- Witaj ponownie gotowa?- stał w drzwiach czekając aż go w puszczę.
Jednak postanowiłam wyjść na korytarz.- A gdzie jest to miejsce? Nie wypada nam opuszczać pałacu.
- A czy ktoś mówił że mamy go opuszczać? Podążaj za mną.- wziął moją rękę i prowadził za sobą.
Schodziliśmy w dół i w dół po schodach w całkiem zakamarkach i nie znanych miejscach części pałacowych, weszliśmy do wielkiej sali, były tam wygodne czerwone rządy foteli i wielki ekran.
- Ponieważ nie mogłem nam sali wynająć to to nas powinno zadowolić, powiem szczerze że nigdy tu nie przebywam w zasadzie nie wiem czemu wykonali to miejsce, prawie nikt nie pozwala sobie na chwilę rozrywki. Masz na coś ochotę?
- Nie, dzięki.
- Mamy piwo.- wziął butelkę ze zgrzewki.
Sztywniara..- Jaki film? - popatrzyłam na całe płyt i plakaty miał dosłownie wszystko czego by dusza filmowa zapragnęła.
- Ty coś wybierz mi wszystko jedno. Tylko nie coś babskiego i błagam nie komedię romantyczną.- udał odruch wymiotny.
- To Harry Potter
- To dobre dla dzieci zmieńmy repertuar.- przekręcił oczamiz
- Boisz się że Czarny Pan rzuci na ciebie zaklęcie?
- Nie trawię typa.
- To jest pierwsza miłość..
- Tym bardziej nie będziemy oglądać tych głupot..- zaczął teatralnie wykonywać czynność ziewania.
- To cię zmuszam do komedii.
- Do niczego nie wolno mnie zmuszać.
- Może najnowsze Avengers?
- Nie przepadam za tymi umięśnionymi „bohaterami"
- To ty coś wybierzesz panie mądralo jak za niczym nie przepadasz.
- Strażnicy Galaktyki słyszałem o czymś takim. To jakiś horror?
- Fantastyka tak dokładnie. Nie widziałam jeszcze nowej części.
- Mamy tu dosłownie wszystko, co tylko zechcesz, niech stanie na tych strażnikach.- włączył pilot obsługujący. Maszyna do popcornu szczelała masę słodyczy i napoje wysokoprocentowy i gazowane.
Podczas sensu, mogłam o niczym innym nie myśleć i zapomnieć o dzisiejszym dniu, co chwila się dobijał jakiś obcy numer, wyszłam na chwilę żeby odebrać..
- Halo? - odebrałam.
- No w końcu, dobry wieczór dodzwoniłem się może do Charlotty Watson?
W pierwszej chwili pomyślałam że Nick robi sobie ze mnie żarty, albo to ktoś z pracy nie miałam go zapisanego.
- Tak, przy telefonie.
- Mówi Scott Copper najlepszy od drinków, poznaliśmy się u Asha.
- Skąd masz mój numer?
CZYTASZ
Lady Lawyer | Tom Hiddleston
FanfictionCharlotte Watson, to prawniczka, która na swoim koncie ma wiele osiągnięć. Skandal wywołany w rodzinie królewskiej jest na stronach pierwszych gazet, wynajęta adwokatka musi wygrać sprawę poniesie za sobą konsekwencje? Jakie ma warunki? jak potocz...