headcanon; pocieszasz go, kiedy jest smutny
— Był całkowicie otwarty i szczery, od razu powiedział ci, co się z nim dzieje.
— Właściwie to może nie aż tak szybko.
— Ale przez cały czas był szczery.
— Rozchyliłaś ramiona i od razu go przytuliłaś.
— Czuł się na tyle bezpiecznie, że pozwolił sobie zacząć płakać.
— Byłaś przy nim od początku do samego końca.
— Żeby go uszczęśliwić, chciałaś wywołać u niego śmiech.
— Dlatego postanowiłaś udawać go najlepiej, jak tylko umiałaś.
— Starałaś się odwrócić jego uwagę od negatywów.
— Jednak Damiano jest pieprzonym koziorożcem, więc był uparty i starał się nie zareagować pozytywnie.
— W końcu kąciki jego ust zadrżały, a on już nie mógł powstrzymać śmiechu.
— Zaczęłaś tańczyć ze szczęścia, kiedy uświadomiłaś sobie, że poprawiłaś mu humor.
— Chociaż Damiano nie chciał się z tym zgodzić i upierał się, że nadal jest smutny.
— Zaczęłaś go łaskotać, co on robi również tobie, ale to się nie udało, ponieważ najwidoczniej nikt nie potrafił „poprawnie" łaskotać Damiano.
— Kolejną oznaką jego smutku jest bycie przylepnym.
— Gdy tylko nie chce zostawić cię w spokoju albo nie pozwala ci się odsunąć, wiesz, że musi się wypłakać i coś jest z nim nie tak.
— Wtedy dziękowałaś sobie, że nie odsunęłaś się od niego, Damiano pozwalał ci go obejmować tak długo, jak tylko tego potrzebował.
— Pomagałaś mu uspokoić również poprzez śledzenie palcem jego tatuaży.
— Chichotał i dostawał gęsiej skórki, bo to go łaskotało.
— „Przestań, to łaskocze!".
— Wymamrotał to, na co cicho zachichotałaś, mimo wszystko nie przestając.
— W końcu wybuchnął głośnym śmiechem i byłaś pewna, że dobrze wykonałaś swoje zadanie.
— „Moja praca jest skończona".
— Ucałowałaś jego skroń, a on ze śmiechem się w ciebie wtulił.
— „Dziękuję, cukiereczku!".
— Ponownie go pocałowałaś, przytulaliście się już do końca dnia.