sleep well

40 4 0
                                    

- Potter! POTTER! Wiem, że tam jesteś! - krzyczał blondwłosy chłopak stojąc przed drzwiami do łazienki w dormitorium Gryffindoru. Większość uczniów była na lekcjach, ale Draco wiedział, że Pottera nie ma wśród tego grona. Hasło do ich dormitorium usłyszał zupełnie przez przypadek, gdy jakoś 2 dni temu spacerował wieczorem komnatami Hogwartu.
- Potter!

Drzwi wreszcie się uchyliły, a zza nich wyszedł bliznowaty Gryfon celujący różdżką przez siebie:

- Co tu robisz, Malfoy? Nie pomyliły ci się domy?

Malfoy w tym czasie zdążył zbliżyć się do chłopca na niebezpieczne bliską odległość. Wprost do ucha wysyczał:

- Na błonie, TERAZ - po czym szarpiąc gryfona wyszli razem.

Gdy wyszli na zewnątrz Malfoy upewnił się, że nie ma nikogo w pobliżu.

- Czego ode mnie chcesz? - powiedział pewnym i chamskim głosem Potter

- Co wiesz o Belli?

- A co mam o niej wiedzieć? - prchnął - Wiem, że jest ślizgonką, dobra z zaklęć i z...

- .. Nawet mnie nie wkurwiaj, Potter. Dobrze wiem, że ostatnio spędzaliście wspólnie zdecydowanie za dużo czasu. Trochę dziwny zbieg okoliczności, bo ona teraz leży w Skrzydle szpitalnym, a ty nie chcesz ze mną rozmawiać

- Nigdy nie chciałem z tobą rozmawiać

- Przymknij się. Masz mi powiedzieć wszytko, bo inaczej zmuszę cię do tego siłą. Rozumiesz?

- Już się boje, Malfoy - zaśmiał się

- Lepiej bój się. Nigdy nie wiadomo, co przyniesienie noc. A apropo, słabe te wasze hasła. Pięcioletnie dziecko by zgadło. Miłej nocy, bliznowaty - powiedział z sarkazmem w głosie- śpij z otwartymi oczami.

Odwrócił się na pięcie i powędrował z powrotem w stronę zamku.
Harry jeszcze przez chwilę pozostał na błoniach, ale wkrótce powrócił do zamku.
Podczas obiadu blondyn nie spuszczał wzroku z gryfona, co nie uszło uwadze pozostałych uczniów. Wśród nich pojawiały się teorię na temat powiązania tej dwójki z tragicznym wypadkiem dziewczyny.
Draco siedząc przy stałe ślizgonów nie był w stanie wziąć do budzi ani kęsa. Cały czas słyszał urywki zdań, między innymi: "Bella" "Malfoy" "Potter". Denerwowało go, że inni tak szybko łączą fakty. Był na skraju złości, gdy Bleis'e zapytał:

- Co u niej?

To wystarczyło. Wystarczyło, by chłopak wybuchnął. Zabini nie powiedział nic złego, po prostu nie wiedział, że blondyn był na skraju wytrzymałości. Zerwał się z miejsca i ruszył pół-biegiem do skrzydła szpitalnego. Na jego szczęście nie znalazł pielęgniarki, więc powędrował prosto do dziewczyny

- Bella?

Spała.

- Wiem, że śpisz. Dlatego też tu jestem. Zdaje mi się, że na żywo nie miałbym odwagi tego powiedzieć. Jesteś piękna, wrażliwa, uwielbiam twój uśmiech i to, że mi dogryzasz. Bella, musisz mi jak najszybciej powiedzieć, co się stało. Ktoś ci grozi? Czy to ma jakieś powiązanie z Potterem? Głupie pytanie.. zawsze, jak jest jakiś problem jest i Potter. Nie martw się, załatwię to... Wyglądasz tak niewinnie.. Kocham cię, Rosabello.

Powiedział, po czym uniósł się lekko, pochylił nad dziewczyną i złożył na jej ustach czuły pocałunek.

Nadchodzi pomału noc. A on obiecał gryfonowi rozrywkę i ma zamiar mu ją dać.

the black swan | 1 PARTOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz