Uczennica Tsunade

Rozdział Szesnasty

Sakura

Po odjściu Lee zamknełam drzwi. Byłam w szoku, że on zaprosił  mnie na randkę.  Pamiętam, że kiedyś wyznał mi miłość, ale nie wiedziałam że dalej mnie kocha. No, ale no cuż pójdę z nim. Nie zrobie mu przykrości tylko mam nadzieję, że to będzie pierwsza i ostatnia randka. Postanowiłam jakoś wyglądać na tym spotkaniu, więc poszłam się trochę umalować.

W tym samym czasie.

Lee

Jestem taki szczęsliwy, że po takim czasie dała się namówić. Muszę wymyśleć coś romantycznego, ale nie wiem co. Może wpadnie mi coś do głowy po drodze do mieszkania.

Sakura

Powoli zbliżała się 19:00 byłam już gotowa i czekałam na chłopaka. Byłam trochę zestresowana,bo to była moja pierwsza randka. PUK-PUK! Usłyszałam pukanie do drzwi. Z uśmiechem na twarzy otwożyłam je. Zobaczyłam tam piękny bukiet kwiatów a za nim stał Lee.

-To dla ciebie Sakuro.

-Dziękuję Lee.

-Jesteś taka piękna.

Słysząc to zaczełam się rumienić bo nigdy nikt mi nie prawił takich komplementów.

-To gdzie idziemy?

-Dowiesz się na miejscu.

-No dobrze to choćmy.

Trochę później.

Przez całą drogę szliśmy w ciszy, aż nagle zostaliśmy otoczeni przez kilkunastu ninja. Wyglądali jak ci którzy mnie prawie zabili.

-Ty jeszcze żyjerz!!!
-Tak, a co zaskoczony?!
-Myślelyśmy, że cię wykończyliśmy no, ale możemy to zrobić jeszcze raz.
-Żryj to!!!!

Przystąpiłam do ataku, kontem oka zobaczyłam, że Lee zaczą też robić to co ja. Uderzałam mojego przeciwnika jak najsilniej potrafiłam, lecz on otpierał wszystkie moje ciosy. Na dodatek on przeszedł do kontrataku, odrazu wyczułam, że on jest o wiele silniejszy odemnie. Na moje nieszczęście zaczeło atakować mnie jescze innych ninja. W myślach już wiedziałam że przegramy, więc złapałam Lee i zaczeliśmy uciekać. A nasi przeciwnicy ruczyli w pogoń za nami.

Przepraszam was że przez ponad tydzień nie pisałem roździałów, ponieważ miałem problemy z internetem. Mam jeszcze jedną prośbę  do was, napiszcie w komentarzach czy dalej mam ciągnąć tą historię.