23. Dziwny lis

191 20 2
                                    

Nasza misja ubiegła już końca. Właśnie już dotarliśmy do Kazekage i podarowaliśmy ważny zwój.

Wtedy jak zemdlałam to późnej nic się ciekawego nie działo. Tylko szliśmy przed siebie i co jaki czas zmieniliśmy pare słów.

- Już robi się ciemno. Załatwiłem dla was pokój w hotelu, bo w nocy na zewnątrz w sunagakure jest niebezpiecznie. - położył Kazekage jeden klucz na biurku.

- Dziękujemy. - powiedział Sasuke i wyszedł, a ja poszłam za nim.

Poszliśmy do hotelu i Sasuke otworzył drzwi, gdzie przepuścił mnie do środka. Spojrzałam, a łóżko jest małżeńskie. Stanęłam na środku i patrzyłam lekko zarumieniona na łóżko. Zaraz obok mnie pojawił się Sasuke, gdzie także stanął.

- Jak ci nie pasuje to możesz spać w wannie. - podszedł do łóżka i rzucił się, gdzie po chwili westchnął zmęczony.

- Już wole spać w wannie niż z tobą! - lekko wkurzona poszłam do łazienki i szybko zamknęłam drzwi.

Wypuściłam z siebie powietrze i nalałam do wanny wody. Czułam się tak bardzo brudna.
Kiedy skończyłam się myć wzięłam zwój, który odłożyłam na szafkę i położyłam na ziemi. W odpowiedni sposób ułożyłam rękę i obok mnie pojawiła się pidżamę. Jednak dobrze, że zapieczętowałam pidżamę.

Ogarnięta już wyszłam z łazienki. Nastałam na rozłożonego Sasuke na łóżku w pozycji rozgwiazdy, który zasnął. Podeszłam do niego i pochyliłam się nad jego głową. Nagle się wystraszyłam, bo otworzył oczy. Chciałam odejść, ale zrobiłam tak, że upadłam na niego.

On złapał mnie swoimi rękami w objęcie. Otworzyłam oczy i spojrzałam na jego twarz. Zarumieniłam się i szybko zabrałam wzrok. Sasuke tak się przekręcił, że teraz on był nade mną. Trzymał mocno mnie za nadgarstki. Obserwował moja twarz i przysuwał się co raz bliżej.

Po chwili jego twarz jest tak blisko, ze czuje jego oddech na mojej twarzy. Jego usta są bardzo blisko moich ust, a jego wzrok obserwował moje usta. Nagle Sasuke zatrzymał się i spojrzał w moje oczy. Jego kącik ust się podniósł i wstał.

- Jesteś naiwna. - uśmiechnął się cwaniacko.

- A ty głupi. - wziął poduszkę i rzucił nią w moja twarz. Kiedy wzięłam w ręce to zobaczyłam zamykające się drzwi do łazienki.

Zgasiłam światło i poszłam położyć się do łóżka, po czym zaświeciłam lampkę nocną. Jak to zrobiłam to wtuliłam w ciepłą kołdrę.

Po paru minutach usłyszałam otwierające się drzwi, a po chwili po czułam, jak ktoś siada na łóżko. Wiadomo przecież kto to jest, bo na pewni nikt inny.

Postanowiłam zmienić pozycje, wiec położyłam się na prosto. Potem przekręciłam się na lewy bok, gdzie ujrzałam leżącego Sasuke, który miał zamknięte oczy.

Po chwili otworzył je, a ja szybko zabrałam głowę na druga stronę.

- Możesz zgasić lampkę? - zapytał kręcąc się na łóżku, a ja przestraszona zgasiłam.

Przekręciłam się w stronę Sasuke, który leżał w moją stronę. Niby jest ciemno, ale księżyc oświetlał pokój, gdzie dobrze nawet widać.

Czułam jego wzrok na sobie. Otworzyłam oczy, a on patrzył się na mnie. Teraz to nawzajem się na sienie patrzyliśmy. Chłopak bliżej się przysunął.

- Zimno. - odezwał się.

- To akurat racja. - przyznałam mu, bo jest bardzo zimno.

Chciałam bardzo się wtulić jego gorące ciało. Czułam od niego ciepło. Postanowiłam się zapytać o niego.

✔️ Portal // Naruto Shippuden [1]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz