Pragnę Cię sąsiedzie

23 0 0
                                    

Na zamku panowa³ ju¿ wieczór, wszyscy powoli szykowali siê do snu, jedynie Czenik w swojej komnacie czeka³, a¿ zapadnie pó³noc. Mia³ zamiar tej nocy, tak jak paru poprzednich, wymkn¹æ siê do swojego tajemniczego kochanka.

Drzwi lekko zaskrzypia³y, kiedy Raptusiewicz wyszed³ ze swojego pokoju. Przemierzaj¹c spiesznie drogê, mia³ nadziejê, ¿e nikt go nie us³yszy, a tym bardziej nie zobaczy. Pamiêta³ jak kiedy, kilka miesiêcy temu, wêdruj¹c tymi samymi korytarzami napotka³ siê na Róziê, która do pónej nocy zamiata³a korytarze, musia³ siê t³umaczyæ czemu jeszcze nie pi i niestety zrezygnowaæ z namiêtnej nocy spêdzonej ze swym przyjacielem z przywilejami.

Stan¹wszy przed odpowiednimi drzwiami zapuka³ w nie cicho trzy razy. Us³ysza³ kroki za cian¹, nastêpnie cichy chrzêst przekrêcania klucza w zamku. Wrota otworzy³y siê, a w nich pojawi³ siê Rejent. Wed³ug Czenika by³ on wspania³y, istny idea³. Mê¿czyzna tak naprawdê by³ wychudzony, nieco niski, jego w³osy by³y ju¿ lekko siwe przez dojrza³y wiek, tak jak ca³a jego postaæ mia³a ju¿ oznaki staroci. Obaj mê¿czyni raptownie weszli do pomieszczenia, zamkn¹wszy zamek na klucz spojrzeli z utêsknieniem na siebie.

- Czeka³em na to ca³y dzieñ Rejentku – wymrucza³ wy¿szy w jego usta. Niewiele centymetrów dzieli³o ich od siebie. Milczek zach³annie wbi³ siê w wargi kochanka, niszcz¹c woln¹ przestrzeñ jaka miêdzy nimi pozosta³a. Ich jêzyki ³¹czy³y siê we wspólnym tañcu, ¿aden z nich nie chcia³ przerywaæ tej chwili, lecz oderwali siê od siebie, by zaczerpn¹æ powietrza.

- Te¿ na to czeka³em – powiedzia³ ni¿szy delikatnie sapi¹c. Raptusiewicz nie czekaj¹c ani sekundy d³u¿ej poci¹gn¹ drugiego mê¿czyznê na ³ó¿ko, siadaj¹c na nim okrakiem. Pozbywaj¹c siê jego koszuli nocnej, ponownie wbi³ siê w jego usta, dok³adaj¹c jêzyk do poca³unku. Drugi zacz¹³ rêkami badaæ jego klatkê piersiow¹, czasem zahaczaj¹c o wra¿liwe sutki.

B³yskawicznie prawie ca³a niepotrzebna odzie¿ z nich zniknê³a, zostali tylko w samej bielinie. Oboje odczuwali coraz bardziej rosn¹ce podniecenie, pragnêli siebie nawzajem. Czenik powoli przejecha³ palcem po górnej linii bokserek ni¿szego, oblizuj¹c nabrzmia³e od poca³unków usta. Kiedy jego d³oñ mia³a zawêdrowaæ pod materia³ bielizny us³yszeli, jak kto ci¹gnie za klamkê.

- Ojcze, wybacz, ¿e ciê budzê, ale mam pewn¹ wa¿n¹ sprawê nie cierpi¹c¹ zw³oki – odezwa³ siê Wac³aw i g³ono uderzy³ w zakluczone drzwi. Starsi natomiast pospiesznie oderwali siê od siebie i szybko zak³adali swoje odzienie.

- S³yszê, ¿e tam jeste ojcze, mo¿esz otworzyæ? – ponownie s³ychaæ g³os z korytarza.

Ju¿ ubrani spogl¹daj¹ na siebie i jednoczenie kiwnêli g³owami, nie ma innego wyjcia, musz¹ pokazaæ siê synowi Rejenta. Starszy Milczek podszed³ i otworzy³ wrota. Raptusiewicz bez s³owa wyszed³, kieruj¹c siê do w³asnego pokoju, natomiast zszokowany Wac³aw przygl¹da³ siê zaistnia³ej sytuacji, wêdrowa³ wzrokiem raz na rodzica, raz na tecia. ,,Co tu siê w³anie sta³o – pomyla³ zszokowany.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 25, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Pragnę Cię sąsiedzieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz