To wszystko rozbiło ją na kawałki. Jakby była lustrem a ktoś z całej siły uderzył w nią pięścią.
Westchnęła przetarła dłonią twarz i wstała. Popatrzyła na swoje nadgarstki. Owinięte były grubym metalem z zielonymi kryształami.
-Jebaniutka - wymamrotała pod nosem
Wzięła ręcznik i poszła do łazienki. Włożyła dłonie pod kran i puściła wodę. Gdy woda dotknęła metalu przez ciało dziewczyny przeszedł prąd. Jej nadgarstki zaczęły robić się czerwona.
-O kurwa - krzyknęła i od razu wyjęła nadgarstki
-Co jest do kurwy, ja pierdole jak to piecze - starła się nie rozpłakać co było trudne-Jebana kurwa - wymamrotała i wyszła z łazienki
Zbiegła na dół i weszła do salonu.
-Co to ma być do cholery?! - wyciągnęła nadgarstki w stronę Kierowniczki
-A to, zapomniałam - zaśmiała się - lepiej nie dawaj ich pod wodę nie są jeszcze nie skończone - dodała
-To jak ja mam się myć? - zapytała oburzona
-Nie wiem, wymyśl coś przecież twój mózg działa 300 razy szybciej - odpowiedziała z fałszywym uśmiechem
Blondynka westchnęła i wrócił do łazienki po apteczkę.
-Jak ja to mam...- westchnęła i usiadła na blacie
Otworzyła apteczkę i ujrzała całe opakowanie plastrów w słoniki. Uśmiechnęła się do swoich wspomnień.
~Wspomnienia~
-Dzień dobry - powiedziałam do kobiety
-O dzień dobry, druga poszkodowana z bójki? - zapytała patrząc na mnie
-Tak - zaśmiałam się
-To proszę usiądź - powiedziała, a ja usiadłam na "łóżku"
-O co poszło? - spytała pielęgniarka przemywając mi ranę
-Tamta druga stwierdziła, że przystawiam się do chłopaka który jej się podoba - wytłumaczyłam
-Oh to chyba typowe - zaśmiała się - to ten brunet który przyszedł z tobą? - zadała pytanie
-Tak, kretyn z wysoki ego - powiedziałam i przewróciłam oczami
-Gotowe - rzekła przyklejając mi plaster
-Dziękuje i do widzenia- powiedziałam z uśmiechem i wyszłam z pomieszczenia
-Fajny plaster - zaśmiał się Five
-Zamknij się - powiedziałam i uderzyłam go lekko w ramie
-Taki w słoniki - śmiał się dalej
-Nie śmiej się - rzekłam i sama zaczęłam się śmiać
-Dobra jesteśmy jebnięci, śmiejemy się z plastra w słonie - powiedział Five i z trudem się uspokoił
-Wracajmy już - rzekłam
~Koniec wspomnień~
Łza poleciała jej po policzku ale szybko ją wytarła.
-Cymbale dlaczego? - wyszeptała i zaczęła szukać bandaża
Znalazła bandaż i niedbale owinęła swoje nadgarstki. Schowała wszystkie niepotrzebne rzeczy jakie wyjęła. Położyła łokcie na kolanach i przetarła dłońmi twarz. Zamknęła oczy i zaczęła powoli oddychać. Nagle wszystko wokół niej przestało się ruszać, jakby czas się zatrzymał. Gdy otworzyła oczy była w pokoju z matką.
CZYTASZ
Tylko przypadek... ~ Five Hargreeves
Fanfiction❗Zakończone❗ Madison Parker przez przypadek wpada na zielonookiego bruneta. Czy spotkają się jeszcze? Czy los złączy jeszcze ich ścieżki?... Fragment -Pojebało cię, nie możesz mnie zostawić - rzekła z łzami w oczach -Niby czemu co? - zapytał stając...