(streszczę wam początek hehe)
Po długich godzinach pracy nastał ten czas, koniec zmiany, godzina dwudziesta druga-dwadzieścia, jeszcze dziesięć minut, które to ciągnęły się w nieskończoność, jakby chciały, a nie mogły.
Marcin, siedząc na kamerach sklepu, w swoim gabinecie, oglądał co się dzieje w sklepach, oraz
terenach dokoła sklepu. Jedna rzecz nie dawała mu spokoju, a mianowicie taka że, miał dziwne przeczucie jakby coś miało się za chwilę stać. Postanowił więc wyjść z gabinetu, lecz nie wiedział że będzie to najgorsza decyzja w jego życiu...Wszedł on do centrum Sklepu i rozpoczął obchód, z pod jego nóg wydobywał się dźwięk kafelek odchodzących od podłogi *ahh zapomniałem miałem wezwać kogoś do wymiany tych cholernych kafelek* pomyślał sam do siebie, a z nad głowy słyszalny był dźwięk ledwie działających żarówek, to miejsce było w złym stanie, lecz kątem oka zobaczył klienta przechodzącego przez pasy, wydawał się dziwny, bo kurwa dlaczego ktoś idzie do małego sklepiku który działa na praktycznie obrzeżu miasta. *pewnie jakiś nerd, albo no-life potrzebuje energetyków* pomyślał
lecz kątem oka dostrzegł nadjeżdżającą ciężarówkę, serce podeszło mu pod gardło, iż martwy klient to chujowa reklama, więc momentalnie wybiegł przed sklep, odepchną klienta z dużą siłą, lecz gdy się podniósł ujrzał iż nikogo tam nie było, lecz ciężarówka była w 100% realna i po krótkiej chwili twarz Marcina spotkała się z przednim zderzakiem pojazdu.Lecz o dziwo, zamiast być martwym, obudził się w dziwnym, dużym pokoju,
wszystkie ściany były w brzydkiej żółtawej tapecie, tak samo jak wykładzina, śmierdząca, wilgotna, stara, wykładzina, i ciągle słyszalny dźwięk zepsutej lapmy...

CZYTASZ
Backrooms (zaplecza)
Mystery / ThrillerGdy jesteś nieostrożny, wpychasz ręce tam gdzie nie powinieneś, możesz zostać ukarany, a dokładniej świat może wysłać cię, jako swojego rodzaju "błąd" na swoje zaplecza, stało się to dla naszego bohatera, który teraz usiłuje wydostać się owych "za...