Rozdział 50

96 4 0
                                    

POV. Narrator

Kolejne dni minęły bardzo szybko i nastał czas by ocenić czy Kobra zrobiła jakieś postępy. Była 20:15 gdy wróciłaś do bazy ponieważ Sowa powiadomił ciebie że mają mężczyznę który wisi wam dużo pieniędzy i nie zamierza ich oddać.

Weszłaś do salonu już w złym nastroju ponieważ wyrwali cię od spędzania czasu z Akio i Ivą. Spojrzałaś się na Sowę posyłając mu śmiercionośny wzrok po czym podeszłaś do niego powodując u niego nie mały strach.

"Przyprowadź go do piwnicy za 10 minut. Jak tam zejdę ma być wszystko przyszykowane. Jeśli nie będzie choć jednej broni czy noża, to ją znajdę i przetestujemy czy działa. Na. Tobie. Do roboty!" Powiedziałaś i poszłaś do pokoju się przebrać w służbowe ubranie.

 Do roboty!" Powiedziałaś i poszłaś do pokoju się przebrać w służbowe ubranie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy schodziłaś do piwnicy minęło równo 10 minut. Pierwsze co zobaczyłaś gdy otworzyłaś grube dźwiękoszczelne drzwi był stary, ohydny mężczyzna przywiązany skurzanymi pasami do krzesła. Podeszłaś bliżej i zobaczyłaś obok niego stolik z różnymi broniami i nożami.

"Witam w moim zakątku cierpień, a rozkoszy dla mnie~ Wiesz dlaczego tu jesteś?" Powiedziałaś nie patrząc się na jego twarz tylko podeszłaś stolika. Lecz gdy usłyszałaś ciszę z jego strony odwróciłaś się i zobaczyłaś że miał zakryte usta sznurem. Westchnęłaś i przewróciłaś oczami po czym chwyciłaś nóż i podeszłaś do niego. W jego oczach można było wyczytać strach i przerażenie.

"Wyluzuj. Nic Ci jeszcze nie zrobię." Powiedziałaś i przyłożyłaś nóż do jego twarzy.

"Teraz się nie ruszaj to nic Ci nie utnę." Powiedziałaś i jednym sprawnym ruchem przecięłaś gdyby sznur.

"Proszę. Nie było aż tak źle, prawda? Na szczęście mamy bardzo ostre noże tutaj." Powiedziałaś jak sznur uderzył podłogę.

"Proszę nie rób mi krzywdy. Ja spłacę tan dług! Co do-" Zaczął mówić mężczyzna.

"Zamknij się." Powiedziałaś i nastała cisza. Podeszłaś do stołu i zaczęłaś wybierać co na nim użyć.

"Słuchaj. Mam dzisiaj zły dzień. Chce to tak samo szybko skończyć jak ty. Więc ułatwmy to sobie, ok? Ja zadaje pytania ty odpowiadasz. Nie przerywasz mi. Nie krzyczysz o pomoc, bo to tylko mnie irytuje. I najważniejsze, nie kłamiesz. Teraz jak sobie to już wyjaśniliśmy, odpowiedz na moje pytanie. Czy wiesz co tu robisz?" Powiedziałaś nie odwracając się do niego.

"N-Nie." Chwyciłaś jeden z noży do rzucania i rzuciłaś go w jego prawą nogę.

"AAAAAAAA!!" Krzyknął z bólu gdy ty chwyciłaś kolejny z noży i podeszłaś do niego.

"Mówiłam, bez kłamania. A ty co teraz zrobiłeś? Skłamałeś. Podam ci kolejne pytanie. Lepiej byś na nie odpowiedział zgodnie z prawdą. Masz pieniądze jakie mi jesteś winien?" Powiedziałaś i zaczęłaś lekko ruszać wbitym nożem.

Coach's Daughter (Tsukishima Kei x Reader)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz