Diana pov's
Po pracy udałam się do małej kawiarni za rogiem. Potrzebowałam wypić porządną kawę i zrelaksować się przy lekturze. Bardzo lubiłam to miejsce, zawsze było cicho i spokojnie, a z głośników grały stare piosenki, które nadawały większego klimatu temu miejscu. Próbowałam chodź trochę odpocząć od tego wszystkiego wiedziałam, że samotność najbardziej mi w tym pomoże. Gorąca kawa i oderwanie do innego świata to idealny pomysł.
Dużo myślałam również o wczorajszym dniu z Melody. Jej słowa mocno utkwiły w mojej głowie, przez co rozmowy z Victorem w pracy były bardziej stresujące niż zazwyczaj. Bałam się tego wszystkiego, bałam się tego uczucia, bałam się co będzie dalej.
Mimo wszystko nie mogłam się od niego odsunąć, bo miałam taki kaprys. To nie mogło tak wyglądać. Jednak na razie postanowiłam się z tym wstrzymać. Chciałam pierw stawić sama siebie na pierwszym miejscu, by chodź trochę przestać się siebie nienawidzić. Było to trudne szczególnie po słowach Victorii, które odrapały stare rany i zrobiły kolejne.
Przez nią czułam się najgorsza. I znowu zaczęłam się tak czuć. Niewystarczająca
Życie w stanach było ciężkie i mogę to zaliczyć do najgorszego etapu w moim życiu. Wszystko co się tam działo miało swoje skutki do dziś. Mimo iż od przyjazdu do Paryża chciałam o wszystkim zapomnieć nie dało się. Matka wraz z Ojcem nigdy się do mnie nie przyznali, traktowali mnie jako tą najgorszą. Na rodzinne wyjazdy mnie nie zabierali, a w nawet w głupie święta kiedy wszyscy przyjeżdżali kazali mi siedzieć w pokoju. Gdy byłam mała nie rozumiałam tego wszystkiego i w sumie nadal nie rozumiem. Nic im nie zrobiłam a i tak nie chcieli mnie w swoim życiu.
Jednego wieczoru kiedy do taty przyszli koledzy znowu siedziałam w pokoju. Victoria i moja mama pojechały na babski wyjazd oczywiście mnie nie zabierając.
Byłam cicho i nikomu nie chciałam przeszkadzać, bo wiedziałam jakby to się skończyło. Wtedy do pokoju przyszedł jeden z kolegów taty, spoglądał na mnie z dziwnym uśmiechem. Wtedy nie wiedziałam czego chciał, jednak w tamtym momencie myślałam, że będzie dla mnie milszy niż ludzie wokół mnie. Ucieszyłam się kiedy poczochrał mi włosy i powiedział, że jestem przesłodką dziewczynką. Miałam zaledwie piętnaście lat i dla tej głupiej nastolatki te słowa były czymś wielkim.
Jednak w momencie kiedy usiadł obok mnie i położył mi rękę na nodze zrozumiałam, że coś było nie tak. Pytałam co robi ale on tylko mówił, że będzie dobrze.
Jego dłoń przesuwała się coraz wyżej, a ja zaczęłam płakać. Wiedziałam co się stanie i chodź bardzo chciałam krzyczeć wiedziałam, że nikt z dołu nawet nie kiwnie palcem by mi pomóc. Kiedy dotknął miejsca między moimi nogami zaczęłam się wyrywać, jednak byłam zbyt słaba. Nie miałam pojęcia co robić nadzwyczajnie się wytrwałam mając cichą nadzieje, że przestanie. Jednak tak się nie działo, on ciągnął to dalej w końcu przygniatając mnie swoim ciężarem...
Wtedy odpiął pasek spodni i dalej pamiętam tylko moje ciche błagania.
Tego wieczoru straciłam sama siebie, zaczęłam brzydzić się własnym ciałem, bo za każdym razem gdy spoglądałam w lustro czułam jego obrzydliwy dotyk.
Podniosłam się chowając książkę do torby. Zdecydowanie mój odpoczynek nie przyniósł skutków musiałam pozbyć się tego uczucia. Przez tego człowieka nie mogłam już siebie pokochać. Nie mogłam dopuścić do siebie żadnego chłopaka.
Wtedy z Victorem, mimo że bardzo chciałam, coś nagle we mnie pękło. Tak bardzo nie chciałam by pomyślał, że nie chcę. Ale moja reakcja nie mogła być inna.
CZYTASZ
The missing piece
RomanceDiana Davis od dwóch lat zamieszkuje słoneczny Paryż. Oderwała się od bolesnej przeszłości i spełnia marzenia. Dziewczyna pracuje jako asystentka w biurze modowym, lecz kiedy dostaje oficjalne zaproszenie na gale gdzie miał pojawić się sam Victor L...