Rozdział 22 ( dawniej VI)

120 8 2
                                    

Data ponownej publikacji - 28.04.2023

Tak kochane Janusze. Mamy polsat u Jikooków i będą TaeJina :) niach niach niach

////////////////////////////////////////////

Zgodnie z obietnicą Tae zajął się zestresowanym kochankiem. Wcisnął go do wanny, ale sam do niej nie wszedł.

- Chodź do mnie. Proszę. Potrzebuję cię teraz. – Zaskomlał Jin, patrząc mu prosto w oczy. Ten tylko skinął głową i zaczął się rozbierać, czując na sobie palący wzrok.

- Podoba ci się to co widzisz?

- Pewnie, jesteś najprzystojniejszym facetem na świecie. Uwielbiam twoje ciało.

- Ja twoje też. Jesteś idealny. – Seokjin zrobił mu miejsce i wsunął się za niego, biorąc go od razu w ramiona.

- Jesteś strasznie spięty kochanie – Masował jego kark.

- Wiesz, chciałem być zimną suką w stosunku do Jungkooka i tak się stało. Ale, kiedy zobaczyłem wyraz jego twarzy kątem oka, jak całowałem Jimina i potem jego minę, jak zorientował się co się stało... To było jak policzek w twarz. Oni chyba naprawdę coś do siebie czują.

- Muszę to powiedzieć skarbie... A nie mówiłem? Znam Kooksona i wiem do czego jest zdolny. A to jak zachowywał się przez ostatni miesiąc, to jak mówił mi o Jiminie. To nie jest chwilowa fascynacja. To zdecydowanie jest coś więcej.

- Najgorsze jest to, że muszę udawać, że nic nie wiem. Że nie wiem nic o Jeonie, poza tym co mi powie Młody. To będzie ciężkie.

- A zdajesz sobie sprawę, że prędzej czy później, jeżeli to wypali, to dojdzie do naszego spotkania?

- Wiem. To dopiero będzie hardkore. Udawać, że Cię nie znam. Ja dam sobie jakoś z tym radę, ale ty?

- Nie wiem Jin. Boję się tego.

- A nie myślałeś o tym, żeby powiedzieć Jungkookowi skoro on przyznał się Tobie?

- Wiesz... chciałem... ale ostatecznie, nie wiem dlaczego to zrobiłem.

Nagle usłyszeli dźwięk dzwonka do drzwi i głośne pukanie. Spojrzeli na siebie zaskoczeni.

- O Kurwa – Jin aż podskoczył – A co jak to Jungkook i mnie tu zobaczy? Jak się nie dogadali... - Tae patrzył na niego z takim samym szokiem w oczach.

- Wyjdź i ubierz się, ja pójdę otworzyć. Zostań w mojej sypialni. Jeżeli to on, to zatrzymam go w salonie i wyciągnę z domu do sklepu po jakieś alko. W tym czasie...

- Rozumiem. To faktycznie byłby zły czas, żeby się dowiedział. Ale... pocałuj mnie ostatni raz zanim zniknę. – Kim przywarł do jego ust namiętnie całując.

- Czekaj na mój znak. Przepraszam kochanie. – I wyszedł z wanny owijając się tylko w ręcznik i niepewnie podszedł do drzwi.

Uchylił lekko drzwi i zamarł.

- Cześć braciszku!!! – Za drzwiami stał jego starszy brat Hoseok. – Wpuść mnie.

Z jednej strony odetchnął, jednak ta sytuacja i tak nie była dla niego komfortowa. Nie wiedział co zrobić. Ale nie mógł zostawić brata za drzwiami.

- Hose? Co ty tu robisz? – Zapytał zapraszając go do środka.

- Jestem przejazdem. Wpadłem odwiedzić mojego małego braciszka. O kąpałeś się? Ubierz się. Nie mam ochoty patrzeć na twoje półnagie ciało. Chociaż jest niezłe. – I rozwalił się na kanapie, od razu dopadając się do pilota. Młodszy nie wiedział co zrobić. Ale wrócił do swojej sypialni. Zastał tam ubranego Jina, który z niemym pytaniem wpatrywał się w niego.

Blue Eyes Damage  - Saga Eyes (Wznowione, w trakcie poprawek)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz