Siedzę właśnie przy stole obsypana brokatem z rękami brudnymi od farb. Przed przybyciem listonosza chciałabym skończyć wylewanie moich uczuć na papier, który być może jeszcze dziś trafi do ważnej dla mnie osoby. W tym tygodniu czuje się zmęczona fizycznie i psychicznie ale usiłuje zmusić mój organizm do dalszej pracy. Muszę to dziś skończyć. Zerkam co chwilę na telefon i zauważam że do przybycia listonosza zostało dwadzieścia minut. Mam ochotę się popłakać, a co jeśli nie zdążę na czas?. Powstrzymuje łzy i dokańczam wiadomość w kształcie serca, która zawiera treść bliską mojemu sercu.
Uff! Skończyłam! Moje wyznanie gotowe do wysłania. List układam w czerwoną kopertę i odpowiednio go adresuje. Gotowy pakunek układam na stół. A ty, kiedy ostatni raz komuś coś wysłałeś? Niekoniecznie list! W naszym świecie takie rzeczy jak pisanie listów odchodzi w zapomnienie a to całkiem miły gest, który powoduje uśmiech na twarzy drugiej osoby! Gdyby ktoś mi wcześniej powiedział że będąc nastolatką swoje uczucie będę wysyłać w kopercie :) wybuchnęłabym smiechem. Teraz jednak wiem, że wysłanie swoich uczuć pocztą było najlepszym rozwiązaniem jak dla mnie. Więc może pora na wyciągnięcie kartki i długopisu z szuflady? Taki mały gest jak list a raczej napisanie go sprawi że druga osoba poczuje się ważna i szczęśliwa. Mam nadzieję, że zmienisz zdanie co do pisania listów jak tylko poznasz mnie i moją historię :)
CZYTASZ
w blasku nocy
RomanceKiedy Naomi Evans miała czternaście lat, zakochała się na zabój w pewnym chłopaku. Mama Naomi poleciła jej aby swoje uczucia wyznała mu w liście i zapewniła ją , że listonosz doniesie list na czas. Dziewczynka zapamiętała słowa matki. Pisanie listu...