Pospiesznym krokiem przemierzam drogę do domu. Moja głowa płonie od natłoku myśli, a raczej ich zgliszczy. Jedno powtarzam ciągle niczym mantrę, już sama nie wiem, czy nie na głos.
Jak on mógł?
Potykam się o wystający korzeń jakiegoś drzewa, którego nie mam okazji rozpoznać. Przecież jest ciemno. Upadam na ziemię i czuję, jak przednia kieszeń moich jeansów pęka, a kolano przeszywa okropny ból. Jestem prawie pewna, że z lewej dłoni leci mi krew, gdyż to na niej się wsparłam, przy okazji natrafiając na coś ostrego.
Syczę w ciszy, przerywanej sporadycznym szumem samochodów, przejeżdżających na jezdni oddalonej jakieś dwadzieścia metrów ode mnie. Mam ochotę płakać, krzyczeć i kląć, choć nie mam siły się zdobyć na same łzy. Siadam w kucki pod tym nieszczęsnym drzewem i przymykam powieki.
W kieszeni czuję wibracje wyczerpanej kolejnymi telefonami komórki. Wyciągam ją łaskawie z bluzy, i nawet nie spoglądając na ekranik urządzenia, wyłączam je. Wiatr mierzwi moje jeszcze wilgotne włosy.
Śmieję się w duchu z samej siebie i z błogością na twarzy staram się wyrzucić Go z głowy. Przecież On nie jest mnie wart. Ani On, ani jego kłamstwa.
- Scarlett? – Dobiega do mnie czyiś głos.
Odwracam gwałtownie głowę w bok i nim zdążam zareagować w jakikolwiek sposób, czuję na swoich wargach czyjeś chłodne usta. Tak inne od ust, które niestety pokochałam.
CZYTASZ
Pani Życia
Teen FictionŚwiat składa się z wielu warstw. Z ludzi dobrych, złych i tych, którzy sami nie wiedzą, czego tak naprawdę chcą. Ale wszystkich ich łączą dwie sprawy - miłość i ja, Scarlett Bloom, Pani Życia. Nie łatwo było mi się pogodzić z tym, kim jestem. Ale ró...