Ja Wam powiem tak, oni w tym ff wiecznie w szoku są 😳 I wiecznie mają ogromne uśmiechy na twarzach 😅
Mam nadzieję, że mimo ich szoku, to rozdział Wam się spodoba!
Miłego czytania 🥰
______
Harry i Louis kilka razy po tej randce jeszcze się spotkali, jednak jak na razie nie odważyli się podsunąć dalej niż kilka przyjemnych i nieco ostrzejszych pocałunków. Żadnego obmacywania, żadnego ocierania, każdy ruch był w miarę grzeczny i przyzwoity.
Jednak Harry odczuwał niedosyt, bo po każdym takim spotkaniu musiał wściekłe się masturbować i to po kilka razy, żeby całe napięcie z niego zeszło i żeby wreszcie poczuł się usatysfakcjonowany. Chciał posunąć się z Louisem dalej, jednak nie miał na tyle odwagi, żeby wreszcie to zaproponować. Nie miał też na tyle odwagi, żeby samemu zaprosić księcia na randkę, czuł, jakby nie był w ogóle godny tego. Wiedział jednak, że powinien wreszcie to zrobić, Tomlinson tyle razy już proponował spotkanie i wymyślał coraz to ciekawsze pomysły na wspólne spędzanie czasu, że Stylesowi było po prostu głupio, że on był w tym całkowicie bierny.
I chociaż raczej nie wychodzili do miejsc publicznych, aby nie wzbudzać zbyt dużych emocji wśród opinii publicznej, to Louisowi zdecydowanie nie brakowało pomysłów, aby mogli razem przebywać.
Na ich drugą randkę książę zaprosił go na prywatne pole golfowe, gdzie niejako towarzyszył im Niall, który był zapalonym golfistą i z wielką przyjemnością wytłumaczył lekarzowi zasady gry. Jednak gdy tylko mieli przejść do praktycznych lekcji, pałeczkę nauczyciela momentalnie przejął Louis i to właśnie on pomagał Harry'emu odpowiednio ustawiać jego ciało, aby jak najlepiej uderzyć piłeczkę.
Harry doskonale widział jak Niall w takiej sytuacji miał na twarzy zadowolony uśmiech. Nie do końca wiedział, co tak naprawdę wie o ich relacji drugi książę, jednak nie wyglądało, aby miał coś przeciwko. Wręcz przeciwnie, bo w pewnym momencie zniknął, aby Harry i Louis mogli spędzać czas tylko we dwójkę.
Trzecia i czwarta randka ponownie odbywała się w Pałacu Buckingham, gdzie romantycznie popijali wino, wpatrywali się sobie w oczy i delikatnie przytuleni tańczyli do cicho puszczonej muzyki. Harry'emu wszystko to wydawało się niemal magiczne, jakby śnił i bał się, że zaraz się obudzi. O swoich obawach powiedział Louisowi, na co ten delikatnie go uszczypnął w ramię i zapewnił, że to najprawdziwsza prawda i wszystko jest jak najbardziej realne.
Dlatego właśnie Styles, pomimo wszelkich obaw, postanowił zaprosić księcia na randkę. Wiedział, że nie ma zbyt wielkiego pola do popisu, dlatego postanowił zaprosić Tomlinsona do swojego mieszkania. Nie był to co prawda pałac, ale Harry dbał o czystość i porządek w domu, i wierzył, że starszemu mężczyźnie może się spodobać.
Już miał sięgać po telefon, gdy usłyszał hałas i poruszenie na korytarzu. Ponownie. I przeżył dziwne deja vu, ponieważ, gdy wyszedł zobaczyć, to kolejny raz zamieszanie spowodował Louis.
Styles nieco się przeraził, bo, chociaż oficjalnie byli przyjaciółmi, to raczej nikomu nie zwierzał się ze znajomości z księciem. Może jedynie nie mógł już wytrzymać i pochwalił się Liamowi i Zaynowi, na co para zareagowała dość entuzjastycznie i zaproponowała wspólną randkę. Lekarz wiedział, że na razie nie będą mogli sobie na to pozwolić, nie wiedział czy w ogóle kiedykolwiek do tego dojdzie, dlatego grzecznie powiedział, że porozmawia z księciem i wszystkiego się dowie.
- Doktorze Styles, Harry! - wykrzyknął Louis w stronę nieco zdziwionego bruneta, który kolejny raz po prostu stał i wpatrywał się w scenę przed sobą.
CZYTASZ
For every question why (you were my because)
FanfictionHarry jest lekarzem w szpitalu i od dobrych kilku lat zastanawia się czy dobrze zrobił, że wybrał taką a nie inną ścieżkę kariery. Doskonale wiedział, że przekonał go do tego fakt, że jako mężczyzna może mieć dzieci i chciał z medycznego punktu widz...