| 117 | Kurama

112 9 1
                                    

***

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

***

- Istnieje sposób, by mnie powstrzymać.- oznajmił Son Goku ponownie zwracając na siebie uwagę.- Przekonacie się, jeśli uda wam się zerwać te łańcuchy.- dodał

- Son!- zawołał Naruto zdając sobie sprawę z czegoś.- Zgadzam się na twoje warunku, chcę poznać ten sposób!- zgodził się, a białowłosa kiwnęła głową

- Najpierw musicie coś wiedzieć.- zaczął na samym początku.- Wyznaję zasady, by nie ufać jinchuurikim. A w szczególności takim kretynom jak wy, którzy chcą się przyjaźnić z ogoniastymi bestiami. Innymi słowy, nie wyobrażajcie sobie, że po uwolnieniu mnie stanę się waszym sojusznikiem.- oznajmił

- Dobrze, rozumiemy.- potwierdziła Mikaira

- W porządku, mniej więcej wiemy, co musimy zrobić. Musimy na chwilę wyjść, nie Mika-chan?- powiedział pewnie Naruto

- Pospieszcie się! Ten cholerny Madara już was tutaj wywęszył!- polecił Son Goku

Naruto i Mikaira obudzili się wewnątrz Son Goku czując niepokojące wstrząsy dobiegające z zewnątrz. Zaraz podnieśli się z mięśni 

- Musimy się stąd wydostać!- zawołał zdeterminowany Naruto

- Tak.- potwierdziła krótko Mikaira.- Nie damy jednak rady otworzyć mu paszczy. Musimy go zmusić, by sam nas wypluł.- zauważyła zaraz

- Wypluł?- powtórzył powoli Uzumaki, a jego oczy zaświeciły się.- Już wiem! Mika-chan, jesteś geniuszem!- zawołał szczęśliwy

- Nie rozumiem?- zapytała zaskoczona, co jej przyjaciel wymyślił

- Musi się przejeść!- powiedział z uśmiechem, na co Mikaira zmarszczyła brwi. Zaraz jednak otworzyła szeroko oczy

- O nie... Nie myślisz chyba o...- zaczęła niepewnie, podczas gdy Naruto złożył dłonie

- Tajuu Kage Bunshin no Jutsu!- zawołał tworząc tysiące swoich klonów. Son Goku nie mógł długo wytrzymać i był zmuszony zwymiotować nim.- W porządku, wydostaliśmy się!- powiedział zadowolony wstając na nogi, po czym pomógł białowłosej wstać z ziemi

- Nigdy więcej...- szepnęła wciąż dochodząc do siebie po tym, co się stało.- Ale mniejsza... Powinniśmy zakończyć to jak najszybciej.- oznajmiła aktywując Byakugana i spoglądając na Yonbi

- Posłuchajcie! Przyjrzyjcie się dobrze mojej szyi!- polecił Son Goku spoglądając na dwójkę jinchuurikich.- Powinien z niej wystawać pręt. To z niego wychodzi pętający nas łańcuch chakry. To przeklęty łańcuch Gedo Mazo utworzony Rinneganem.- poinformował ich

- Na pewno nie masz go w klatce piersiowej? Twój jinchuuriki miał go właśnie w piersi, dattebayo.- zapytał dla upewnienia Naruto

- Przesunął się na szyję, ponieważ podczas transformacji w ogoniastą bestię zwiększamy swój rozmiar. Poza tym, przy tak dużych rozmiarach, trudniej go dostrzec.- wyjaśnił zaraz

- Po prostu go wyrwijcie! Dzięki temu łańcuch przestanie się formować.- polecił

- Naruto, znalazłam go.- poinformowała go Mikaira spoglądając na prawą stronę szyi, gdzie pod futrem znajdował się pręt 

- Też go widzę, dattebayo!- potwierdził krzycząc

- Jeżeli wam się uda, krępujące mnie łańcuchy znikną! Jednak to nie będzie proste. Jestem kontrolowany, więc nie będę w stanie powstrzymać się od ataków!-




***

Łańcuch zniknął, a Son Goku będąc wciąż trzymany przez macki Gyukiego zaatakował dwójkę jinchuuriki, która sprawnie ominęła atak i wskakując na jego ramię, ruszyli biegiem w stronę pręta

- Wiemy o tym. Możliwe, że nabijemy sobie parę siniaków, ale musimy jakoś to razem przetrwać, dattebayo.- powiedział nieprzejęty Naruto, po czym się uśmiechnął

- We dwójkę damy sobie radę. Uwolnimy ciebie spod kontroli Tobiego i ponownie będziesz wolny. Zasługujesz na to, tak jak i reszta ogoniastych bestii.- dopowiedziała pewnie Mikaira

- Tylko uważajcie żeby mnie nie zabić!- pouczył ich

Naruto wchodząc w tryb ogoniastej bestii zatrzymał dłoń, która ruszyła na nich, podczas gdy Mikaira biegła dalej również aktywując tryb ogoniastej bestii. Naruto za pomocą jednej z dłoni złapał sierść i przyciągnął się do pręta. Mikaira również tam dobiegła i oboje rozpoczęli próbę wyciągnięcia metalowego przedmiotu, co nie było łatwą rzeczą, jednak możliwą. Ich wyciąganie zostało jednak przerwane przez łańcuchy, które wyszły z przedmiotu i oplotły ich ciała

- Co to jest, do diabła?!- zapytał zaskoczony Naruto wyczuwając jak jego chakra jest pochłaniana

- Ciągnij!- poleciła mu Mikaira nie przestając ciągnąć , choć sama czuła ból wysysanej z niej chakry

- Te łańcuchy posiadają wystarczającą moc, by trzymać w ryzach ogoniaste bestie.- stwierdził Son.- Więc jak zamierzacie się uwolnić?- zapytał

Podczas gdy dwójka jinchuuriki ciągnęła od zewnątrz, wewnątrz Son Goku znajdowały się dwa klony Naruto i Mikairy, które były zajęte zbieraniem chakry, aktywując tym samym Tryb Mędrca. Gdy uzbierali go odpowiednio dużo, ruszyli w miejsce, gdzie wyczuwali swoją chakrę oraz chakrę pręta

- To tutaj.- powiedziała Mikaira utrzymując się za pomocą swojej chakry na prętach

- Żabie / Wilcze Uderzenie!- zawołali jednocześnie uderzając w miejsce, gdzie znajdował się pręt, wypychając go tym samym od środka, dzięki czemu dwójka jinchuuriki z łatwością wyciągnęła pręty

- Udało się! / Wylazł!- zawołali jednocześnie 

MIKAIRA  - *Naruto Shippuden* | ZAKOŃCZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz