{Tęsknie za tobą}

601 33 28
                                    


Baji pov:

Dzisiaj rano obudziłem się z bólem w sercu, lecz czego się spodziewać dzień jak codzień. Wstałem i szybko wziąłem zimny prysznic żeby zapomnieć o koszmarze który męczy mnie co noc. Zaraz po wyjściu z pod prysznica szybko się ubrałem i ruszyłem do kuchni napełnić miskę mojemu kotu który upominał się o jedzenie. Sięgnąłem do szuflady w której zastałem tylko małą karteczkę na której było napisane "kup żarcie dla kota". Czego mógłbym się spodziewać moja leniwa siostra zamiast ruszyć dupska do sklepu to pewnie postanowiła iść do Emmy i Hiny na nockę bo zauważyłem że nie ma jej plecaka a przecież szkoła zostaje przeniesiona w inne miejsce i mamy wolne na pare miesięcy. Więc nie pozostało mi nic oprócz pójście do sklepu i uzupełnienie zapasów dla tego małego grubasa.

Więc jak postanowiłem tak zrobiłem.

Przechadzając się spokojnym krokiem zauważyłem Mitsuy'e kupującego lody  swoimi siostrom.

Na początku pomyślałem że go zignoruje i pójdę do tego zwierzęcego ale zmieniłem zdanie ponieważ kot nie umrze z głodu jak dostanie jeść 15 min później.Podeszłem do chłopaka a on odwrócił się gwałtownie i uśmiechnął się do mnie.

-Hej Baji pamiętasz że dzisiaj spotkanie? -zapytał chłopak o szaro-fioletowych włosach.

-Tak przecież nie zapomniałbym o przydzieleniu vice-kapitana mojego składu-odpowiedziałem uśmiechając się w jego stronę.

-No wiesz myślałem może być ci ciężko po zostawieniu chifuyu i zlejesz całkowicie to spotkanie-powiedział chłopak łagodnym tonem by nie wzbudzić we mnie agresji po czym kapitan 2 składu powoli zaczął odchodzić gdyż jego siostry pociągneły  go za ramie ponieważ wiedziały jak wrażliwy Baji jest na ten temat chcąc uniknąć niepotrzebnej kłótni.

-Przepraszam Baji musze iść...-krzyknął gdyż był już dosyć daleko.

Stałem nieruchomy przez jakieś 5 min aż pani w budce spytała się czy coś podać a ja odeszedłem bez słowa.Usiadłem na pierwszej spotkanej ławce i zacząłem sobie przypominać blondyna błagającego żebym został.W moje serce wbiły się małe igiełki powodujące wielki ból widziałem tylko jak wszystko rozmazuje mi się przed oczami lecz przypomniałem sobie że jestem w miejscu publicznym i że nie będę się użalać nad sobą w takim momencie. 

Gdy dotarłem do zwierzęcego wziąłem koszyk po czym spakowałem do niego 10 saszetek, paczkę przysmaków i nową myszkę do zabawy ponieważ stara była w opłakanym stanie.Gdy podeszłem do kasy moim oczom ukazał się chłopak ze wcześniejszego wspomnienia, jak mnie zauważył wbiegł tylko na zaplecze a ja chciałem wejść za nim lecz uświadomiłem sobie że lepiej będzie jak zostawię go samego. Zostawiłam go zostawiłem! Tylko to krążyło w mojej głowie.

Chifuyu pov:

Gdy wbiegłem do zaplecza najszybciej jak się da bo nie chciałem żeby chłopak widział mnie w takim stanie.Na moich policzkach ukazały się cieknące łzy a całe moje ciało zaczęło się automatycznie trząść. Po chwili uspokoiłem się i zebrałem w sobie dość odwagi żeby podejść do zdrajcy który mnie zostawił.

-Chifuyu ja...-odezwał się chłopak z brązowymi tęczówkami który patrzył na mnie błagalnym wzrokiem.

-Nic nie mów proszę...-powiedziałem tak ponieważ każde jego słowo doprowadzało mnie do płaczu-Czekam na wyjśnienia- odpowiedziałem podnosząc przy tym głos skanując  produkty które wybrał.

-Teraz?-odpowiedział zdziwiony chłopak o pięknych czarnych włosach.

-A kiedy masz zamiar to zrobić? Chce usłyszeć dlaczego mnie zostawiłeś i nie chce cię więcej widzieć na oczy-Odparłem słysząc jak załamuje mi się głos.

-Dobrze chodźmy na zewnątrz- odparł zaciskając pięści i zabrał swoje zakupy zostawiając przy tym pieniądze na blacie.

Usiadłem z chłopakiem za ławkę obok sklepu mojej matki zamykając przy tym go na klucz lecz wcale nie usiadłem byłem za bardzo zdenerwowany całą tą sytuacją. Gdy chłopak zaczął opowiadać swoją historie poczułem jak moje ciało robi się ciężkie po czym urwał mi się film. Ostatnią rzeczą którą zdążyłem zapamiętać to moje imię które zostało wykrzyczane przez mojego dawnego przyjaciela na którego byłem cholernie zły.


------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Hejka <3 

To był pierwszy rozdział o historii naszych głównych bohaterach czekam na opinie dotyczące niego ponieważ nie wiem czy go kontynuować :)

Jeśli ktoś nie wie to tutaj macie wiek bajiego i chifuyu ^^

Chifuyu-17

Baji-18

Pomyślałam że takie wieki będą odpowiednie gdyby była jakaś scenka o całowaniu XD bo ktoś mógłby się rzucać. Jestem zaskoczona bo ten rozdział ma prawie 700 słów myślałam że wyjdzie trochę któtszy ale to nawet i lepiej. Życzę wam wszstkim smacznej kawusi i zimnej poduszki a ja będę czekać na opine od was i czy mam kontynuować opowieść o bajifuyu :)

{Wspomnienie z przeszłości}-BajifuyuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz