Miłego czytania. ❤
______________
Po przekroczeniu progu hotelowego pokoju bezradna i bezsilna, rzuciłam swoim dobytkiem o podłogę. Stanęłam w progu i obserwowałam poczynania mojego osobistego cerbera, którego, ku woli ścisłości, chyba zaczynałam lubić...
Przygryzłam nerwowo wargę i przeskakując z nogi na nogę, czekałam zaniepokojona na werdykt. Dex sprawdził cały pokój, lecz nie znalazł ani jednej kamery czy pluskwy. Pokój był czysty. Choć w tej chwili odetchnęłam z ulgą, to jednak w głębi serca nadal trzęsłam się ze strachu. Ktoś niepodważalnie był w moim pokoju i choć teraz, nie było tu żadnego ukrytego sprzętu, to wcześniej musiał być, a to niepokoiło mnie jeszcze bardziej. Ktoś, podczas mojej nieobecności, kolejny raz wkradł się do pokoju i zabrał to, co należało do niego.
― Dex... ― zaczęłam niepewnie. ― Czy mógłbyś sprawdzić nagrania z kamer w recepcji?
Spojrzałam na milczącego olbrzyma, który po krótkiej chwili kiwnął głową na znak akceptacji i bez słowa wyszedł z pokoju. A zatem wracamy do starych zwyczajów. Wrócił dobrze mi znany, stary, małomówny, komando Dex.
Westchnęłam zmęczona i opadłam na łóżko, momentalnie zatapiając się w miękkiej pościeli. Poczułam obezwładniające zmęczenie. Przymknęłam powieki i nakryłam twarz dłońmi. Ponownie ujrzałam pod powiekami martwe ciała z fotografii. Znów poczułam żal i smutek wywołany obrazami Nixona podczas epickich uniesień z kochankami. Poczułam obezwładniające drgawki na całym ciele, a ciarki pokryły całą jego powierzchnię. Przewróciłam się na bok. Kolejny raz wróciłam myślami do Noah.
Czy mogę mu zaufać?
Czy powinnam powiedzieć mu o tym, co znalazłam?
A może powinnam poprosić go o pomoc w identyfikacji zdjęć z hotelu? Pogrążona w myślach, odpływałam coraz dalej w słodkie objęcia morfeusza, dryfując między jawą a snem, zawieszona w słodkiej idylli. Wydawało mi się, że czuję jego zapach. Czułam na ciele żar jego ciała. Poczułam miękki pled otulający moje ciało. Zdałam sobie sprawę, że materac zaczął się uginać.
Spanikowana, otworzyłam raptownie powieki i ujrzałam ciemne oczy zawieszone centymetr nade mną. Zaczęłam krzyczeć przerażona, uciekając w górę łóżka. Mężczyzna unieruchomił mnie.
― Uspokój się, kochanie. To ja, już dobrze. ― Położył na moim rozżarzonym pliczku dłoń. ― To tylko ja ― szepnął uspokajająco.
Usłyszałam znajomy zachrypnięty głos, poczułam znajomy dotyk, jeszcze raz spojrzałam w dobrze mi znane tajemnicze tęczówki. Gdy w końcu dotarło do mnie, że to Noah, mój skołowany umysł uspokoił się.
Leżałam bez ruchu normując oddech, czekając, aż serce wróci do spokojnego rytmu. Wpatrywałam się w idealną i lekko zatroskaną twarz mężczyzny, który wwiercał we mnie intensywne spojrzenie. Po chwili jego ręka zsunęła się po moim boku, przypominając mi o pożądliwej sferze mojego zdradzieckiego ciała. W jego geście nie było nic zdrożnego, wręcz przeciwnie, wyglądał na zmartwionego, lecz ja najwidoczniej, w jego obecności, nie byłam w stanie zapomnieć o tym słodkim uczuciu, które mi dawał. O zapomnieniu, które z lekkością potrafił ofiarować mojemu umysłowi, zabierając z jego pamięci ciężkie gramy strachu, w zamian dodając mu siły. Przysięgam, nie miałam pojęcia, jak on to robił. Noah niepodważalnie zawładnął moim umysłem i ciałem, które były kompatybilne z jego falami. To niewiarygodne i na wskroś przerażające. Nigdy w życiu nie spotkałam na swojej drodze tak nierealnego człowieka. Czasami zastanawiałam się, czy to w ogóle możliwe? Istniały dwie opcje, albo on był prawdziwym odchyleniem od reguły, albo mój umysł był totalnie chory, a ja żyję w wyimaginowanym świecie własnej wyobraźni.
CZYTASZ
Podziemny układ [18+]
RomanceCykl: Elitarny krąg ( tom 3) thriller psychologiczny/romans/akcja Romans mafijny. "Opowieść, która budzi nadzieję na miłość i wiarę w nią." Kontynuacja serii Elitarny krąg. W trakcie pisania. ⚠ UWAGA: opowiadanie zawiera SCENY EROTYCZNE, PRZEKLEŃST...