Chciałam krzyczeć. Jednak w tej chwili nie mogłam wydostać z siebie ani jednego dźwięku, nie przez to że ktoś zakrywał moje usta ręką, a po prostu poczułam się jak tamtej nocy. Jego silny uścisk na moim ciele... Ta sama bezsilność... Po chwili nawet przestałam się szarpać z nieznajomym, aż zauważyłam, że on sam odpuścił. Jego szept ledwo, jak przez mgłę dotarł do moich uszu, jednak jakie to były słowa? Nie zdołałam zrozumieć. Ciałem pozostałam tutaj, a świadomością w innej rzeczywistości.
Nieznajomy prowadził mnie po schodach, jednak nie protestowałam, nie miałam na to siły. W głowie szumiało mi jak nigdy dotąd i nie powiem, podobało mi się to.
Brunet poprowadził mnie do łóżka, a sam na chwilę odszedł.Wpatrywałam się z zadowoleniem w sufit i rozmyślałam. Dzięki Abby w końcu mogłam się rozluźnić i odstresować, a nawet poznałam chłopaka. Jest starszy o cztery lata, ładnie zbudowany i wysoki, bez wątpienia to ideał niejednej dziewczyny, tym bardziej piętnastolatki. Szczerze mówiąc, nie sądziłam, że starsi chłopacy zwracają uwagę na takie małolaty, jak ja. Poczułam się w tamtej chwili tak wyjątkowo, że wybrał mnie.
Mnie.
Naglę usłyszałam dźwięk przekręcanego klucza, jednak nic z tym nie zrobiłam. Nieznajomy zdjął koszulkę i śmiało usadowił się nam moim ciałem, które już płasko leżało na materacu i czekało na kolejny ruch chłopaka.
Nie odrywając ode mnie oczu, położył swoją dłoń na moim karku i złączył nasze usta w namiętny pocałunek. Jego idealne brązowe tęczówki, jednoznacznie reprezentowały sobą pragnienie i niedosyt. Kiedy oderwaliśmy się od siebie, cofnął trochę głowę i wzrokiem przejechał po całym moim ciele, a ja opuszkami swoich delikatnych palców, jeździłam po jego umięśnionej klatce piersiowej.-Chodź na chwilkę, kochanie.- Przegryzł wargę i oplótł swoje ręce wokół mojej talii, zapewne aby, mi pomóc, najwidoczniej już widział, że sama bym nie dała rady wstać.
-Napijemy się.- Nie zaprotestowałam. Po chwili podał mi kubek, a ja szybko wlałam całą jego zawartość do gardła, nie zważając nawet, co w nim się znajduje.Wróciliśmy do tej samej pozycji, w której znajdowaliśmy się przed chwilą, jednak teraz było inaczej. Tym razem nieznajomy stał się bardziej śmiały i nachalny. Zacisnął mocno swoje palce na moim wcięciu w talii, na co cicho syknęłam. Nie wiedziałam, skąd nagle ta zmiana u chłopaka, może zrobiłam coś nie tak i go zdenerwowałam? Ze względu na to jak zostałam położona, nie byłam wstanie spojrzeć co robi mój towarzysz, ale kiedy usłyszałam dźwięk rozpinanego paska od spodni i rozporka, zamarłam. Próbowałam jakoś zaprotestować ciałem, aby dać mu do zrozumienia, że moje zamiary nie pokrywały się z jego zachciankami, jednak to nic nie dało. Brunet boleśnie przytrzymywał moje nadgarstki nad moją głową, a kolanami uniemożliwił mi jakikolwiek ruch. I w tym właśnie momencie zakrył mi również usta.
-Melody?- Dotarł do mnie szept, jednak ja dalej, pusto wpatrywałam się przed siebie.
-To był tylko głupi żart. Wszystko w porządku?- Przewróciłam powoli głowę w stronę mojego rozmówcy i oczywiście moim oczom, ukazał się Cole Carter.-Hm?.. A tak, wszystko w porządku. Po prostu się zamyśliłam.- Brunet rzucił na mnie dziwne spojrzenie.
-Mhm... Odprowadzę cię.
-Nie, dzięki.- Skrzyżowałam ręce na klatce piersiowej.
-Daj spokój, jest już ciemno.- Rozejrzałam się dookoła i ruszyłam przed siebie, dając chłopakowi znak, że się zgadzam.

CZYTASZ
Gimme More
Teen Fiction„Jesteś czymś więcej niż wszystko, Rose." „Nie staraj się ratować czegoś co cię niszczy." ~~ Pierwsza część Trylogii: „Flame" ~~ @Kocurek019 Start: Kwiecień 2021