🍥 Rozdział 15 🍥

241 24 1
                                    

Minęło już pięć miesięcy od kiedy rozpoczęłam trening z Mitsukim. Z razu na raz moje genjutsu stawało się coraz silniejsze, aż do tego stopnia, że przyjacielowi były potrzebne długie przerwy aby ochłonąć.

W tym czasie udało mi się dopiąć plan na ostatni guzik. Gdy zbierzemy jeszcze odrobinę informacji i podszlifujemy swoje umiejętności, możemy śmiało ruszać.

Dzięki umiejętności Mitsukiego, przez którą może zamienić się w węża, wysyłam go do pozyskiwania informacji od ludzi, które mogą coś wiedzieć i tym samym nie wzbudzać podejrzeń.

Mitsuki poprzez dotyk potrafi wyczuć w ludziach dobrą, bądź złą czakrę. W tym celu wyciąga łuski na rękę, dotyka daną osobę i już wie, czy może się jej zapytać czy nie. Bardzo przydatna umiejętność.

***

PERSPEKTYWA: MITSUKI

Byłem na przechadzce po wiosce i nagle zauważyłem jak do budynku hokage wprowadzają trzy osoby.

Było tam dwóch, przeciętnie wyglądających mężczyzn i kobieta. Miała długie, fioletowo-białe włosy splecione w warkocz. Na głowie miała dosyć dziwną koronę (zdj w załączniku) oraz w uszach wstążki jako kolczyki. Miała na sobie długi, czarny płaszcz, a na jego plecach były wyszyte duże, białe skrzydła.

Uznałem, że mogłaby to być idealna okazja do pozyskania jakiś informacji, więc zamieniłem się w węża i wślizgnąłem niezauważony do pomieszczenia. Schowałem się w wiklinowy koszyk, który niósł jeden z mężczyzn. Gdy dotarliśmy na miejsce, zwinnie schowałem się za kurtyny.

Zaczęto przesłuchanie. Naruto zadawał im pytania, jednak każdy milczał. W końcu podszedł Shikamaru i zapytał się kobiety o jej skrzydła na pelerynie i jaki mogą mieć związek z tatuażami ofiar. Kobieta nadal milczała. W końcu strażnicy odsunęli jej warkocz na bok i zobaczyli, że ona również ma tatuaż na szyi jak moi oprawcy.

Mężczyźni zostali wyprowadzeni, a z kobiety nadal próbowano pozyskać jakiekolwiek informacje. Nadal się nie odzywała. W końcu, gdy kolejny raz zapytano o martwą dwójkę sprzed paru miesięcy krzyknęła:

- Zdrajcy!

Jej głos był dość niski jak na kobietę. Naruto z Shikamaru popatrzyli się obaj na siebie, aż w końcu zaczęli znowu wypytywać z większym naciskiem.

- Każdy, kto dopuści się zbrodni niemoralnej oraz dla własnego egoistycznego pożytku poniesie surową karę. Jeżeli osoby z naszej organizacji dopuszczą się zdrady, bądź skrzywdzi niewinnego człowieka, jest tak samo warto co osoby, które podejmujemy karze. - kobieta zaczęła mówić to w kółko jakby wpadła w trans.

Żadne metody nie działały, aż w końcu postanowili wyprowadzić kobietę. Wykorzystując zamieszanie prześlizgnąłem się między nimi chowając pod ławką. Gdy ona spotkała się z mężczyznami, których wcześniej wyprowadzono, wyszeptała do nich, że nie znajduje się tu ostatni z klanu Uchiha, i że mają kierować się na wschód, a resztę weźmie na siebie.

Nagle cała sala zaczęła zalewać się wodą. W tej postaci w wodzie nie miałem żadnych szans. W zamieszaniu mężczyźni wraz z kobietą zaczęli uciekać, a Naruto zaczął ich gonić. Jednak zauważył mnie i kazał innym pobiec za nimi, a sam ruszył mi z pomocą.

Mężczyźni uciekli wywołując wir skomplikowanymi technikami, a hokage wyprowadził mnie na zewnątrz.

- Co ty tam robiłeś Mitsuki? - zaczął pytać, a ja milczałem ze spuszczoną głową - Ugh, tym razem ci odpuszczę, ale jak następnym razem wywiniesz takie coś, zabronie ci się spotykać z moją córką do odwołania - dodał po czym chciał pójść, jednak zawrócił - Masz nikomu nie mówić co tutaj zobaczyłeś - powiedział na sam koniec i odszedł.

Nie słuchając się go, od razu pobiegłem do Akai jej wszystko powiedzieć. Mam nadzieję, że przyjmie to ze spokojem. Ostatnio zacząłem zauważać u niej wahania emocjonalne, co nigdy nie miało miejsca. Martwię się o nią. Jeszcze ten plan z poszukiwaniem jej ojca. Nie będę jej spuszczał z oka. Nigdy nie wiesz, co może jej przyjść do głowy.

Akai - córka serca KonohyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz