Louis
Wtuliłem się jeszcze bardziej w ciepłą, lekko twardą poduszkę, na której spałem.
Moja poduszka wydała z siebie chrapnięcie, a ja lekko podskoczyłem.
Spojrzałem w górę i zobaczyłem śpiącego Harry'ego bez koszulki.
Może to dlatego, że czułem się zmęczony, a może dlatego, że było mi wszystko jedno, ale wtuliłem się w niego jeszcze bardziej i zasnąłem z powrotem.
Obudził mnie dźwięk otwieranych drzwi i głośny krzyk Nialla. — W porządku kochasie, wstawajcie i-
Uniosłem lekko wzrok, wciąż nie podnosząc głowy z piersi Harry'ego.
— Och, ja tylko żartowałem, ale domyślam się, że kochankowie są tym, kim wy jesteście — Niall zaśmiał się głośno.
Skrzywiłem się, a potem usłyszałem, jak do pokoju wchodzi Liam. — Niall, czy oni już wsta-
— O Boże, może powinniśmy ich zostawić. To znaczy... — zawiesił się Liam.
— Chłopaki, odwalcie się, nic się nie dzieje.
Przekręciłem się, by usiąść na łóżku, odwracając się od Harry'ego.
Harry zaskomlał i sięgnął po moją talię, ciągnąc mnie z powrotem do łóżka.
— Nie... wróć... ciepło... — Harry mruknął i wpadłem z powrotem do łóżka.
Wtedy pojawił się Zayn. — Louis, czy chcesz iść-
Zayn uśmiechnął się do mnie, gdy próbowałem uwolnić się z uścisku Harry'ego.
— Harry, nie pomagasz... — szturchnąłem go w żebra.
Harry zaskomlał i jego oczy się otworzyły. — Lou, daj spokój! Nie musisz być agresywny! Chciałem tylko twojego ciepła!
Szarpnąłem głową w stronę drzwi, które były pełne, zawierając rumieniącego się Liama, oraz Nialla i Zayna powstrzymujących się od śmiechu.
Oczy Harry'ego rozszerzyły się i stoczył się z łóżka, wypychając przy okazji też mnie.
Wylądowałem z „umph” na podłodze, a Niall wybuchnął śmiechem.
Pomiędzy chichotami wydusił: — Oni... są... obaj... nadzy... —Niall trzymał się za boki, zgięty z rozbawienia.
Zayn uniósł brew. — Wygląda na to, że przynajmniej dwóch z nas wtedy zaliczyło, co nie, Tommo?
— Nikt nie zaliczył! — wybuchnąłem, z powrotem sięgając po poduszkę, by się nią przykryć.
Zerknąłem na Harry'ego, który wciąż miał szeroko otwarte oczy i przyciskał koc do swojego krocza, starając się zachować nieco godności.
Odzyskując trochę opanowania, powiedziałem: — Okej, więc teraz, gdy większość moich najlepszych przyjaciół widziało mnie nago i jest mi raczej zimno, dlaczego nie możemy po prostu przyjąć, chłopaki, że ja i Harry wyjaśnimy to na śniadaniu - które tak przy okazji kupicie dla nas - i spotkamy się tam o 15?
Niall prychnął. — Drzwi nie były zamknięte, Tommo! — zaśmiał się ponownie.
— Niall, zasada jest taka, że jeśli się bzykasz to zamykaj drzwi, więc my tego nie robiliśmy, śniadanie na ciebie czeka! — Harry wyszczekał, w końcu odzyskując głos.
Niall skrzywił się i wyszedł z potulnie prezentującym się Liamem i Zaynem, który wyglądał na raczej zadowolonego z siebie.
Kiedy zamknęli drzwi, Harry i ja milczeliśmy przez chwilę, po czym obaj złapaliśmy kontakt wzrokowy i wybuchnęliśmy śmiechem.
CZYTASZ
Co-Captains (Tłumaczenie PL)
FanficHarry i Louis byli współkapitanami, problem tkwił w tym, że nie mogli ze sobą wytrzymać. Dobrze się ze sobą dogadywali, ale tylko wtedy, gdy chodziło o piłkę nożną. All credits go to @directionmclfied