Prwdziwe Przeciwieństwo

98 3 2
                                    

- uspokoj się! -krzyknął mężczyzna z dłonią na twarzy widocznie poirytowany moją osobą

Momentalnie wytrzeźwiałam mentalnie. Już zaczęłam się osuwać ale mężczyzna w czarnych włosach chwycił mnie mocniej tym samym przyciągając do siebie. Jest taki ciepły pomyślałam i zatopiłam się w tym fakcie.

-denerwujesz mnie glupi dzieciaku - kontynułował i podrapał się po szyi

Zrobiło mi się przykro ?  Nie miałam dużo czasu namysłu nad zachowaniem tego faceta bo ...

- Cześć ! - blondwłosa dziewczyna nagle chwyciła moją dłoń i mocno ścisnęła

Nie wiedziałam co mam zrobić. To było dziwne, ale nie mogłam w żaden sposób zareagować ,zwyczajnie nie miałam na to siły.

- Jestem Himiko Toga - uśmiechnęła się bardzo szeroko i mimo iż było ciemno oprócz jej uśmiechu mogłam dostrzec kły w jej uzębieniu - Tak Strasznie miło mi cie poznać- uśmiechnęła się jeszcze szerzej - to tak można?- chciałabym żebyśmy zostały przyjaciółkami, będziemy się sobie zwierzać i razem opowiadać sobie straszne historie na dobrą noc ! - krzyknęła entuzjastycznie ściskając moją dłoń jeszcze mocniej ,zabolało - Shigaraki mogę ją wziąć!?  Błagam?- spojrzała na mężczyzne w długich włosach  

Chwila moment, co tu się dzieje ? Wziąć mnie? Wzdrygnęłam się. Chciałam iść ale nie miałam jak. Ona jest psychicznie chora czy jak ? Tak się zachwuje. Nie podoba mi się ta sytuacja i to bardzo. Nie chche tu być nie wiem co się dzieje. Chciałam zrobić krok w tył, mężczyzna który mnie trzymał wyczuł mój manewr.

- Idzcie już - niski ton nagle wyrusł nad moją głową na co się wzdrygnełam

Czułam jak mężczyzna który mnie trzymał utrzymywał cały czas kontakt wzrokowy z swoim kolegą w szarych włosach ,który obrócił się w swoją stronę i poszedł na przód. Reszta zrobiła to samo a ja zostałam z kim ? Nie wiem.
Nadal nie podoba mi się moaj sytuacja. Musze uciec wyrwać się. Co on chce zrobić?  Czemu tak ?

- Pójdziemy do mnie do domu i coś poradzimy - odezwał się miłym głosem

Co się nagle stało? Wolałabym żeby zadzwonił na policję, odwiozą mnie do domu. Ale gdzie to jest ? Nie pamiętam adresu. Nic nie pamiętam. Mam się zgodzić?

- nie mogę iść- rzekłam i czekałam na reakcje która nadeszła momentalnie

Wziął mnie na barana i ruszył przed siebie. Co teraz ? Idę z obcym facetem do domu. Nie wiem nawet jak wygląda jest ciemno. Nie przyjrzałam się. I czemu się nie boję? Coś się dzieje. Starciłam poczucie strachu. Mężczyzna szedł w ciszy, nie odzywał się. Trzymał mnie mocno. Przez cały czas czułam bijące od niego ciepło. Był rozpalony a ja byłam zimna. Sama to czułam. Byliśmy całkowitymi przeciwieństwami. Przez to że moja temperatura ciała była niska jego wysoką odczuwałam bardziej.

Było mi zimno. Przez krótką chwilę kiedy mnie niósł zdążyłam się ogrzać przy jego pomocy. Twarz miałam przyłożoną do jego pleców. Przez płaszcz który miał odczuwałam przyjemne ciepło. Nagle weszliśmy do jakiegoś starego budynku.

Coś takiego jak domek jednorodzinny ale troszkę mniejszy. Wszedł Przez drzwi nie zapalając światła. Przez mały hol weszlimy od razu chyba do salonu ?
Posadził mnie na zgaduje że kanapie, zrobiło mi się chłodniej gdy odszedł ,wrócił się do drzwi, usłyszałam trzask i zamykanie zamka.

Po chwili był spowrotem ze mną w pokoju. Zapalił małą lampkę w koncie pokoju. Nie oświetlała ona jakieś znaczące ilości pomieszczenia ale wystarczające.

To był salon. Przytulnie urządzony. Spojrzałam na mojego wybawiciela. Był zajęty szukaniem czegoś. Więc przyjrzalam mu się. To charakteryzacja czy on ma popaloną twarz ? W bliznach?  Nie tylko twarz. Dłonie również. Zbyt realistyczne. Jest cały poparzony i to mocno. Co mu się stało?  Z jakiejś szafki wyłożył czerwone pudełeczko i spojrzał na mnie.

***

Jest i drugi rozdział mam nadzije że się spodobał
      

ZAGUBIONA Dabi x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz