vanitas x noe one shot

vanoe one shot

Pov.Noe

-nie zaliczyłeś testu

coś jest nie tak

-Lordzie Rotchen co lord zamierza?

tylko tyle zdołałem powiedzieć zanim lord wbił swe kły w mą szyję ukucie było bolesne, nagle poczułem się okrutnie słabo, wtem lord przestał ssać mą krew. Mimo iż minęło kilka sekund to czułem jakby to trwało wieczność. w tamtym momencie czułem się tak słabo nie rozumiem czemu może to była jakaś trucizna a może lord po prostu wyssał dużo krwi w bardzo krótkim czasie. Wtedy...

-dziękuje za spotkanie

w tym momencie lord zniknął czułem wielki ból w miejscu ugryzienia, w szybkim tempie pobiegłem do hotelu. Kiedy ujrzałem zamykające się drzwi, hmm vanitas najwidoczniej wrócił ciekawi mnie gdzie był, chwila Noe nie ogarnij się najpierw musisz się dowiedzieć co zrobił ci lord Rotchen.

Wszedłem do naszego pokoju i zobaczyłem vanitasa siedzącego na swoim łóżku.

-Uhm Noe nie patrz tak na mnie

Gdzieś oddali, którą w tym momencie była rzeczywistość słychać było głos vanitasa. Ale słodka woń jego krwi skutecznie odciągała mnie od rzeczywistości,

-N n no noe co ty?

zapach jego krwi był zbyt kuszący nie nie dam rady się powstrzymać już od dawna chciałem spróbować jego krwi.

Rzuciłem się na niego rozpiąłem kawałek jego koszuli i z impetem wgryzłem się w jego szyję

-Ugh Noe co ty do jasnej

- mhm przestań się wiercić

-Noe czy coś się stało? Noe NOE odpowiedz uhm mi!

pov. vanitas

właśnie wróciłem z randki z Jeanne byłem lekko zmęczony, zdjąłem z siebie płaszcz, rozwiązałem kokardę z szyji wtedy otworzyły się drzwi to był Noe jego twarz była cała zarumieniony patrzył na mnie tym swoim wzrokiem

-Uhm Noe nie patrz tak na mnie

co mu się stało nie wygląda z byt dobrze

-N n no noe co ty?

W tym momencie Noe rzucił się na mnie przy okazji rozpiął kawałek mojej koszuli i ugryzł mnie z impetem. Cholera nawet kły Jeanne tak nie bolały, co go ugryzło dosłownie miał ugryzienie chyba od innego wampira, czy to była domi? ugh

-Ugh Noe co ty do jasnej

- mhm przestań się wiercić

-Noe czy coś się stało? Noe NOE odpowiedz uhm mi!

No super nie zostało mi nic innego niż siedzieć spokojnie i czekać aż Noe zaspokoi swoją potrzebę.

-Noe to boli nmh.

mimo iż kły były wbite głęboko w moją szyję, sprawiały ogromny ból oraz ogólne osłabienie to co Noe robił tera z moim ciałem dawało mi chorą satysfakcję i radość, że pije moją krew. skończył? Mój oddech był szybki a serce uderzało z zawrotną prędkością, naprawdę myślałem że to już koniec z jego strony , lecz noe położył mnie na łóżku i jeszcze bardziej rozpiął moją koszule po czym bardzo powoli oraz delikatnie wgryzł się w mój obojczyk . to było tak cholernie przyjemne, że na moich ustach pojawił się uśmiech natomiast policzki zrobiły się czerwone od rumieńców. Pogłaskałem Noego po głowie. Chyba też się uspokoił ponieważ jego oddech był wolniejszy a mojej krwi nie pił jej z taką intensywnością jak wcześniej.

-Noe nie wystarczy ci już?

Noe powoli przestał ssać moją krew po czym dodał szeptem

-mhm wystarczy

wiedziałem że coś jest nie tak tylko co?

w tym samym momencie oczy wampira zamknęły się, o ile wcześniej podpierał się łokciem tak teraz po prostu na mnie leżał.

po paru minutach udało mi się spod niego wydostać. Zasnął po prostu zasnął nic dodać nic ująć. Zdjąłem jego płaszcz, buty oraz rękawiczki a kiedy zamierzałem zdjąć z niego jego kamizelkę

-co jest

Noe chwycił mnie w pasie a następnie mocno przytulił mnie do siebie, leżeliśmy w pozycji tak zwanej na łyżeczkę, już miałem go obudzić ale nie mogłem z jednej strony byłem wkurzony na niego z drugiej natomiast sprawił mi wielką przyjemność. Jego ciało jest takie ciepło  nie powiem dobrze mi się tak z nim leżało już prawie odpłynąłem w słodką krainę snów kiedy poczułem usta Noego na moim karku moje ciało nagle odmówiło współpracy troszeczkę tak jak bym był sparaliżowany, czułem jak moja twarz robi się czerwona od rumieńców. Noe jednak spał ciekawe co sobie pomyśli kiedy jutro się ze mną obudzi. To była moja ostatnia myśl zanim zasnąłem.

============================================

mam nadzię że oneshot się podobał :)