Następstwa

977 50 101
                                    

Louis

Z powrotem w pokoju.

Harry i ja weszliśmy do naszego pokoju w akademiku, spojrzeliśmy na siebie i śmialiśmy się głośno jak wariaci.

Obaj trzymaliśmy się za boki, gdy rozległo się pukanie do drzwi.

Spojrzeliśmy na siebie z zakłopotaniem wypisanym na twarzach.

Sięgnąłem po klamkę drzwi i spotkałem się z twarzą naszego trenera piłki nożnej.

— Hej, trenerze. Piękna noc, prawda? Możemy ci pomóc? — powiedziałem do niego, rzucając Harry'emu spojrzenie.

— Tak, jutro jest jedna z naszych ostatnich sesji treningowych przed półfinałami i oczekuję, by moich dwóch kapitanów nie śmiało się jak hieny, kiedy powinni kłaść się spać wczesną nocą — powiedział trener z groźnym spojrzeniem.

— Cóż, wolałbyś, żebyśmy zaczęli krzyczeć? — powiedziałem bezczelnie.

— Lou — Harry ostrzegł. — Przepraszam trenera, właśnie mieliśmy iść do łóżka. Dobranoc, sir.

— To jest postawa, Harry, może otrze się na Tomlinsonie — powiedział trener, posyłając mi dezaprobujące spojrzenie.

— To nie jest jedyna rzecz, którą on ociera o mnie — mruknąłem pod nosem.

Oczy Harry'ego rozszerzyły się. — Cześć, trenerze! — powiedział, idąc do przodu i zatrzasnął drzwi.

Odwrócił się z pytającym spojrzeniem.

— On mnie nie słyszał, Harold, za bardzo się martwisz — odpowiedziałem z uśmiechem.

Odwróciłem się, zdejmując koszulkę w trakcie i rzucając ją na drugą stronę pokoju.

Uśmiechnąłem się, czując na sobie wzrok Harry'ego.

Kiedy dotarłem do łóżka, sięgnąłem po klamrę od paska i zacząłem go rozpinać, patrząc Harry'emu prosto w oczy.

— Dołączysz do mnie? — powiedziałem kokieteryjnie, gdy zacząłem zsuwać spodnie.

Harry'ego usta otworzyły się nagle i przełknął przed odpowiedzią. — Co?

— Powiedziałem, że przytulę cię, jeśli pójdziesz do pokoju Nialla? — powiedziałem z niewinnością wypisaną na mojej twarzy.

— Och... tak... oczywiście — Harry przełknął ponownie przed oderwaniem oczu ode mnie, aby zdjąć koszulkę.

Wsunąłem się do mojego łóżka i obserwowałem Harry'ego z uśmiechem na twarzy.

Zaczął chodzić w niczym innym oprócz bokserek.

Zrzuciłem z siebie koc i poklepałem miejsce obok siebie.

Harry stał około metra ode mnie, po prostu się wpatrując.

— Masz zamiar zwyczajnie tam stać, duży chłopcze? — powiedziałem sarkastycznie, zarabiając uśmiech od Harry'ego, który widocznie się rozluźnił.

Harry wsunął się do środka, a ja owinąłem wokół niego ramiona.

Harry westchnął, a ja wtuliłem się w jego klatkę piersiową.

Zacząłem poruszać się lekko próbując znaleźć najwygodniejszą pozycję do spania, kiedy zauważyłem, że Harry wciąż był trochę „szczęśliwy”.

Uśmiechnąłem się do siebie. Poczułem się trochę podniecony efektem, jaki wywarłem na Harrym, który wciąż tam był po około pół godzinie.

Co-Captains (Tłumaczenie PL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz