4

1.5K 79 32
                                    

~Jimin ~

Byłem zażenowany swoim zachowaniem ,czułem się jak ostatni głupek i najgorszy przyjaciel na świecie. Tae zapewniał mnie, że nie ma mi tego za złe ,ponieważ osiągnął swój cel , mimo wszystko wciąż chciałem mu to jakoś wynagrodzić .Pogrążony w myślach ,nie usłyszałem gdy do lady podszedł jakiś klient .Po dosyć głośnym odchrząknięciu ,które dotarło do moich uszu ,wytarłem mokre ręce w fartuszek przepasany na moich biodrach i odwróciłem się w stronę lady .Jak szybko wykonałem pierwszy krok ,równie szybko zamarłem w bezruchu .

-Witaj Jimin -czułem jak przez całe moje ciało przechodzą dziwne dreszcze ,a twarz przybiera purpurowy kolor . Spuściłem głowę w dół ,zacisnąłem pięści i odetchnąłem głośno ,starałem zebrać w sobie możliwie jak najwięcej odwagi i po kilku sekundach ,które w mojej głowie wydawały się wiecznością uraczyłem chłopaka spojrzeniem .

-Co podać ?

Walczyłem sam ze sobą ,żeby ponownie nie zrobić z siebie kreatyna ,nie chciałem mu dać tej chorej satysfakcji ,nie chciałem żeby widział jak na mnie działa .Chociaż musiałby być jeszcze większym idiotą niż ja ,żeby tego nie zauważyć.

-Najlepiej to twój numer .

Wywróciłem oczami ,bo mimo iż byłem maksymalnie zawstydzony ,tekst ten był tak oklepany ,że aż poczułem się zażenowany .

-Zamawiasz coś ,albo musisz wyjść .Robi się kolejka .

Brunet zerknął przez ramię i odepchnął się delikatnie od laty ,żeby stać teraz z pełną powagą .Zlustrował menu wiszące za mną i zamówił mrożoną kawę .

-Masz dzisiaj czas ?

-Nie ,mam kolejną pracę -odpowiedziałem zgodnie z prawdą , zaskakując tym samym siebie .

-Zaczekam ,chce pogadać .

-Bierzesz pod uwagę ,że ja mogę tego nie chcieć -pokręcił przecząco głową i z głupim uśmiechem usiadł przy stoliku .Przez następne czterdzieści minut czułem przeszywające mnie spojrzenie i gdy Lisa zjawiła się w pomieszaniu ,rzuciłem się na nią pozbawiając możliwości oddychania .

-Jiminie ja też się za tobą stęskniłam ,ale zaraz mnie udusisz -jęknęła odsuwając mnie na szerokość ramion -co się dzieje dzieciaku ?- wzruszyłem tylko ramionami ,nie bardzo wiedząc co mam jej powiedzieć .Chciałem jeszcze przed wyjściem wstawić szklanki do zmywarki i na moje nieszczęście jedna z nich okazała się być wyszczerbiona ,przez co boleśnie skaleczyła mnie w wewnętrzną cześć dłoni .Syknąłem głośno i wypuściłem przedmiot ,który rozbił się na drobne kawałki .Nie zważając na spływającą krew ,podałem dziewczynie pozostałe naczynia i schyliłem się ,żeby posprzątać bałagan .

-Jimin ,zostaw .Już krwawisz ,posprzątam to -w odpowiedzi pokiwałem jedynie głową ,skoro już byłem ranny to nie miało znaczenie .Nie chciałem żeby i ona zrobiła sobie krzywdę ,jednak zanim zdążyłem cokolwiek zebrać wielka dłoń zatrzymała moje ,a ja z szeroko otwartymi oczami spojrzałem na bruneta ,który przyglądał się skaleczeniu .Druga ręka zebrał większe części szkła ,wrzucając je do podsuniętego przez blondynkę kosza ,wciąż nie przerywając kontaktu fizycznego .Czułem się skrępowany ,gdy przyłożył serwetkę do rany ,która niemalże od razu zmieniła kolor na czerwony .Podniosłem wzrok krztusząc się śliną ,gdy cała uwaga chłopaka ponownie była skoncentrowana na mojej osobie .

-Na pewno wszystko dobrze ?jesteś strasznie blady .

-Nie lubię krwi -mruknąłem starając się skupić na dziewczynie stojącej obok .

-Idź już .Ja to dokończę -już chciałem zaprzeczyć ,jednak zanim zdążyłem odpowiedzieć blondynka dodała ,że jak zemdleje to będzie większy problem ,na co przystałem kiwając głową.Odpychając się lekko od podłogi ,zachwiałem się gdy przed oczami pojawiły się białe plamki . Jednak szczupła dłoń Jungkooka zacisnęła się na mojej talii ,ratując przed upadkiem .Dziewczyna widząc moj stan zniknęła na zapleczu ,żeby po chwili wrócić z moimi rzeczami .

-Odprowadzisz go do domu ? Nie wyglada najlepiej .

-Nie martw się -wzdrygnąłem się słysząc zachrypnięty głos bruneta tuż przy moim uchu -Musisz na siebie bardziej uważać -dodał gdy znaleźliśmy się na zewnątrz .

-Poradzę sobie - zrobiłem krok w prawą stronę ,czułem się już lepiej i chciałem osunąć sie od chłopaka ,jednak ten umocnił uścisk i patrząc na mnie ostrzegawczo ,dał mi znak że nie zamierza odsunąć się ode mnie nawet o centymetr .

-Nie chce cię tam zapraszać - powiedziałem otwierając drzwi , na co ten tylko prychnął .

-Sam się wpuszczę- jak powiedział tak zrobił , podnosząc mnie przekroczył próg i mimo mojego sprzeciwu odłożył mnie dopiero na kanapie .

-Masz apteczkę ? -zapytał ,a mi dopiero wtedy przypomniało się o rozcięciu .Odchyliłem delikatnie serwetkę powstrzymując odruch wymiotny i otworzyłem szerzej oczy , gdy okazało się,że z rany wciąż sączyła się krew .

-W łazience pod umywalką - mruknąłem opadając plecami na oparcie .Mimo ,iż bardzo nie chciałem towarzystwa bruneta ,wiedziałem że sam nie będę w stanie tego opatrzyć bez zwrócenia na dywan całej zawartości żołądka .

Wzdrygnąłem się ,gdy po kilkunastu sekundach brunet klęczał przede mną i zachowywał się ,jakbym był pieprzonym jajkiem .Przygryzłem dolną wargę ,gdy ten dmuchnął na ranę po polaniu jej wodą utlenioną ,następnie posmarował ją maścią i zakleił plastrem .Wstrzymałem oddech ,gdy skończył i niespodziewanie ulokował swoje ciemne tęczówki w mojej purpurowej twarzy .

-Dziękuje -wydukałem i wyswobodziłem rękę z jego uścisku .

-Umów się ze mną -powiedział siadając obok ,przez co zakrztusiłem się powietrzem .Czułem prze chwile ,jakbym miał wypluć płuca ,co ewidentnie zaniepokoiło chłopaka ,który zaczął głodzić moje spięte plecy .Nieświadomie pogarszał sytuacje .

-To nie jest zabawne .

-Nie powinno być , mówię poważnie .Chcę się z tobą umówić .

-Nie dam ci się przelecieć! Nie będę twoją kolejną zdobyczą !-warknąłem odsuwając się na drugi koniec sofy.

-Nie proponuje cie teraz seksu ,tylko randkę -odpowiadał spokojnie ,jakby moja stanowcza odmowa i ton jakim się do niego zwracałem ,nie robił na nim żadnej różnicy .

-Nie jestem zainteresowany twoją propozycją Jungkook .

-Dlaczego jesteś do mnie tak negatywnie nastawiony ?

-Słyszałem trochę o tobie i jak już mówiłem ,nie interesuje mnie przelotne bzykanie .

-W twoich ustach brzmi to jak najgorsza zbrodnia . Nie powinieneś wierzyć we wszystko co słyszysz .

-Nie wierze , ale nie chce się przekonać na własnej skórze o słuszności tych plotek .

-Jedna randka ,jeżeli będzie tak źle ,to odpuszczę .Nie będę cię dłużej męczył .

-Co jeśli się nie zgodzę ?

-Będę za tobą chodził tak długo ,aż w końcu ulegniesz .

I uległem , czułem podświadomie , że chłopak mówił prawdę i chciałem mieć to jak najszybciej za sobą ,żeby wrócić do dawnego spokojnego życia ,którego Jeon Jungkook nie będzie zakłócał .

My Little Man /Jikook✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz