Dobry wieczór!
Udało się skończyć rozdział, jednak jest on pobieżnie sprawdzony i za wszelkie błędy przepraszam!
Życzę miłego czytania i wieczoru!
______
- Jest jeszcze jedna rzecz, o której powinieneś wiedzieć, Lou. I to może jednak całkowicie cię do mnie zniechęcić.
- Nic nie sprawi, że się do ciebie zniechęcę, Harry - powiedział Louis z mniej pewnym uśmiechem na twarzy.
Harry wstał z kanapy, aby móc zebrać myśli. Stojac tyłem do księcia łatwiej mu było wszystko uporządkować w swojej głowie, szybko podejmując decyzję, aby powierzyć mu swój największy sekret.
- Jak zacznę mówić, to proszę tylko, żebyś mi nie przerywał, a gdy skończę, to zdecydujesz jak szybko wyrzucić mnie za drzwi - zaśmiał się nerwowo Harry - O tym, o czym za chwilę się dowiesz wie zaledwie kilka osób. Nie jest to rzecz, którą chwalę się na prawo i lewo, ale w sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy, uważam, że powinieneś o tym wiedzieć, nim przyniesie to niechciane konsekwencje. Dowiedziałem się o tym, gdy byłem nastolatkiem. Podczas zwykłych rutynowych badań, gdy robiono mi badanie krwi, lekarz zauważył, że mam bardzo wysoki poziom estrogenu i progesteronu. Oczywiście są to hormony żeńskie, a ja całkowicie jestem mężczyzną, więc lekarz nieco zdziwiony zalecił dalsze badania. Wtedy byłem młody i dosyć głupi, i sam w sumie nie do końca rozumiałem co może dokładnie to oznaczać, jednak gdy zostałem wysłany na badanie USG, to wtedy wszystko się rozjaśniło. Jakimś cudem, wtedy jeszcze nikt za bardzo nie wiedział jak i dlaczego, okazało się, że mam macicę. Oprócz niej jeszcze jajniki, jajowody, szyjkę macicy. Okazało się także, że jestem dość płodny i gdybym chciał, to mógłbym zajść w ciążę. Właśnie dlatego zostałem lekarzem. Chciałem wybadać dokładne przyczyny mojej odmienności.
- Na studiach poznałem moich przyjaciół, Liama i Zayna. Są oni jedynymi osobami, oprócz mojej rodziny, które wiedzą, że jestem nieco inny niż reszta. Mogę im w pełni zaufać, a dodatkowo razem z Liamem prowadzimy badania, które odkryją co się stało w moim organizmie, że mam żeńskie narządy w środku. W zasadzie to już wiemy, że to zmutowany gen i teraz i teraz chcemy sprawić, aby chętni mężczyźni poprzez mutację mogli rozwinąć w sobie macicę i pozostałe narządy, aby móc rodzić dzieci.
Dopiero gdy skończył mówić, odważył się odwrócić w stronę księcia, który to siedział i wpatrywał się przerażająco dużym szokiem na twarzy. W zasadzie nic innego nie dało się odczytać z jego miny, niż to, że zdecydowanie nie tego się spodziewał. Harry podejrzewa, że książę pewnie wolał tę żonę i dzieci, niż taką rewelację.
Cisza była jeszcze bardziej ogłuszająca niż poprzednio. Louis nie powiedział dosłownie ani jednego słowa, nie wydał najmniejszego dźwięku, po prostu wpatrywał się w lekarza. Harry postanowił sam działać i po prostu ruszył w stronę wyjścia, ciesząc się z jednej strony, że Tomlinson go nie wyśmiał. Takiego upokorzenia nie przeżyłby, dlatego uważał, że lepsze takie zakończenie znajomości niż w towarzystwie drwin i wyszydzania. I chociaż serce mu pękało, to twardo szedł, nie odwracając się za siebie.
I gdy miał już łapać za klamkę, aby otworzyć drzwi, Louis pociągnął go za dłoń i odwrócił w swoją stronę. Dłuższy czas wpatrywał się w jego oczy, po czym ujął twarz bruneta w swoje ręce.
- Boże, czekałem na ciebie całe życie i nawet nie zdawałem sobie sprawy. - wyszeptał Louis i wpił się z czułością w usta Stylesa.
Harry'ego na początku zamurowało. Był w kompletnym szoku, w zasadzie to stał jak słup soli, z rękoma wzdłuż ciała, całkowicie pozostając biernym w pocałunku. Dopiero, gdy poczuł, że książę chce się od niego odsunąć, chwycił go za biodra, aby przyciągnąć bliżej do siebie i odwzajemnił jego pocałunek.
CZYTASZ
For every question why (you were my because)
FanfictionHarry jest lekarzem w szpitalu i od dobrych kilku lat zastanawia się czy dobrze zrobił, że wybrał taką a nie inną ścieżkę kariery. Doskonale wiedział, że przekonał go do tego fakt, że jako mężczyzna może mieć dzieci i chciał z medycznego punktu widz...