This Love Made Us Numb

849 43 94
                                    

jeden dzień

i stał się cień

w tym cieniu stałem

ledwo się poruszałem

ale chyba nikt nie spostrzegł

jak bez reszty się bałem

lub właściwie to spostrzegli

ale się wystraszyli

i uciekli


Przez długi czas nie potrafiłem zrozumieć, dlaczego akurat tamtego dnia postanowił mnie zostawić.

Ale może wcale nie chodziło o to, by rozważać, dlaczego zrobił to właśnie wtedy, ale o to, by sobie uświadomić, że powinien podjąć tę decyzję już dawno temu.

Trudno mi zrozumieć tą waszą naiwną determinację. Nie zakażemy Wam się ze sobą pieprzyć, ale wszelkie emocjonalne powiązanie, od którego od lat nie umiecie się powstrzymać, sprowadza kłopoty, na was i na nas. Wiecie, że nie będę na Was tak napierać, jak chociażby Simon, ale proszę... pomyślcie, czy to wszystko naprawdę sprawia, że stajecie się „silniejsi"? Ja widzę, że stajecie się coraz słabsi. Harry ciągle chodzi zdołowany i fani to widzą, a ty, Louis... brak mi słów na stan do jakiego się doprowadziłeś. Nie obchodzi mnie co robicie w swoich pokojach hotelowych, ale podpisaliście umowę. I, do cholery, dla własnego zdrowia, zróbcie w końcu coś z tą sytuacją. Nikomu ona nie ułatwia życia, a wierzcie mi, stoi za wami tysiące osób, które za was codziennie musi ją naprawiać.

Ta przemowa Jane nie różniła się niczym od tysiąca innych, które usłyszeliśmy już w swoim życiu. A jednak coś sprawiło, że ta jedna przemowa w niego uderzyła. I to właśnie tamtego dnia Harry wyznał mi, że byłoby lepiej, gdybyśmy się rozstali.

Byłem tak stłamszony tą możliwością – myślą, że to rozważał, iż wydukałem jedynie:

- A-ale to właśnie to, czego oni chcą. Chcieli tego od początku.

- Może mieli rację – odparł on. Po jego policzkach spływały łzy i to właśnie fakt, że zdecydował się zakończyć nasz związek, pomimo oczywistego bólu, sprawiło, że uwierzyłem jego słuszności.

Codzienna walka o przetrwanie naszego związku stała się wyniszczająca, właściwie zupełnie nieopłacalna w stosunku do chwil czułości, jakie w skrawkach wolnego czasu i marazmu wymęczenia byliśmy sobie w stanie podarować.

Minęło dwa miesiące od tamtego dnia. Siedzieliśmy całym zespołem przy stole i graliśmy w pokera, beztrosko, zupełnie jak na początkach naszej wspólnej kariery. Próba dźwięku skończyła się szybciej i mieliśmy pół godziny przed ponowną, bo cowieczorną, gorączką kostiumową. Harry po pięciu minutach oświadczył, że już nie chce grać i zamiast tego wpatrywał się niezmiennie w swoje kolana, nawet gdy pomieszczenie zalewały salwy śmiechu reszty chłopaków.

Siedziałem obok niego (boże, jak rzadko się to zdarzało od czasu naszego zerwania) i nie mogłem się powstrzymać przed zapytaniem, czy wszystko w porządku. Pokiwał głową twierdząco. Postanowiłem mu uwierzyć, bo tak było łatwiej i wróciłem do gry. Kiedy, kilka minut później, Niall i Zayn zaczęli się o coś sprzeczać, a Liam ich rozdzielać, dotknął niepewnie mojego łokcia. Natychmiast odwróciłem się w jego stronę, bo po sposobie w jaki nieprzerwanie przegryzał swoją wargę i wpatrywał w swoje dłonie, wiedziałem, że coś było nie tak.

Proszę, powiedz to już, pomyślałem sobie, cokolwiek masz do powiedzenia, powiedz. Nie mówiłeś nic do mnie już od tylu tygodni. Umrę, jeśli nic nie powiesz.

This Love Made Us Numb | larry | oneshotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz