Pov y/n
Dzisiaj wstałam o 10.30 więc jak na mnie to w miarę dobrze- stwierdziłam
Poszłam się ubrać. Postanowiłam że ubiorę ciepły musztardowo żółty sweter, czarne jeansy oraz ciepłe kozaki. Moja fryzura to były zwykłe rozpuszczone włosy.
Nie jadam śniadań od śmierci mojego taty. Każdy powtarzał że byłam strasznie do niego podobna. Do tej pory nie mogę się pogodzić że stratą mojego ojca ale miałam wtedy 8 lat gdybym nie była taka mała szybciej bym się pogodziła.
Kiedy spojrzałam na moje ręce stwierdziłam że muszę je zakryć co bym powiedziała Wilburowi...
Przypomniałam sobie że muszę odebrać matkę z Komendy. Zadzwoniłam do Wilbura powiedzieć że musimy przełożyć spotkanie.
Pov Wilbur
Obudziłem się dosyć późno bo była 11.15 poszedłem się ubrać i zejść na dół aby zjeść śniadanie. Gdy skończyłem jeść dostałem telefon od y/n poprosiła o przełożenie spotkania na 13.20 ponieważ ma coś do zrobienia zgodziłem się i zastanawiałem się co teraz mogę zrobić że zabić czas była dopiero 11.45.
Stwierdziłem że zadzwonię do Tommiego, Tubbo i do Ranboo czas zleciał wyjątkowo szybko bo gdy spojrzałem na zegarek była już 13.05. Pożegnałem się z przyjaciółmi i zacząłem się szykować do wyjścia.
Pov y/n
Gdy odebrałam matkę z Komendy zawiozłam ją do cioci Anieli. Ona zawsze mi pomagała w trudnych chwilach. Po chwili gdy dojechałam matka zrobiła mi aferę czemu mnie urodziła, jestem beznadziejna i że pożałuję mojej decyzji.
Ciocia uznała że jestem już na tyle dorosła że mogę zacząć szukać już sobie mieszkania. Byłam w szoku ponieważ zawsze nie chciała żebym szukała sobie mieszkania.
Podziękowałam cioci za radę i tramwajem pojechałam do centrum a później na pieszo poszłam do parku.
Była trochę przed czasem więc poszłam usiąść na ławkę obok fontanny i popatrzeć na dzieci bawiące się w śniegu.
Jedna dziewczynka podeszła do mnie i zapytała się czy chcę się z nią pobawić.
Zgodziłam się ponieważ Wilbura jeszcze nigdzie było..
Pov Wilbur
Gdy dotarłem do parku zauważyłem y/n bawiącą się w śniegu z małą dziewczynką było mi miło widzieć taki widok ponieważ nie wiele ludzi ma takie wielkie serce jak ona.
Pov y/n
Minęło dosyć sporo czasu więc myślałam że Wilbur jednak nie przyjdzie ale gdy ujrzałam Wilbura patrzącego na mnie z zaciekawieniem przeprosiłam malutką dziewczynkę i pobiegłam do Wilbura.
Przytuliłam go na powitanie co odwzajemnił i zaczęliśmy rozmowę.
Wilbur
Y/n
Hej mała jak się czujesz?
Mówiłam Ci abyś nie nazywał mnie małą..
Hah zawsze mogę nazywać cię księżniczka y/n
Już wolę być mała
No to będzie mała- spojrzał na mnie i puścił oczko w moją stronę.
Czułam jak moje policzki parzą
Wiedziałam że cała się rumienię
Gdy zauważyłam że Wilbur cały się uśmiecha.
CZYTASZ
Chłopak Z Ulicy [ Wilbur X Reader] ZAKOŃCZONE
FanfictionMasz na imię y/n ( twoje imię) i masz 23 lata, pracujesz w kawiarni. Twój ojciec zginął w wypadku a Twoja matka zaczęła pić. Do tego zmagasz się z brakiem apetytu oraz I problemami psychicznymi