Rozdział 30

84 6 24
                                    

Andrea POV

Ten dzień od rana był dla wszystkich istnym koszmarem. Każdy coś gubił, denerwował się, wszyscy się kłócili. Atmosfera panująca w hotelu była tak gęsta, że można by ją było kroić nożem.

Spojrzałam przed siebie, a moim oczom ukazał się wkurzony Severin Freund kłócący się przez telefon ze swoją dziewczyną.

Tuż obok niego był obrażony na cały świat Boberek, który wścieka się o to, że Michael cieszył się z wygranej Barcelony, której kibicował, podczas gdy Bayern Kraft'a przegrał. Z kolei Michi próbował się z nim pogodzić, więc nawet pobiegł do sklepu po piwo i słodycze, które kupił Stefanowi w tajemnicy przed trenerem, a nasz obrażony książe wziął zakupy, a Michi'ego wykopał z krzesełka obok niego.
Muszę przyznać, że wyglądało to dość zabawnie, dlatego uśmiechnęłam się pod nosem. Stefan dostrzegając moją obecność szybko poderwał się z miejsca i zostawiając rozkojarzonego Michi'ego podszedł do mnie i razem stanęliśmy w kolejce po śniadanie.
Gdzieś dalej dostrzegliśmy skaczących sobie do gardeł Markusa Eisenbichler'a oraz Richarda Freitag'a, wulgarnego Fettner'a i pijanego w trzy dupy Roberta Johannson'a, który przystawiał się do wkurwionego do granic możliwości Forfang'a nazywając go "Heriettą" i "jego maleńką".

Kolejnym z facetów w opłakanym stanie był Andreas Wellinger szukający dodatkowej pracy, gdyż zbiera na kaganiec dla trenera ich niemieckiej kadry, licząc na to, że starszy się w ten sposób zamknie i przestanie drzeć na nich ryja co drugi dzień. Ambitny cel, muszę przyznać.

Piotrek Żyła, wieczny śmieszek z Polski chodził przybity, ponieważ Poppinger wyjadł mu słoik marynowanej papryki, gdyż jak Austriak stwierdził, odkrył sekret udanych skoków Polskich skoczków, którym była właśnie marynowana czerwona papryka.

Jedynymi, kto nie chodził smutny byłam ja, Cene i Domen Prevc, Žiga Jelar, Danielek oraz Schlierie i Jernej Damjan.

Reszty osób nie widziałam dzisiaj.
Nie wiedziałam co się stało, jednak nie miałam odwagi się nikogo zapytać.
Zamiast tego razem ze Stefanem wzięliśmy jedzenie, ja oczywiście również dla Daniela i poszliśmy do mojego i Michi'ego pokoju.
W środku Daniel grał na telefonie, a Michael przytulał się do swojego chłopaka Forfanga, który w końcu skończył się użerać z Johannsonem.

Usiadłam na moim łóżku i oparłam się o ścianę, a Daniel i Stefan przytulili się do mnie. Oczywiście Boberek tylko do mnie się przytulał. Nikomu innemu nie pozwolił się nawet dotknąć palcem. Objęłam moich mężczyzn rękami, a następnie złożyłam na ich głowach buziaka. Nikt nic nie mówił. Między nami panowała idealna cisza, która nie trwała długo, gdyż została przerwana przez kolejną kłótnię Petera Prevca i Wellingera, któremu towarzyszył Halvor.

Będąc w podłym humorze, postanowiłam, że do ćwiczeń przed kwalifikacjami obejrzymy jakiś film, a kiedy wszyscy już pojadą na skocznię, wtedy ja i Daniel zaczniemy powoli wcielać nasz plan, który przez cały ten czas ustalaliśmy.

- Daniel, pamiętasz naszą wersję wydarzeń odnośnie tego wypadku?

Zapytałam ostrożnie, a wszyscy zebrani w pokoju na mnie spojrzeli.

- No tak, a czemu pytasz?

Odpowiedział blondyn bawiąc się moimi długimi włosami.

- Mam pewien pomysł co zrobić, aby nikt spoza naszego grona nie zczaił się, że my w tym uczestniczyliśmy.

- Co masz na myśli?

Zapytał Forfang, który jako chłopak Michi'ego, został przez niego wtajemniczony w całą sprawę, a chłopak obiecał dochować tajemnicy i zabrać ją ze sobą do grobowej deski.

Po drugiej stronie strachu || Stefan Kraft (PL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz