| 64 | Ponure wieści

118 9 1
                                    

(Na wstępie chciałabym poinformować, że postanowiłam zmienić przyzwańca Mikairy i tak jak w pierwszej mojej książce będzie miała ona kontrakt z Wilkami z Tundry)


***

Mikaira miała wrażenie, że minęło wiele miesięcy odkąd wyruszyła na misję poszukiwania Sasuke. Tak naprawdę było to parę dni temu. Nie potrafiła przestać o tym wszystkim myśleć. Nie mogła spać po nocach, a jak już to po 2-3 godziny. Analizowała w dalszym ciągu zeszyt, który dostała w "prezencie" od Kabuto i który w dalszym ciągu miała przy sobie. Przeczytała o każdym członku organizacji Akatsuki, jednak nigdzie nie było nawet wzmianki o dwójce zamaskowanych mężczyznach z Sharinganem. Skąd go mieli? Jak zdobyli? Czy pochodzili z klanu Uchiha? A może wszczepiono im jak Kakashi-sensei? Te pytania pozostawały bez odpowiedzi i jedną wielką niewiadomą dla wszystkich

- Suiton: Mizurappa!- zawołał Kousuke wypuszczając niewielki strumień wody, który uderzył w drewnianą kukłę treningową.- Prawie się udało!- powiedział niezadowolony widząc delikatne rysy na kukle

- Ćwicz dalej, Kousuke!- poleciła mu Mikaira, a jej wzrok ponownie padł na zeszyt w jej dłoniach

- No przecież ćwiczę!- zawołał niezadowolony, ponownie zaczynając zawiązywać pieczęcie.- Suiton:...- zaczął, jednak przerwał mu głos

- Mikaira.- białowłosa odwróciła się za siebie dostrzegając Kakashiego oraz Naruto

- Naruto-niichan! Kakashi-sensei! Przeszkadzacie w treningu!- zawołał niezadowolony chłopak

- Wybacz, Kousuke, ale musimy porwać twoją mistrzynię.- powiedział spoglądając na chłopca z przepraszającym uśmiechem

- Coś się stało?- zapytała zaskoczona spoglądając na mistrza

- Tsunade-sama chce nas widzieć.- poinformował krótko

- Też idę!- oznajmił pewnie Kousuke zjawiając się przy mistrzyni

- Kousuke...- zaczęła Mikaira

- Nie! Idę! Wystarczy, że Mikaira-sensei nie spędza już ze mną tak dużo czasu! Po powrocie wrócimy do treningu!- oznajmił

- Chodźmy już, dattebayo!- zawołał zniecierpliwiony Naruto 

We czwórkę powrócili do wioski, gdzie od razu ruszyli w stronę Wieży Hokage. Panowała między nimi cisza

- Co? Szef i Gamakichi?- zapytał zaskoczony Naruto spoglądając na dwie żaby

- Cześć, Naruto.- przywitał się Gamakichi siedzący na głowie swojego ojca.- I Mikaira-chan również tu jest.- dodał spoglądając na białowłosą, która jedynie pomachała mu

- Co tutaj robicie tak wcześnie rano? Coś się stało?- zapytał blondyn

- Właściwie to...- zaczął

- Gamakichi, lepiej się nie odzywaj! Zostaw to szefowi i Tsunade.- upomniał syna, który zamilkł

- Co jest grane, dattebayo?- zapytał zaskoczony reakcją Szefa

- Nic takiego, pospieszmy się.- odpowiedział Kakashi wznawiając drogę

- Mikaira-sensei, co to za żaby?- zapytał Kousuke

- Przyzwańce z Góry Myuboku. Mają podpisany kontrakt z Naruto i Ero-sennin.- wyjaśniła mu zaraz

- Też chce!- powiedział podekscytowany

- Jesteś za młody.- powiedziała w odpowiedzi, co go uciszyło



MIKAIRA  - *Naruto Shippuden* | ZAKOŃCZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz