Późnym wieczorem, gdy mrok opanował już cały Seul, ja spacerowałem małymi, wąskimi i oświetlanymi jedynie przez małe lampy uliczkami. Nie miałem celu swojego spaceru. Po prostu założyłem słuchawki i opuściłem swój dom.
Gdy w słuchawkach usłyszałem jeden z kawałków "The Rose" jeden z kącików moich ust lekko powędrował ku górze. Dokładnie tak jak mój wzrok na gwiazdy, które dla niektórych były jedynym sposobem ratunku przed zagubieniem lub niezrozumieniem.
Niebo. Gwiazdy. Wszechświat. Pustka.
Jedna myśl nie dawała mi spokoju.
Co jest po życiu na ziemi?
Zacząłem wszystko dokładnie obmyślać, lecz w oddali dostrzegłem tańczącego chłopaka.
Dzięki temu, że podążałem akurat tą uliczką mogłem go dostrzec.
Im bardziej zbliżałem się w jego kierunku, tym bardziej intrygował mnie swoimi ruchami.Ciemne jak niebo w tym momencie włosy obijały mu się o czoło, co niezbyt mu przeszkadzało. Przynajmniej takie miałem wrażenie.
Za duża czarna bluza wraz z tego samego koloru szerokimi spodniami wyglądała niesamowcie przez dopełniające to wszystko ruchy ciemnowłosego.Przez jego powolny taniec moje oczy dostrzegły obszerną bliznę na jego szyji.
Zatrzymałem się w bezpiecznej odległości. W takim miejscu, aby chłopak mnie nie zobaczył i abym równocześnie dobrze go widział i słyszał muzykę, która była kluczem zrozumienia tańca.
W jego sposobie poruszania się można było wyczuć zaangażowanie oraz silną chęć pozbycia się negatywnych emocji. Energicznymi ruchami starał się pozbyć czegoś na styl bólu. Mojego odwiecznego przyjaciela.
Pomimo tego, że nie byłem specjalistą wręcz biło od niego smutkiem, co dokładnie było widać, po krótkiej analizie jego przystojnej twarzy.
Po zakończeniu piosenki lekko zdziwiony zerknąłem na niego. Brunet jedynie upadł na kolana i odchylił głowę.
Lekko rozchyliłem wargi patrząc na jego kolejne ruchy.
Zakrył swoją twarz wielkimi dłońmi a ja jedynie dokładnie go obserwowałem. Może i nie powinienem na to patrzeć, lecz to było silniejsze ode mnie. Byłem ciekawy jego historii, dlaczego o tak później godzinie tańczy na pustej uliczce i przede wszystkim dlaczego jest smutny. Nie miałem odwagi podejść do niego i zapytać o cokolwiek.
Nie wiedziałem nawet jak ma na imię.Wiedziałem o nim jedynie to, że prawdopodobnie lubi tańczyć i jest cholernie przystojny.
Gdy wstał i podszedł po telefon leżący na chodniku dostrzegłem zmęczenie na jego twarzy.
Zebrałem w sobie odwagę i ruszyłem w stronę wysokiego bruneta. Zatrzymałem się w połowie drogi i poczułem jak cała odwaga wyparowała ze mnie wraz z wzrokiem chłopaka.
- Długo już tu jesteś? - zapytał swoim niezwykle niskim głosem przez co po moich plecach przeszły ciarki. Przecież nie mogłem się aż tak bać wypowiedzieć paru słów! Westchnałem cicho i spuściłem wzrok. Nic nie odpowiedziałem tylko odwróciłem się zestresowany i dosyć szybkim krokiem jak na mnie ruszyłem w stronę swojego domu.
Jestem tchórzem!
To była jedyna myśl, która wędrowała po mojej głowie. Nie wierzyłem, że byłem na tyle głupi aby uciec od niego.
CZYTASZ
take me back to the night we met | taekook
Fanfiction~~~~~~~~~~~~ Zabierz mnie tam znów. Znowu chcę czuć twoje miękkie wargi na swoich. Znowu chcę poruszać się z tobą w powolnym tańcu do rytmu jednej z naszych ulubionych piosenek. Znowu chcę patrzeć w twoje oczy. Oczy, w których zawsze widoczne były t...