315 33 8
                                    

Przepraszam za literówki

- - - - - - -

Późną nocą dokładnie po 23 Ayano siedziała na swojej ulubionej stronie z e-book'ami słuchając jedną z jej ulubionych fikcyjnych opowieści, jednocześnie rysując palcem po kartce. Nie wiarygodne jest to, że można rysować palcem, ale właściwości quirk dziewczyny pozwalały jej na to, jak? Szlam wydobywający się z jej ciała mówi wszystko za siebie.

W międzyczasie grupa klasowa szalała z wiadomościami, które co chwile rozpraszały nastolatkę. W końcu lekko zirytowana spojrzała na to, co się tam dzieje. Co druga osoba wysyłała niezrozumiałe słowa, których dosłownie nie dało się odczytać a co dopiero zrozumieć.

-Co oni wyprawiają? - pomyślała przeglądając od początku całą konwersacje.

Wszystko wyjaśniło się, wtedy kiedy ktoś wspomniał o imprezie, wtedy dziewczynie przypomniało się, że kosmitka zapraszała ją na dzisiejszą domówkę. Ayano zrzedła mina, odłożyła telefon, po czym wróciła do rysunku.

-Siostrzyczko - usłyszała głos brata a przed tym pukanie do drzwi - Zapomniałaś że takie upośledzone dzieci jak ty powinny już dawno spać? Już dawno po dobranocce, koniec oglądania pornosów - zaśmiał się.

-Jesteś żenujący... - powiedziała cicho, by brat nie usłyszał.

-Nie zabij nikogo wariatko - powoli odszedł spod drzwi.

Dziewczyna westchnęła zmęczona zachowaniem brata, po czym wyłączyła laptopa oraz odłożyła szkicownik. Wstała i podchodząc pod okno rozejrzała się po okolicy, by po chwili zwrócić wzrok na niebo i mocno lśniący bielą księżyc.

-Mam dość...

Ubrana w czyste typowo na imprezę ciuchy przejrzała się w lustrze. Poprawiła co nieco w stroju, włożyła buty i cichym krokiem zeszła na dół.

-Mamo - powiedziała zaskoczona widząc kobietę w salonie na kanapie.

-Ayano - spojrzała na córke - Gdzieś idziesz?

-Jakby... - zamilkła nie wiedząc co powiedzieć, nie chciała mówić, że idzie na imprezę.

-Dobrze, nie będę wypytywać - uśmiechnęła się lekko, po czym wróciła wzrokiem do notatnika, który trzymała.

-Czemu nie spisz...? - spytała cicho Ayano.

-Oh, pokłóciłam się trochę z twoim ojcem - Wolałam skupić się na czymś przyjemniejszy niż na słuchaniu tego co mówi.

-Mhm... - mruknęła.

-Nie martwa się, idź śmiało się spotkać z przyjaciółmi, a ja niedługo pójdę spać.

-Ale ja... Okej, no to, do zobaczenia? - dziewczyna podeszła do drzwi wyjściowych.

-Do zobaczenia słońce - kobieta posłała jej delikatny uśmiech.

Nastolatka, zanim wyszła odwzajemniła dyskretnie uśmiech, po czym wyszła z domu. Rozwinęła karteczkę z adresem i ruszyła w tamtą stronę, podjechała autobusem pod odpowiedni przystanek, a stamtąd ruszyła prosto do celu. Już kilkanaście metrów przed domem dało się zauważyć migoczące kolorowe światła, a nawet muzyka stawała się coraz głośniejsza.

Ayano spojrzała krzywo na dom wiedząc, że jest tam na pewno o wiele więcej osób nic mówiła Mina.

-Osz cholera....! - jakaś ramdomowa osoba wybiegła z domu lądując pod pobliskim krzakiem, od razu zaczynając wymiotować z nadmiaru alkoholu.

-... -dziewczyna cofnęła się i powoli podeszła do wejścia, oszczędziła sobie dzwonienie dzwonkiem, bo drzwi i tak były otwarte przez tego wybiegającego chłopaka.

Powoli weszła do środka od razu czując powiem dymu od papierosów oraz intensywny zapach alkoholu. Nawet na wejściu ludzie się nie oszczędzali i pili procenty jakby zaraz te butelki miały im uciec. Ayano unikała ich jak tylko mogła, w takim miejscu dotknięcie kogoś byłoby krytyczne w skutkach.

-Oy! Seniorita! - krzyknął jakiś chłopak łapiąc jakąś dziewczynę za ręke by wciągnąć ją do pokoju, a tam tylko natura wie co się będzie działo.

-Ayano!! - Shirobrine odwróciła się w stronę osoby, która ją wołała - Przyszłaś! - zawołała pijana Ashido lecąc na Ayano z otwartymi ramionami. Nastolatka zrobiła unik przed dziewczyną.

-Lepiej nie - powiedziała patrząc na różowo skórą.

-Co? - spytała się - za głośno tu nie słyszę.

-Mówiłam--

-Cii! Chodź się napić! - Mina ruszyła w stronę stołu z drinkami.

-... -zdezorientowana Ayano ruszyła w kierunku dziewczyny cały czas starając się nie dotknąć nikogo.

-A ta, co tu robi? - spytał chłopak.

-Mina ją zaprosiła z tego co wiem - odpowiedział mu kolega.

-Ciekawe czy tu też zrobi taki rozpierdol jak w szkole.

-A tam pieprzenie, chodź się napić Katsuki - odeszli w stronę kolejnego ze stołów z trunkami.

Nim Ayano zdążyła podejść do koleżanki ktoś przejechał jej po twarzy pędzelkiem z fluorescencyjną farbą. Prawdą było to, że każdy tam był takową farbą pomalowany, a Ayano zdążyła być już cała nią pomalowana w różne falowate wzorki. W dodatku nim zdążyła zrozumieć co się właśnie stało, ktoś włożył jej w dłoń szklankę z jednym z mocniejszych alkoholi, tym kimś właśnie była kosmitka.

-Pij na zdrowie! - zawołała wesoła odchodząc w tłum z uśmieszkiem.

Zdezorientowana nastolatka popatrzyła się na szklankę, po czym rozejrzała się po otoczeniu. W końcu jakby nie patrzeć przyszła na imprezę, nie musi pić, ale to jednak jest jedna z głównych rzeczy, jakie się robi na takich domówkach.

W końcu westchnęła i podeszła pod ścianę gdzie się oparła wygodnie i wzięła łyka alkoholu. Od razu się skrzywiła, nigdy nie piła tego typu rzeczy, a jakby nie patrzeć wolała zacząć od czegoś słabszego niż whisky z malutkim dodatkiem energetyka dla smaku.

Nie chcąc dalej pić drinka, zaczęła oglądać całe otoczenie. Pary całujące się po kątach, dziewczyna chodząca z farbą i malująca gości, inna dziewczyna, która rozdaje coś podejrzanego z koszyczków, a głównie to pijani uczniowie tańczący wszędzie gdzie się da. Nastolatka rozglądała się tak, dopóki nie mignęła jej w tłumie namalowana czaszka na twarzy. Ayano skupiła się, by ponownie ją dostrzec, dopóki dana postać sama nie wyjawiła się jej z tłumu powoli podchodząc w jej stronę.

-Katsuki Bakugou? - pomyślała zdziwiona widząc chłopaka. Nie spodziewała się go tutaj zwłaszcza wiedząc, że nie przepada za towarzystwem innych gdyż nie kontroluje emocji, a przynajmniej tak jej kiedyś tłumaczył Ejiro.

Lekko zdziwiona jego widokiem skupiła się na jego postaci, która była coraz bliżej niej.

-Hej-- - zaczęła chcąc przywitać się z chłopakiem jednak ten uderzył z hukiem rękami po bokach jej głowy będąc jeszcze bliżej Ayano -Hej.... - dokończyła zaskoczona z lekko załamanym, że strachu głosem.

Katsuki nic nie odpowiedział. Spojrzał dziewczynie głęboko w oczy jednocześnie wyjmując spod języka pewną tabletkę którą przytrzymał zębami.

-Co ty robisz, co to jest... - mówiła coraz bardziej zaniepokojona.

Jedna z dłoni Bakugou ruszyła się kierując się w stronę policzka dziewczyny, Ayano od razu zareagowała.

-Nie! - odsunęła głowę od jego ręki. Chłopak mrugnął niezadowolony marszcząc brwi ewidentnie pokazując swoje niezadowolenie.

Poddenerwowany Katsuki złapał ją za tył głowy i szarpnął w stronę jego twarzy. Pocałował dziewczynę jednocześnie wpychając jej językiem tabletkę do buzi. Bez jakiejkolwiek możliwości wyplucia tabletki Ayano połknęła ją dzięki czemu Katsuki mógł kontynuować pocałunek.

My Villain Hero || Bakugou KatsukiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz