Wchodziłam po szkolnych schodach gdzy poczułam lekkie uderzenie, które popchnęło mnie na ścianę. Obruciłam się żeby sprawdzić kto był tego sprawcą. Okazało się że to Nash mój chłopak.
-cześć!
Krzyknęłam i uderzyłam go torbą.
-hej, a wiesz wiesz że to bolało?!
-tak? a wiesz że mnie też?
-stres? Jutro piszemy maturę.
-trochę. Ale staram się o tym nie myśleć.
Pod salą przywitaliśmy się ze swoimi znajomymi i wchodząc do klasy zajęliśmy swoje miejsca. Nauczyciel biologii czyli nasz wychowawca kolejny raz przypomniał nam że jutro matura i przeczytał ten zanudzający regulamin. Obok swojego piórnika zobaczyłam małą karteczkę.-Zobaczymy się dzisiaj? Nash
-Nwm może.
-Mam bilety na komedię romantyczną.
-Dobra postaram się, sle następnym razem uprzedzaj wcześniej.
I już miałam dać mu kartkę kiedy nauczyciel mi ją zabrał. Na trzeciej przerwie poszłam do łazienki. Zobaczyłam kantem oka że w miejscu gdzie nikt nie chodzi, a nauczyciele nie mają dyżuru Nash i kilka innych osób gra w ,,prawda lub wyzwanie". Jeszcze chwilę patrzyłam na ich grę kiedy zobaczyłam jak całuje jakąś brunetkę. Pobiegłam do łazienki i wysłałam koleżance SMS' a , aby jak najszybciej przyszła.
-Jessica?!-zapytała otwierając drzwi Sam.-Boże jak ty wyglądasz? Co się stało?!
-Nash gra sobie teraz w butelkę.-powiedziałam pijanym głosem.
-co?!!! Ale jak? Gdzie? I w ogóle co?!
Nie dałam rady odpowiedzieć na żadne zadane pytanie.
-za kilka minut jest dzwonek. Ozajmiła Sam.
-Co?! Ja tak nie wyjdę. Masz kosmetyki?- zdałam pytanie w popłochu. Szybko nałożtłam make-up i poszłyśmy w stronę klasy. Usiadłam ponownie na tym samym miejscu obok Nash'a. Obruciłam się tak aby na niego nie patrzeć oraz zrobiłam coś na wzór tarczy z włosów.
-coś się stało?
Nie odezwałam się.
Resztę lekcji przesiedzałam w tej samej pozycji. Na przerwach pubował się do mnie dostać , ale moje koleżanki eytłumaczyły mu o co chodzi i że nie chcę z nim rozmawiać.
Po zajęciach ubrałam się i wyszłam na dwór. Padsło więc naciągnęłam kaptur na głowę. Z każdą chwilą zaczynało padać coraz bardziej. W końcu rozpadało się tak mocno że prawie nic nie widziałam. Byłam cała mokra. Przemarzłam. Wszędzie była woda. Zobaczyłam czjąś sylwetkę. To Nash.
-Jessica!!!
Krzyknął chłopak.
Szłam w jego stronę.
-przepraszam. Ja...
Powiedział kiedy podszedł już dość blisko.
-już dobrze. Powiedziałam i złączyłam nasze usta. W końcu szedł przez ten okropny deszcz tylko po to żeby mnie przeprosić
CZYTASZ
love me like you do
Teen FictionLove is empty miłość jest pusta Love is painful miłość jest bolesna love is an empty word miłość to tylko słowo love is just a state of mental miłość jest tylko stanem umysłowym love does not exist ... miłość nie istnieje...