tym. Cały czas czuje jego dotyk i ciągle przypomina mi się jak to robił.
Kamil: Wypłacz się w tą bluzę, może trochę to ci pomoże.
Marta: Dziękuje, że mnie wspierasz w tak trudnych chwilach.
Kamil: Jeśli chcesz to możesz dzisiaj ze mną spać.
Marta: Dziękuje bardzo, skorzystam z propozycji, bo nie chce spać z Mikołajem.
Kamil: Jak chcesz to połóż się, jest 22, ale spanie dobrze wpływa na trudne chwile.
Marta: Tak chyba zrobie.
CZYTASZ
Chce trzech mogę jednego - Murcix
FanficDalej ciebie kocham... Byłeś tylko pocieszeniem, a może jednak nie... Nienawidzę cię... ( pisane powoli) Miłego czytania 🤍