Jak codzień budzik zadzwonił mi o godzinie 4:40. Przestraszona alarmem wyłączyłam budzik i nastawiłam kolejny na 5:20. Po następnej próbie obudzenia mnie niechętnie wstałam i udałam się w kierunku łazienki, która była zajęta już przez moją mamę. Po cichu zapukałam, żeby nikogo nie obudzić. Po chwili otworzyła mi drzwi a ja weszłam do środka. Wykonałam poranną toaletę i poszłam do pokoju się ubrać i pomalować. O 6 szybko się spakowałam i zbiegłam na dół po schodach. Po chwili ubrałam buty i wyszłam z domu kierując się do samochodu.
O 6:43 byłam już u babci. Wysiadłam z samochodu biorąc przy okazji psa i plecak. Weszłam do babci i zaczęłam robić sobie szybko śniadanie. Zjadłam bułkę z serem, po czym poszłam umyć zęby, o 7:26 byłam gotowa do wyjścia, ale miałam do szkoły na godzinę 8:25, postanowiłam się pouczyć do kartkówki, którą miałam dziś mieć, ucząc się kompletnie straciłam rachubę czasu. Była już 7:47 i z pośpiechem wyszłam z domu kierując się do szkoły. Po 10 min byłam już pod szkoła. Weszłam do szatni witając się z osobami z klasy, rozebrałam kurtkę i poszłam wraz z moją przyjaciółką pod klasę, w której miałam lekcje.
Lekcje minęły szybko. Pierwsza, druga, trzecia, aż wreszcie na czwartej była wcześniej zapowiedziana kartkówka. Usiadłam obok mojego kolegi, któremu miałam pomóc. Podpowiedziałam mu i wszystko było okej, po kartkówce napisaliśmy temat i zaczęliśmy robić notatkę. Nie zdążyłam napisać paru rzeczy, więc chciałam odpisać je od kolegi, tego któremu pomogłam przy kartkówce. Obok niego siedziała jeszcze jedna dziewczyna, ja z nim znam się od 1 wrześni, ona to samo. Ja spędzam z nim każdą przerwę, rozmawiam, ona nie. Tylko jest jedna różnica, ona jest ładna, ja nie. Wracając, gdy chciałam od niego odpisać, on nagle oddalił zeszyt podając go tej dziewczynie, przez co ja nic nie widziałam. Myślałam, że zrobił to przypadkiem, ponieważ nie widział, że też probuje od niego odpisać. Przybliżyłam jego zeszyt w moim kierunku i zaczęłam odpisywać notatkę. Lecz on nagle znowu przesunął zeszyt w jej kierunku, ponieważ ona nie widziała, a ja? Poczułam się ldziwnie i było mi trochę przykro.
O 15:45 skończyłam lekcje, o 16 byłam już u babci, czekała tam na mnie mama. Zjadłam obiad i pojechałyśmy do domu. Byłam tak zmęczona lekcjami i całym dniem, że od razu położyłam się spać. Wstałam około godziny 21:30, umyłam się i poszłam znowu spać.
CZYTASZ
staram się a i tak nie jestem doceniana
Teen FictionOpisuje tu rzeczy które sprawiają mi przykrość i nie tylko. Pisze to dla siebie, nie dla kogoś, książka ma na celu rozładowanie moich emocji