Pov George
Była już 21 więc postanowiłem że już pójdę.
-Dziękuję za gościnie ale będę już spadać bo późno się robi- powiedziałem
-Odprowadzić cię?- zapytał blondyn patrząc na mnie
-Jeśli chcesz...Wstałem z kanapy,a zaraz za mna blondyn. Wyszliśmy z mieszkania,a ja kierowałem się do domu.
-Clay?
-Tak?
-Nie boisz się tego mordercy?
-Nie... Dlaczego miałbym się go bać?
- dlatego ze może cie zabić?- odpowiedziałem
-nie zabiję mnie. Nie musisz się martwić o mnie~Znowu byłem cały czerwony.
-Ale czekaj. Skąd masz taką pewność?
-Nie wiem skąd. Ale nie zabiję mnie.
-No okej...- odpowiedziałem nie rozumiejąc zbytnio blondyna i jego pewności.Byliśmy pod moim domem.
-Dziękuję za odprowadzenie.- powiedziałem wyciągając klucze z kieszeni.
-Spoko, jak coś to dzwoń.
-Pa Clay
-Pa gogy- powiedział z uśmiechem po czym się odwrócił. Zamknąłem drzwi na klucz i położyłem się na łóżku od razu zasypiając.Pov Clay
Szedłem sobie spokojnie chodnikiem gdy jakaś grupka nastolatków mnie zaczepiła.
-Ej, ty jesteś dorosły?- zapytał jeden z nich
-No tak,a co?
- idź kup nam piwo. I przy okazji kup sobie co tam chcesz- powiedział inny wpychając mi 50 złotych do ręki.
-Okej- powiedziałem podchodząc do sklepu.Kupiłem sobie gumy do żucia a in kupiłem dwa czteropaki piwa bezalkoholowego. Wyszedłem ze sklepu stanąłem przed nimi wręczając im te czteropaki.
-Nie pijcie dzieci- powiedziałem odchodząc
Słyszałem jeszcze jak coś krzyczeli ale jeden zwrócił moją uwagę.
-Zabiję cię!- krzyknął na co się odwróciłem
-Który to powiedział?
-Ja. I co mi zrobisz?!- okrzyknął jeden z nichOdwróciłem się znów w strone mojego domu i odszedłem po czy szepnąłem sam do siebie
-ja nic...za to dream zrobi więcej..
Szedłem dalej po czym wszedłem do domu, wziąłem plecak i znów wyszedłem.
Byłem już w miejscu gdzie wcześniej były te dzieciaki. Wszyscy odeszli oprócz tego jednego. Cóż za przypadek. Schowałem się za koszem, wyjąłem nożyk. Założyłem maskę i bluzę zostawiając plecak. Gdy chłopak podszedł w miejsce gdzie stałem pociągnąłem go do siebie i przygwoździłem plecami do ściany
(Pare minut później)
Wychodziłem z tego"zaułka" w masce i bluzie bo tak jakby zapomniałem zdjąć tych rzeczy.
-Ręce do góry!
To byl Gogy. Chwila, mówił że ma chorobowe. O co tutaj chodzi? Dobra, nie marnując czasu wyrwałem mu broń i po prostu uciekłem. Ja rozumiem że inni policjanci są durni ale że on tak się dał? Gonił mnie do póki nie uciekłem do lasu po czym, zdjąłem maskę i bluzę chowając je do plecaka. Normalnie wyszedłem z lasu gdzie szedł George.
-Gogy?- zapytałem dobrze wiedząc że to on.
-Clay? Dlaczego chodzisz po lesie jeśli jest tak późno?!
CZYTASZ
~illegal love~|Dnf|
Hayran KurguNie czytać bo to cringe dream-przestępca George-policjant Czy dream i George zbliżą się do siebie? Czy ich drogi się zejdą? Czy zostaną przyjaciółmi? Będą parą? To wszystko zostaje na razie tylko w głowie autora... rozpoczęcie-6.09.2021 zakończenie...