Sydney,13 grudnia 2056 rok
Hej,
jestem Luke Hemmings.Na wstępie chciałbym napisać,że zakładając zespół chciałem po prostu być sławny i dobrze siębawić,nic więcej.
Założyłem swój zesół z dwójką najlepszych przyjaciół,Michaelem Cliffordem i Calumem Hoodem.Wszyscy potrafiliśmy śpiewać i grać na gitarach,ale brakowało nam czegoś wiecej,innego instrumentu.Clifford miał bogatego ojca,który podobno posiadał "kontakty".Postanowiliśmy to wykorzystać i poprosić go o wynalezienie nam następnego członka do zespołu.Nie mam pojęcia jakim cudem,ale mu się to udało.Jesteśmy mu dozgonnie wdzięczni.Nowy członek nazywał się Ashton Irwin,miał 17 lat i grał na perkusji.Po kilku zapoznawczych spotkaniach nadal nie chciał nam powiedzieć skad pochodzi,ale nie mieliśmy wyboru,więc go przyjeliśmy(ojciec Michaela mówił nam żebyśmy traktowali go ulgowo,co kolwiek to miało znaczyć).Po kilku kłótniach dowiedzieliśmy się,że jest to syn bardzo dobrego przyjaciela taty Mikeya,i dlatego mieliśmy traktować go ulgowo.Gdy dowiedzieliśmy się prawdy,przyznał że granie w zespole było jego wielkim marzeniem i że po mimo tych kłótni nie ma zamiaru nas opuszać i że zostaje z nami na stałe,co nas bardzo cieszyło.Tak szczerze to po pół roku współpracy napisaliśmy tylko 2 piosenki z podkładem muzycznym i mieliśmy okazje zagrać je na szkolnym apelu,bo byliśmy jedynym dziećmi w szkole,które potrafiły grać na jakiś instrumentach.Z jakimś czasem zaczeliśmy grać w parku,zarabiając przy okazji pieniądze,były wtedy wakacje.Minął już jakiś rok i od czasu dołączenia Asha do zespołu byliśmy nierozłączni.
Z dnia na dzień sprawiało nam to coraz większą frajdę.Założenie zespołu to była najlepsza decyzja jaką podjąłem będc młody,no była jeszcze jedna,ale dowiecie się o niej kiedy indziej.Muszę się zbierać na obiad.Napiszę,kiedy będę miał czas.
Całusy,Luke
CZYTASZ
cake hoodings☁ in band ☁
RandomNa początku chciałem po prostu założyć zespół i być sławny,poten się zaczęło. (ff pisane z dużymi odstępami czasu)