Zwycięstwo

789 54 3
                                    

Gdy weszłyśmy do szkoły panowała cisza. Trudno się dziwić skoro była dopiero 7:30, w naszej szkole ruch zaczynał się zwykłe za piętnaście ósma. Rozebrałyśmy się w szatni, i pobiegłyśmy do klasy. Włączyłyśmy komputer i rzutnik, Ola podłączyła pendrive'a. Byłyśmy dumne z naszej pracy, nagle weszła pani Natalia
- Dzień dobry! - powiedziałyśmy razem
- Dzień dobry, dzień dobry. A wy co tak wcześnie? - zapytała się nas
- Chciałyśmy podłączyć sprzęt i upewnić się, że wszystko jest dobrze.
- Dobrze dziewczynki, ja ide po dziennik, a wy w tym czasie nie roznieście klasy.
Obie się uśmiechnęłyśmy, bo już raz miałyśmy napad głupawki w klasie. To nie była nasza wina. Zaczełyśmy się tak chichrać, dlatego że oglądałyśmy filmik Jasia, na którym on powiedział, że się tak przestraszył, że jego dres stał się jeszcze bardziej czarny. Jak nam się to przypomniało od razu zaczełyśmy się śmiać
- Ha jeszcze bardziej czarny, ja nie mogę! - mówiłam przez łzy, które płynęły mi ze smiechu. Ola nic nie mówiła, bo nie mogła złapać oddechu. Na szczęście w odpowiedniej chwili weszła nauczycielka i powiedziała:
- Dziewczyny uspokoić się, bo znów stłuczecie doniczkę!
- Już. Śmiałyśmy się, dlatego że przypomniała nam się ta akcja.
- Dobrze, ale już się uspokójcie. Zaraz zaczynamy prezentację.
I w tej chwili do klasy weszła nasza klasa, w większości składająca się z chlopaków. Było ich 12, a dziewczyn 8. Nagle drzwi się otworzyły i wparowała przez nie Monika z Radkiem, była bardzo pewna siebie, podeszła do wychowawczyni i coś jej powiedziała na ucho. Po chwili pani powiedziała:
- Koniec prezentacji wygrywa projekt Oli i Agi.
- Naprawdę?- zapytałyśmy razem z Olą
- Tak. Monika i Radek nic nie przygotowali, więc wygrałyście bez walki
- Ojeju, a więc jedziemy do Legnicy! - ucieszyłam się
Nauczycielka przekazała wszystkim koszt, miejce i czas pobytu oraz godzinę zbiórki.
Wyjazd odbędzie się od 14 czerwca do 24 czerwca. Dzisiaj był 8.06.2015r. Resztę lekcji mineła mi szybko, a po nich wróciłam w pod skokach do domu.
*NASTĘPNEGO DNIA*
Dzisiaj wszyscy przynieśli pieniądze i zgody. NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ!
* JEDEN DZIEŃ PRZED WYJAZDEM*
- Co by tu spakować? - mówiłam sama do siebie
- Wiem! Napewno koszulkę JDabrowsky Wear, laptopa, aparat i całą tą elektronikę. - wskazałam wtedy palcem na na tableta i inne rzeczy leżące na łóżku.
Reszte dnia spędziłam na pakowaniu innych rzeczy.
DZIĘKUJE WSZYSTKIM, KTÓRZY CZYTAJĄ MOJE WYPOCINY. JESTEM ZDZIWIONA BO WCZORAJ BYŁO WAS O WIELE MNIEJ, A TERAZ JUŻ TYLE. DZIEKUJE
PS DZIS WSTAWIE JESZCZE CHYBA KOLEJNY ROZDZIAŁ BO MAM WENE. TRZYMAJCIE KCIUKI ŻEBY NIE UCIEKŁA ;)

Nie lubię go, ja go kochamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz